14-01-2008, 19:08
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118
14-01-2008, 19:18
Jeśli tak, to spoko. Nalewki, likiery to jest to! Chyba jestem przeważliwiona?
27-01-2008, 00:40
Witam
Mam na imię Grzesiek, mieszkam w małej miejscowości niedaleko Słupska. Wyrobem win interesuje się od czasu gdy po raz pierwszy zobaczyłem u babci gąsior z nastewem , na koncie mam dopiero kilka prób: śliwkowe - znajomym smakowało, jabłkowe i truskawkowe było już mniej udane. Mam jednak nadzieje że z Waszą pomocą zacznę robić naprawdę dobre wina
Mam na imię Grzesiek, mieszkam w małej miejscowości niedaleko Słupska. Wyrobem win interesuje się od czasu gdy po raz pierwszy zobaczyłem u babci gąsior z nastewem , na koncie mam dopiero kilka prób: śliwkowe - znajomym smakowało, jabłkowe i truskawkowe było już mniej udane. Mam jednak nadzieje że z Waszą pomocą zacznę robić naprawdę dobre wina
27-01-2008, 08:30
Witaj.
Pomożemy jak umiemy.
Pomożemy jak umiemy.
Maciek OiM
27-01-2008, 11:01
Cytat:Wysłane przez euzebiusz
Witam!!Jestem tu nowy.
Witaj euzebiusz
Jeszcze raz dzięki
27-01-2008, 13:14
cześc, Michał jestem.
Moja przygoda z winem zaczęła się, można powiedziec, prawie dwa lata temu, gdy moja przyjaciółka poczęstowała mnie winem swojego taty. Cóż, mogło mi się wydawac, ale było to najlepsze wino jakie do tej pory piłem. Od tamtego czasu gdzieś na dnie mojego mózgu kiełkowała myśl żeby samemu coś zrobic. I tak od myśli do słowa, od słowa do czynu, przez długie miesiące czytałem to forum ukryty jako gośc. W miedzyczasie zdążyłem zrobic pierwsze wino, które niestety wypite zostało zanim dojrzało. Ale jako że był to mój pierwszy raz uznałem to za malutki sukces. Na dzień dzisiejszy dojrzewa u mnie wino z dzikiej róży, i fermentują rodzynki. Gdy na drzewach pojawią się owoce pewnie pojawi się u mnie więcej balonów. Dzięki wszystkim, ponieważ pomagając innym, pomogliści i mi.
Moja przygoda z winem zaczęła się, można powiedziec, prawie dwa lata temu, gdy moja przyjaciółka poczęstowała mnie winem swojego taty. Cóż, mogło mi się wydawac, ale było to najlepsze wino jakie do tej pory piłem. Od tamtego czasu gdzieś na dnie mojego mózgu kiełkowała myśl żeby samemu coś zrobic. I tak od myśli do słowa, od słowa do czynu, przez długie miesiące czytałem to forum ukryty jako gośc. W miedzyczasie zdążyłem zrobic pierwsze wino, które niestety wypite zostało zanim dojrzało. Ale jako że był to mój pierwszy raz uznałem to za malutki sukces. Na dzień dzisiejszy dojrzewa u mnie wino z dzikiej róży, i fermentują rodzynki. Gdy na drzewach pojawią się owoce pewnie pojawi się u mnie więcej balonów. Dzięki wszystkim, ponieważ pomagając innym, pomogliści i mi.
27-01-2008, 13:20
Witam i życze dalszych sukcesów.
Nawet nie wiesz jak miło się czyta takiego posta
Nawet nie wiesz jak miło się czyta takiego posta
27-01-2008, 13:33
Witamy!
Ja również jak i ty przeszedłem podobną drogę forumową
A i teraz wolę czytać uznając swoją małość w winiarskim fachu.
Ja również jak i ty przeszedłem podobną drogę forumową
A i teraz wolę czytać uznając swoją małość w winiarskim fachu.
27-01-2008, 16:10
Jestem tu nowy.Więc serdecznie witam wszystkich „starych” forumowiczów. Mam nadzieje, że będziecie bardzo wyrozumiali i w miarę możliwości pomożecie. Jestem od niedawna w sieci i jeszcze się uczę tego, dla mnie nowego narzędzia.
Mam na imię zbyszek i ciut, ciut mi brakuje do czterdziestki. Jestem żonaty i mam czwórkę dzieci.
Wina zacząłem robić z przerwami a tak z piętnaście lat temu, w tej chwili mam w piwniczce zapas w butelkach około 200literków, nie starsze jednak jak z roku 2004, i około 300 literków z ubiegłego sezonu. Swoją wiedzę na temat domowej produkcji win zwykle czerpałem z różnej dostępnej literatury. Internet to dla minie nowinka. Mam na przy domowej działce kilkanaście krzewów winorośli wiele z nich posadził jeszcze mój ojciec. Do tej pory nie jestem w stanie jednoznacznie ustalić odmiany. Ale winka, po wielu próbach nauczyłem się z nich robić, myślę, że dobre. Praca, dom, rodzina to wszystko bardzo mnie zajmuje, więc wybaczcie, że nie mam czasu na przeczytanie od deski do deski tego Szanownego Forum i związku z tym pewnie zdąży mi się pytać o rzeczy, o których z pewnością już była mowa.
Potraktujcie proszę to z przymrużeniem oka i dajcie jakiś link do tematu, a będę wdzięczny.
Mieszkam w Radomiu i chętnie nawiąże kontakt z wszystkimi, którzy zdążyli się zarazić podobnym hobby. Wiek nie ma znaczenia.
Życzę zdrówka zbyszek
Mam na imię zbyszek i ciut, ciut mi brakuje do czterdziestki. Jestem żonaty i mam czwórkę dzieci.
Wina zacząłem robić z przerwami a tak z piętnaście lat temu, w tej chwili mam w piwniczce zapas w butelkach około 200literków, nie starsze jednak jak z roku 2004, i około 300 literków z ubiegłego sezonu. Swoją wiedzę na temat domowej produkcji win zwykle czerpałem z różnej dostępnej literatury. Internet to dla minie nowinka. Mam na przy domowej działce kilkanaście krzewów winorośli wiele z nich posadził jeszcze mój ojciec. Do tej pory nie jestem w stanie jednoznacznie ustalić odmiany. Ale winka, po wielu próbach nauczyłem się z nich robić, myślę, że dobre. Praca, dom, rodzina to wszystko bardzo mnie zajmuje, więc wybaczcie, że nie mam czasu na przeczytanie od deski do deski tego Szanownego Forum i związku z tym pewnie zdąży mi się pytać o rzeczy, o których z pewnością już była mowa.
Potraktujcie proszę to z przymrużeniem oka i dajcie jakiś link do tematu, a będę wdzięczny.
Mieszkam w Radomiu i chętnie nawiąże kontakt z wszystkimi, którzy zdążyli się zarazić podobnym hobby. Wiek nie ma znaczenia.
Życzę zdrówka zbyszek
27-01-2008, 17:03
Witamy witamy zbynekkk .
Może na dobry początek działalności na forum wpadł byś na zlocik do Szczecina 8 marca.
Szczecin daleko od Radomia ale czego się nie robi dla wina.
Może na dobry początek działalności na forum wpadł byś na zlocik do Szczecina 8 marca.
Szczecin daleko od Radomia ale czego się nie robi dla wina.
10-02-2008, 11:10
Witam całą brać winiarską. Mam na imię Paweł i pomieszkuje sobie niedaleko Nałęczowa (woj. lubelskie) i studiuje w Lublinie. Moja przygoda z winem zaczęła się gdy po porządkowaniu piwniczki u cioci przyjechały do nas 3 balony. W rodzinnym gospodarstwie odkąd pamiętam rosła winorośl, więc po przeczytaniu pożyczonego od kolegi przewodnika winiarskiego przystąpiłem do dzieła. Ku mojemu zdziwieniu pierwsze wino wyszło bardzo dobre, a było to już 4 lata temu (jeszcze mi się zachowała jedna buteleczka ) . Od tego czasu mam już trochę nastawów na swoim koncie i trochę granatów w piwniczce. Już od prawie 2 m-cy przeglądałem forum i dzięki temu bardzo poszerzyłem swoją wiedzę winiarską. Mam nadzieje że będziecie wyrozumiali dla nowego użytkownika jeśli będę powtarzał jakiś temat który został już wyczerpany i pomożecie w winiarskiej potrzebie.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich i każdego z osobna
Serdecznie pozdrawiam wszystkich i każdego z osobna
10-02-2008, 11:48
azazel172,
witamy cię serdecznie na naszym forum.
witamy cię serdecznie na naszym forum.
10-02-2008, 14:47
Witam
Zarejestrowałem się od razu w momencie kiedy znalazłem to forum i nie żałuję. Przede wszystkim jestem pod ogromnym wrażeniem szybkości reakcji i wiadomości jakie można uzyskać od szanownych forumowiczów. Wino zacząłem robić dopiero w 2007 roku i teraz żałuję, że nie wcześniej. Pamiętam, że mój ojciec też robił wino ale byłem za mały żeby je próbować.
Od jakiegoś czasu mieszkam w Trzebnicy i tutaj w piwnicy odkryłem 3 balony do wina. Pierwsze wino zrobiłem z wiśni, którą mam w ogrodzie. Wyszło wytrawne i zostało wypite zanim dojrzało Teraz staram się robić winka według przepisów i porad z forum. Teraz mam 3 nastawy 20l z dzikiej róży, 10 litrów ryżowego i 10 litrów ze starych soków i kompotów. Muszę się przyznać, że nie mogę się doczekać efektów i podejrzewam, że te wina nie dotrwają butelkowania. Trzeba będzie od razu nastawiać nowe. Cóż mam nadzieję, że moja nowa pasja przetrwa długo i że będę robił więcej wina niż będę w stanie spożyć Dziękuję wszystkim za dotychczasową pomoc.
Zarejestrowałem się od razu w momencie kiedy znalazłem to forum i nie żałuję. Przede wszystkim jestem pod ogromnym wrażeniem szybkości reakcji i wiadomości jakie można uzyskać od szanownych forumowiczów. Wino zacząłem robić dopiero w 2007 roku i teraz żałuję, że nie wcześniej. Pamiętam, że mój ojciec też robił wino ale byłem za mały żeby je próbować.
Od jakiegoś czasu mieszkam w Trzebnicy i tutaj w piwnicy odkryłem 3 balony do wina. Pierwsze wino zrobiłem z wiśni, którą mam w ogrodzie. Wyszło wytrawne i zostało wypite zanim dojrzało Teraz staram się robić winka według przepisów i porad z forum. Teraz mam 3 nastawy 20l z dzikiej róży, 10 litrów ryżowego i 10 litrów ze starych soków i kompotów. Muszę się przyznać, że nie mogę się doczekać efektów i podejrzewam, że te wina nie dotrwają butelkowania. Trzeba będzie od razu nastawiać nowe. Cóż mam nadzieję, że moja nowa pasja przetrwa długo i że będę robił więcej wina niż będę w stanie spożyć Dziękuję wszystkim za dotychczasową pomoc.
10-02-2008, 19:32
Witam,
Wpisalem sie juz pare razy na forum i dopiero kiedy zaczalem sprawdzac "ostatnie wpisy" rzucilo mi sie w oczy to forum, na ktorym mozna sie przedstawic.
Nalewki robie od paru lat z roznym skutkiem. Ostatnio moje eksperymenty wywiodly mnie na manowce, ale moze czas wplynie na produkty na tyle, ze stana sie pijalne?
W Stanach nie ma wielu owocow typowych dla polskich produktow, wiec zasadzilem tarnine, deren, chmiel, wisnie, winogrona i pare innych roslin, ale poki co tylko chmiel stanal na wysokosci zadania i produkuje to co trzeba. Winogrona zjadaja mi po nocach szopy pracze, a reszta jeszcze nie zaowocowala.
Pozdrawiam,
Leszek
Wpisalem sie juz pare razy na forum i dopiero kiedy zaczalem sprawdzac "ostatnie wpisy" rzucilo mi sie w oczy to forum, na ktorym mozna sie przedstawic.
Nalewki robie od paru lat z roznym skutkiem. Ostatnio moje eksperymenty wywiodly mnie na manowce, ale moze czas wplynie na produkty na tyle, ze stana sie pijalne?
W Stanach nie ma wielu owocow typowych dla polskich produktow, wiec zasadzilem tarnine, deren, chmiel, wisnie, winogrona i pare innych roslin, ale poki co tylko chmiel stanal na wysokosci zadania i produkuje to co trzeba. Winogrona zjadaja mi po nocach szopy pracze, a reszta jeszcze nie zaowocowala.
Pozdrawiam,
Leszek
10-02-2008, 20:25
@numericus witaj na naszym forum.Powodzenia w nastawach i zdobywaniu wiedzy,którą kiedyś będziesz się mógł dzielić z inymi.
Leszek_S witaj i powodzenia w nalewkach i walce z szopami )
Leszek_S witaj i powodzenia w nalewkach i walce z szopami )
21-02-2008, 23:37
Witam wszystkich
Jest to praktycznie pierwszy post na tym forum chociaż winiarstwem zajmuje sie od około 3 lat. Ostatnio zabrałem się również za nastawianie miodu pitnego Forum przeglądam od około roku ale teraz postanowiłem sie zarejestrować. Mieszkam sobie w Łodzi gdzie studiuję.... i oczywiście nastawiam winko
To tyle tytułem przedstawienia się
Mam nadzieję że koledzy winiarze i koleżanki winiarki pomogą mi w razie nurtujących mnie pytań a ja w zamian pomogę w sprawach na które znam odpowiedź. W końcu taka jest istota forum
Pozdrawiam
Jest to praktycznie pierwszy post na tym forum chociaż winiarstwem zajmuje sie od około 3 lat. Ostatnio zabrałem się również za nastawianie miodu pitnego Forum przeglądam od około roku ale teraz postanowiłem sie zarejestrować. Mieszkam sobie w Łodzi gdzie studiuję.... i oczywiście nastawiam winko
To tyle tytułem przedstawienia się
Mam nadzieję że koledzy winiarze i koleżanki winiarki pomogą mi w razie nurtujących mnie pytań a ja w zamian pomogę w sprawach na które znam odpowiedź. W końcu taka jest istota forum
Pozdrawiam
22-02-2008, 07:21
Witaj, lemooon! Szczęściarz z Ciebie - masz blisko do Biowinu Życzymy samych udanych nastawów
22-02-2008, 09:47
Witajcie, witajcie i uważnie wszystko czytajcie.
Pozdrowienia dla wszystkich nowicjuszy. (Trochę dziwnie mi się to pisze, bo ciągle sam czuję się nowicjuszem)
Pozdrowienia dla wszystkich nowicjuszy. (Trochę dziwnie mi się to pisze, bo ciągle sam czuję się nowicjuszem)
23-02-2008, 00:44
Mycha wiec właśnie nie chciałem wcześniej pisać o Biowinie ale tak na prawdę mieszkam ok 10 min drogi piechotą od firmy Kwapiszów i rzeczywiście pomaga to w zdobywaniu sprzętu do nastawu wina (drożdże, pożywka itp...)
Również życze wszystkim tylko udanych nastawów
Również życze wszystkim tylko udanych nastawów
23-02-2008, 22:40
Witam
Jestem nowo zarejestrowanym,ale jesteście mi jako forum i wielu z was znani, cenię sobie wiedzę i miłą atmosferę tego forum.
Czytam to forum od dwóch lat, nie należę do fachowców od obsługi komputera, ale zdecydowałem się na ujawnienie. Winka robię właśnie od dwóch lat ,wiedzę czerpię oczywiście z tematów forum. Mam w mojej piwniczce obecnie około 320l. wina .
Większość stoi w balonach jest oczywiście to zrozumiałe dwa lata na DR to norma.
Sam się dziwię jak mogłem tak połknąć haczyk .
Mam nadzieję że będę mógł pomnażać wiedzę ,a jeśli mógł bym się z kimś podzielić jakimś doświadczeniem to będę szczęśliwy.
Pozdrawiam Jan61
Jestem nowo zarejestrowanym,ale jesteście mi jako forum i wielu z was znani, cenię sobie wiedzę i miłą atmosferę tego forum.
Czytam to forum od dwóch lat, nie należę do fachowców od obsługi komputera, ale zdecydowałem się na ujawnienie. Winka robię właśnie od dwóch lat ,wiedzę czerpię oczywiście z tematów forum. Mam w mojej piwniczce obecnie około 320l. wina .
Większość stoi w balonach jest oczywiście to zrozumiałe dwa lata na DR to norma.
Sam się dziwię jak mogłem tak połknąć haczyk .
Mam nadzieję że będę mógł pomnażać wiedzę ,a jeśli mógł bym się z kimś podzielić jakimś doświadczeniem to będę szczęśliwy.
Pozdrawiam Jan61
23-02-2008, 22:49
Serdeczne powitanie, Jan 61.
Witaj w Naszym Klubie.
Chętnie przyznam, że mam mniejsze doświadczenia z DR od Twoich - więc się przydadzą.
Przesyłam Pozdrowienia.
Gandalf - Michał.
Witaj w Naszym Klubie.
Chętnie przyznam, że mam mniejsze doświadczenia z DR od Twoich - więc się przydadzą.
Przesyłam Pozdrowienia.
Gandalf - Michał.
24-02-2008, 18:24
Witaj Jan61.
Ja jeszcze nie dorobiłem się takiej ilości winka w mojej piwniczce.
Taka ilość robi wrażenie.
Ja jeszcze nie dorobiłem się takiej ilości winka w mojej piwniczce.
Taka ilość robi wrażenie.
24-02-2008, 19:46
A to miło że ktoś się odezwał. I to osoba z takim doświadczeniem, dzięki za miłe słowa.
Właśnie właśnie jak dla mnie to może i troszkę dużo tego winka. gdyż tylko moja żonka jest pomocnikiem w raczeniu się winkami. Ale córka za to zawsze pyta co robię nowego.
Właściwie duże ilości wina nie robią na mnie wrażenia,kilka lat pracowałem w Niemieckich winnicach i wiem co to prace przy winkach . Ale my hobbyści cieszymy się z
własnej zabawy. A poza tym za Renem żyją z wina i muszą walczyć o klienta z własnym sąsiadem. To masowa produkcja, to co my wylewamy z dna balona to tam idzie pod ciśnieniem przez filtry i jest dolewane do innego wina . To takie nasz kurze fermy, no są także pasjonaci ale nie mają szans na rynku. Ale za to drożdże można kupić i u nas takie same ,na 50l co tam używają na np. na 5000
Pozdrawiam Jan
Właśnie właśnie jak dla mnie to może i troszkę dużo tego winka. gdyż tylko moja żonka jest pomocnikiem w raczeniu się winkami. Ale córka za to zawsze pyta co robię nowego.
Właściwie duże ilości wina nie robią na mnie wrażenia,kilka lat pracowałem w Niemieckich winnicach i wiem co to prace przy winkach . Ale my hobbyści cieszymy się z
własnej zabawy. A poza tym za Renem żyją z wina i muszą walczyć o klienta z własnym sąsiadem. To masowa produkcja, to co my wylewamy z dna balona to tam idzie pod ciśnieniem przez filtry i jest dolewane do innego wina . To takie nasz kurze fermy, no są także pasjonaci ale nie mają szans na rynku. Ale za to drożdże można kupić i u nas takie same ,na 50l co tam używają na np. na 5000
Pozdrawiam Jan
24-02-2008, 20:04
Witaj, Janie 61 - Ponownie..
Twoja wypowiedź jest bardzo interesująca - Jakich Sąsiedzi zza Odry drożdży używają do jakich win?..
Czy istnieją istotne różnice?
- Przyznam, że ze mnie winiarz raczej domowy..
Serdeczne Pozdrowienia Przesyłam.
Twoja wypowiedź jest bardzo interesująca - Jakich Sąsiedzi zza Odry drożdży używają do jakich win?..
Czy istnieją istotne różnice?
- Przyznam, że ze mnie winiarz raczej domowy..
Serdeczne Pozdrowienia Przesyłam.
24-02-2008, 20:41
Witam Gandolfie znam twoje wypowiedzi na forum wiesz co mówisz i na pewno znasz Browamator.
Są tam te same drożdże z którymi się spotkałem w Niemczech -- np. Enertis Chellenge Aroma White i Enertis Chellenge Ezferm.
Oczywiście w dużych jedna kilogramowych paczkach.
Tam tylko aktywne . I szybka fermentacja około 21 dni.
Ale także w większości zero buraka ( czyli cukru ) bo maszyny zaraz wyczują i nie ma kasy.
Pozdro.
Są tam te same drożdże z którymi się spotkałem w Niemczech -- np. Enertis Chellenge Aroma White i Enertis Chellenge Ezferm.
Oczywiście w dużych jedna kilogramowych paczkach.
Tam tylko aktywne . I szybka fermentacja około 21 dni.
Ale także w większości zero buraka ( czyli cukru ) bo maszyny zaraz wyczują i nie ma kasy.
Pozdro.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118