Poszukuję sokowirówki do jabłek na cydr. Ja wiem, że prasy są fajne i w ogóle, ale miejsca to ja specjalnie nie mam, więc sokowirówka będzie musiała wystarczyć. Macie jakieś doświadczenia dobre albo złe? Na cydr to trochę tych jabłek trzeba przerobić, więc najtańsza chińszczyzna nie wystarczy, musi to to być trwałe. Domyślam się, że tanie nie będzie przy okazji, no ale cóż. Widziałam też, że są takie mega wypasione wyciskarki do soków, ale przy tej cenie to powinny jeszcze robić masaż i tańczyć kankana, trochę to za droga dla mnie fanaberia. Jak dla mnie to ma wyciskać sok, nie marnując go i nie zepsuć się po 15kg jabłek, ani 150kg również.
Widziałem wyciskarki w cenie chyba 250 zł. Czasem sokowirówki są droższe.
Ale wiadomo, że nie będzie to taka wyciskarka jak ta za kilka tysięcy.
Miałem do czynienia tylko z tańszymi sokowirówkami - do 200zł. Na jabłkach padło mi 5 sztuki. Najdłużej wytrzymał jeszcze PRL-owski Zelmer. Padł po 150l soku. Potem były 3 z Lidla wymieniane w ramach gwarancji i jakaś kupiona na Allegro. Te wytrzymywały góra 20l. Może droższe są bardziej wytrzymałe ale wolałem nie ryzykować. Teraz jabłka obrabiam rozdrabniaczem do gałęzi i wyciskam w prasie koszowej.
Można też jabłka wstępnie rozgnieść stemplem drewnianym w wiadrze z plastiku spożywczego lub kotle ze stali nierdzewnej i z tak przygotowanego wsadu wyciskać sok w prasie koszowej.
Powinno to być rozwiązanie trwalsze, tańsze i wydajniejsze czasowo/ilościowo niż sokowirówka elektryczna, przy tym jabłka/sok mniej się utlenią.
Miejsca też to zajmie niewiele - prasa nie musi być gigantyczna, ani nie trzeba jej trzymać "na pokojach".
(24-03-2017, 07:02)Orwell napisał(a): [ -> ]Można też jabłka wstępnie rozgnieść stemplem drewnianym w wiadrze z plastiku spożywczego lub kotle ze stali nierdzewnej i z tak przygotowanego wsadu wyciskać sok w prasie koszowej.
Powinno to być rozwiązanie trwalsze, tańsze i wydajniejsze czasowo/ilościowo niż sokowirówka elektryczna, przy tym jabłka/sok mniej się utlenią.
Miejsca też to zajmie niewiele - prasa nie musi być gigantyczna, ani nie trzeba jej trzymać "na pokojach".
No tak, ale to już są dwa sprzęty. A jak nie na pokojach to gdzie? Ja mieszkam w małym mieszkaniu w bloku, bez balkonu i z mikro piwnicą już wypełnioną różnorakim sprzętem, nie, nie mam miejsca na to.
Jak nie masz miejsca, to nic nie rób.
Może z czasem jak Ci się poprawi sytuacja lokalowa..........
Maszynka do mielenia mięsa (najłatwiej z szatkownicą) + pielucha tetrowa.
Jeśli masz maszynkę z Zelmera, to jest akcesorium wyciskarka (986.9000). Cena poniżej 100 zł.
Szczerze, to nie wiem, czy jest to dobre, bo akurat tego nie mam. Ale sprzęt Zelmera sobie chwalę. Mimo, że Zelmer jest częścią BSH.
Resztki owoców możesz potem wykorzystać do czego tylko chcesz. Możesz też zostawić trochę soku w nich i dodać pekto. Wtedy z tych resztek może uda ci się uzyskać więcej soku.
Miałem taką wyciskarkę. Nie próbowałem wyciskać jabłek, ale na 3 kg aroni zatarłem ją (elementy zgrzały się).
(24-03-2017, 10:15)krzywin54 napisał(a): [ -> ]Miałem taką wyciskarkę. Nie próbowałem wyciskać jabłek, ale na 3 kg aroni zatarłem ją (elementy zgrzały się).
"Taką" czyli wcześniej wspomnianego Zelmera?
Tak, taką samą. Mogli by konstruktorzy wstawić metalowe elementy tam gdzie jest największe tarcie. Prasy koszowe są niezawodne, ale są jeszcze ręczne wyciskarki żeliwne cynowane. Można ją kupić na allegro i zajmuje mało miejsca.
(24-03-2017, 12:04)krzywin54 napisał(a): [ -> ](...) są jeszcze ręczne wyciskarki żeliwne cynowane. (...)
Ocynkowane.
Powlekane cyną są puszki do konserw.
ok, czyli wychodzi na to, że dopóki nie dorobię się większej przestrzeni lepiej zostać przy cydrze z soku kartonowego

dzięki za odpowiedzi.
Wiesz, najwięcej miejsca zaoszczędzisz kupując gotowy cydr.
Gdy chcę się mleka napić, nie kupuję krowy

Z drugiej strony jak masz już gdzie i w czym fermentować, to raczej zachęcałbym do inwestycji w sokowirówkę.
A mój pomysł z pieluchą tetrową i maszynką jest zły?