Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Wino z jabłek - szybka praca
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cześć,
Pierwszy raz robię "wino" z jabłek. Nie znam odmiany, takie po prostu z działki słodkawo kwaskowate. 
Przetarłem jabłka ze skórką w maszynce do tarcia ziemniaków po umyciu i wykrojeniu środków. Wyszło  około 30l papki. Zdezynfekowałem piro 3g, dodałem pekto i zostawiłem na około 40h pod przykryciem co raz mieszając. 
Po tym czasie wycisnąłem sok ręcznie przez rękaw do filtracji moszczu firmy biowin. Wyszło około 21 l soku, blg 10. Dosłodziłem do 19 blg, dalem pożywkę kombi biowinu, dorzuciłem około 200g sparzonych wrzątkiem rodzynek, dodałem drożdze aktywne bayanusy biowinu i wszystko zamknąłem z rurka w balonie 25 l.

O co chodzi tak wogóle. 
Strasznie szybko moszcz pracuje. Jeszcze tak szybko nie widziałem, aż się wszystko miesza w balonie jakbym mieszadło włączył, a gaz się uwalnia tak jak przy otwarciu nabuzowanej butelki wody gazowanej. W dodatku w cyrkulacji widać bardzo duża ilość takich miękkich cząstek na kształt grubych płatków śniegu (może to mętna pozostałość z miąższu która przeszła przez rękaw z sokim, bo dobrze cisnąłem aż ręce bolały). Na wierzchu pływają rodzynki. A na nich jest coś w rodzaju grubej zielonkawej piany, jakby drożdże (tylko co robią na powierzchni), z rurki czuć intensywnie zapach drożdży pomieszany z zapachem soku jabłkowego, innych zapachów na razie nie wyczułem.
Jak uważacie czy wszystko jest w porządku czy raczej nie? 
Potem spróbuję zamieścić filmik jak to wygląda.
No niby tak, szybka praca drożdży bo bayanusy, a temperatura zdaje się być wysoka, bo upały.
Odnośnie wyrobu wina z jabłek to się pospieszyłeś. Najpierw trzeba było się zapyta, później robić.
Mogłeś wpisać w YT-be -wyrób wina z jabłek i wszystko jasne, wino też.
Teraz nic nie zmienisz, drożdże niech pracują, ty czekaj cierpliwie aż cukier spadnie do zera.
Następnie zlej wino i czekaj na pełne odgazowanie i sklarowanie. Następnie degustacja na Nowy Rok.
Czemu czekac az cukier spadnie do zera, myslalem ze jak spanie mi tak do 5-6 to bym doslodzil jeszcze by troszke mocniejsze bylo. A czemu nie ta pora i sie pospieszylem? Szkoda mi bylo jablek bo ny poszly w nawoz.
Jabłko mocniejsze niż 11-12% ??? Piłeś kiedyś takie?

"Nie ta pora" -- chodzi o to, że najlepsze na winko/cydr są odmiany typu reneta. Zrobiłeś i dobrze, ale zrób lekkie a nie gle....ba.
Mózgotrzep z jabłek? Andrzej nie idź tą drogą. :D 
Tym bardziej z jabłek papierówko podobnych.
Pewnie temp. otoczenia wysoka - jak to latem - to i drożdże zasuwają. Jak masz możliwość to przenieść nastaw w jakieś chłodniejsze miejsce, do piwnicy, garażu. Wino wtedy trochę się uspokoi, a i więcej aromatu w nim zostanie.
Powstająca czapa na powierzchni to drobinki owoców porywane przez bąbelki Co2. Mieszaj co kilka-kilkanaście godzin nastawem, żeby ta czapa nie spleśniała.
Nie pilem nigdy jablkowego domowej roboty. Mowicie ze nie zbyt smaczne powyzej 11-12% ?
Nie wiem czy jablka papierowkowo podobne, zwykle z ogrodu czerwone. Zobaczymy co wyjdzie.
Jeszcze mam pare pytan, 200g rodzynek wystarczy na te ilosc nastawu czy dac wiecej? Czy moze rodzynki pogorsza smak? Jak dlugo rodzynki zostawic w balonie? Az do zywota drozdzy? Czy wczesniej usunac?
A zielona czapa na rodzynkach prawie sama zniknęła, mysle ze rozdrobniła sie i poszlo to w nastaw. Za to pojawilo sie takie na ksztalt malych patyczkow z owocow zielone "cos" i plywa tuż pod rodzynkami.
Tych rodzynek to nawet nie poczujesz w tej ilości wina. Warto zwiększyć ilość bo dodadzą ciała, zwłaszcza że jabłka wczesne to takie byle co. Nawet kilogram możesz dodać. Nie rób mocnego, tak jak wcześniej napisano 12% to max. Rodzynki trzymasz do zakończenia fermentacji.
Hmm, bayanusy i 12%, no chyba że wytrawne, ale jabłkowe wytrawne no nie wiem :niewiem:, ale moim zdaniem to nie prosta sprawa :D.
A czemu zdziwiles sie ze bayanusy? To zle? Czym roznia sie bayanusy od innych? Jest inny potem smak wina? Czy z aktywnych dozdzy sa inne niz bayanusy? Bo na wszystkich opakowaniach jest ta sama lacinska nazwa drozdzy, czy to w np LS2 czy Enovini czy innych. Tylko w przypadku drozdzy pasywnych np w plynie widzialem nazwy tokaj, sherry burgund itp. Czy one sie roznia? Czy ma to znaczenie jakie? jak tak to jakie?
Bajanusowate.... ciężko ubić.... czasami potrzebna łopata:) ;)
(11-08-2017, 23:04)Andrzej13 napisał(a): [ -> ]A czemu zdziwiles sie ze bayanusy? To zle? Czym roznia sie bayanusy od innych? Jest inny potem smak wina? Czy z aktywnych dozdzy sa inne niz bayanusy? Bo na wszystkich opakowaniach jest ta sama lacinska nazwa drozdzy, czy to w np LS2 czy Enovini czy innych. Tylko w przypadku drozdzy pasywnych np w plynie widzialem nazwy tokaj, sherry burgund itp. Czy one sie roznia? Czy ma to znaczenie jakie?  jak tak to jakie?
Bayanusy to drożdże które mają tolerancję na alkohol do 18% (albo i lepiej), i niestety trudno je ubić.
Jest cała masa drożdży aktywnych z tolerancją niższą np. Enowini WS z tolerancją do 13% :).
Kupuj drożdże na których jest napisane tylko Saccharomyces cerevisiae. Bez słowa bayanus. Np Fermivin, Fermicru.
Hej. Mam pytanie odnośnie wina jablkowego. W balonie 15l, zostało mi na około około 3l wolnego miejsca. Mogę uzupełnić to sokiem kupnym "100%" czy lepiej zostawić? Nie będę miał później możliwośći by przelać winko na cichą w mniejszy pojemnik

Zibi(2)

Tak, jasne, takim 100% soku. Robiłem tak wiele razy.
Wracam do tematu dopiero teraz, trochę z tego powodu, że mi zabrano możliwość pisania postów za jakieś literówki, a trochę dlatego, że nic nowego się nie działo
Ale co do jabłkowego. Tak jak mi doradzono, poczekałem, aż drożdże zjedzą cały cukier i tak głodowały ponad 2 tygodnie i dodałem piro w ilości około 1g na 10l. Poczekałem kolejny tydzień i zlałem z nad osadu. Dosłodziłem do smaku do około 6blg i patrze a po paru godzinach drożdże ruszyły. To normalne by 1g piro na 10l nie dobił bayanusów? Więcej bałem się dać bo napisane na opakowaniu jest że stanilizacja wina to właśnie 1g/10l i żeby nie przedawkować.