Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Jesteś tu nowy? Przywitaj się z nami.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Dzieki wielkie.
poczekam do jutra rana piana jest ale sie az tak nie gazuje, przy zatknieciu dloniom i lekkim wstrzasie wysczuwalnu jest jedynie cichy pisk.
ok. jest problem. zoidberg, a tak naprawdę doctor zoidberg, ma rozszczepiona psychikę/jaźń/mentalność/płeć

jest nas dwoje. I to nie że któreś z nas widzi podwójnie.

zoidberg składa się z dwóch osób, które zaczęły drogę wstawiania/przelewania/nie klarowania/zlewania/butelkowania oraz picia wspólnie, co nie znaczy że nie mamy osobistych sukcesów w którejś z tych dziedzin osobno :pijemy:

Ida i Paweł (to ja głównie piszę na forum, gdyż jakoś lepiej sie w tym odnajduję)

Tak tak, Jelenia Góra, perełka Karkonoszy (cholera czemu nie ma osób z forum w okolicy i to że Breslau jest blisko nic nie znaczy !!!)

głównie wstawiamy wynalazki egzotyczno-tropikalne, lecz od lat w życiu pewnej części zoidberga, i nie ma to nic wspólnego z tym, że chętnie by do chin na wioskę pojechał i sadził, Ryżowe!!!!!!!

i u nas akurat, tak często wymieniana na forum, `druga połówka` znaczy coś innego niż: żabka, moja żabka i tym podobne, misiaczek, kochanie i inne duperele. druga połówka to po flaszce na głowę :drink:

9.09.09 to data ślubu, już wstawiliśmy 40 L daktyli a trzeba więcej, i może nawet prze:nie_powiem: trochę



aaaaaaaaaaaa i podpisuję się (paweł) pod peanami pod kierunkiem adminów, a forum jest naprawdę boskie/cudne (ida). :brawo:
Ha! Mało na forum jest PAR, które wspólnie działają na winiarsko-nalewkarskiej niwie. Zazwyczaj zajmuje sie tym facet a żona/żabka/narzeczona/myszka/kobieta... pomaga, lub tylko utyskuje. Czasem - jak u mnie - produkuje kobieta a facet dźwiga balony i wypija rezultaty.
Właściwie poza Maciusiem i Olą to jest jakiś tandem produkcyjny?... W nalewkach to chyba jeszcze Mycha i Alchemych?

Maciek OiM

Większość na forum pewnie wie, ale nas też jest dwoje. Drzewiej pisaliśmy spod jednego nicka, teraz jesteśmy "rozdzielnonickowi" :)

Ola OiM

Cytat:Wysłane przez Megana
...
Właściwie poza Maciusiem i Olą to jest jakiś tandem produkcyjny?... W nalewkach to chyba jeszcze Mycha i Alchemych?

Ot chociażby:
- Jerry-Mc
- BiP
BiP owszem. Ale w tandemie Jerry - Joanna, stanowczo strona damska nie była zanadto aktywna. Tolerowanie to nie udział.
Cytat:Wysłane przez Megana

Tolerowanie to nie udział.

oj prawda. U nas jest inaczej. Nie ma problemu pt. następny baniak, gotowanie wody/przygotowanie nastawu=kuchnia jak po huraganie :jupi:

tylko męska strona zoidberga jest czasami oporna i muszę pomarudzić: spirytus można by kupić i nalewkę wstawić, korki (!!!), baniaczek, daktyle są tanie, ananaski w promocji, banany tanie aż sie same proszą, a może by pomarańcze. I działa :) - metodą łagodnej perswazji (perwersji)
Witam!
Moja przygoda z produkcją wina dopiero się zaczęła - trzy dni temu nastawiłem 30 litrów trójniaka. Bez przygód się nie obeszło, w gąsiorze następnego dnia pękło dno, ale większość udało się przelać do drugiego.

Tak więc po krótkim przedstawieniu swej krótkiej kariery wypada mi tylko mieć nadzeję że wiele się od Was nauczę.

Podrawiam!
Witaj.
Wiele jest do czytania. Jak czegoś nie będziesz mógł się doszukać to pisz.
Kiedy kolejny trójniaczek nastawiasz ? :P
Witaj Grigorij.
W jaki sposób pękło dno baniaka. Podnosiłeś go za szyjkę, czy stuknąłeś nim o podłogę?
Dziękuję za miłe powitanie.

Ten trójniaczek jest pierwszą moją własną produkcją winną, wcześniej rodzice fermentowali już wiele różnych owoców- od dzikiej róży, porzeczek po jabłka i miód. Winko z mrożonych wiśni, nastawione w listopadzie właśnie chyba kończy pracować, zostało już ściągnięte znad owoców, teraz czasem sobie bolgotnie, a czase nawet wciągnie powietrze do środka-dziwne. Ściągnąć to jeszcze raz i zostawić żeby sobie postało w gąsiorku, czy może już butelkować- osadu nie widać za wiele.

Pęknięcie dna mogło być spowodowane zbyt intensywnym myciem :/ Tzn gąsior czyściłem w wannie i opierał się krawędziami dna o wannę, troszkę się pobujał i mogło coś się pouszkadzać, drugą przyczyną może być soda kaustyczna, rozpuszczałem ją bezpośrednio w gąsiorze, jako że gromadziła się na dnie-pomimo mieszania mogła spowodować jakieś naprężenia.

Cóż człowiek uczy się na błędach, kolejny gąsiorek do mycia położyłem na ręczniku a sodę wsypywałem powoli :lol:
Szkoda tylko gąsiora... pozostał mi teraz kosz z wiórami, muszę gąsiorek dokupić

Zastanawia mnie czy gąsior do którego wlałem fermentujący miodek nie jest zbyt duży- wino zajmuje troche mniej niż połowę.

Aha, szkoda mi było wylewać "szumowin" zebranych podczas sycenia i nastawiłem je w 0,7l butelce, ciekawe co z nich będzie? Bulgoczą, ale powstaje piana na powierzchni.

Mam zamiar dokonać pewnych zakupów - gąsiorów, cukromierzy i wszelkiej chemii, lecz niestety za bardzo nie znam sklepów "winnych" w Warszawie.

Kolejny trójniaczek nastawię jak mi ten wyjdzie :podstep:, muszę najpierw przekonać dziadka mojej narzeczonej- pszczelarza, że oddawanie mi miodku nie jest stratą cennego surowca.
Cytat:Wysłane przez Grigorij0
...
Mam zamiar dokonać pewnych zakupów - gąsiorów, cukromierzy i wszelkiej chemii, lecz niestety za bardzo nie znam sklepów "winnych" w Warszawie.
...
Tu:
http://www.winohobby.waw.pl/?strona=kontakt/kontakt
i tu:
http://www.browamator.pl/index.php?sbl=434961

Lub przez internet w innych sklepach.
Witam

Mam na imię Grzegorz. Jestem szczęśliwym mężem i ojcem.
Moja przygoda z winami rozpoczęła się rok temu w monecie, kiedy stałem się posiadaczem działki rekreacyjnej, na której były wiśnie i inne owoce, z którymi nie wiedziałem, co czynić.
Dzięki forum domowych winiarzy problem się sam rozwiązał kupiłem sprzęt i wziąłem się do roboty. Efektem mojej pracy jest 20 l winka wiśniowego tydzień temu była pierwsza degustacja wyszło pyszne, dodatkowo 20 l jabłkowego oraz 20 l winka z ciemnych winogron ( nie wiem, jaka to odmiana) czeka na swoją kolej w piwnicy.
Nie ukrywam, że inspirację czerpię z tego forum i dzięki Wam powstało moje winko.
Kłaniam się nisko wszystkim i dziękuję za porady.
Pozdrawiam
Witaj! Mam nadzieję, że pasje winiarskie będziesz rozwijał, a balonów będzie przybywało, czego Ci serdecznie życzę. Może kiedyś spotkamy się na zlocie i popróbujemy Twoich win?
Uzupełnij, proszę, profil o miasto.
Cześć zulus.Ja zaczynałem dokładnie tak samo.Teraz każdego roku patrzę, co jeszcze mógłbym dosadzić, by mieć lepsze winka ;)
Dziękuję serdecznie za ciepłe przyjęcie.:D

Frida bardzo chętnie się podzielę swoimi wyrobami i oczywiście równie chętnie skosztuję wyrobów doświadczonych Winiarzy.:polewam:

Jorgos masz rację z tym dosadzaniem, bo ja też myślę, co dosadzić i wymyśliłem sobie, że w tym roku posadzę porzeczki czerwone i czarne.:tuptup:

Pozdrawiam Grzegorz
Witajcie - to jest bardzo fajne i atrakcyjne miejsce - a zloty - jeszcze fajniejsze, z ludźmi atrakcyjnymi, i ich tworami :drink: wszelakimi
witamy!
witamy!
Witam wszystkich.
Właśnie jestem przed butelkowaniem mojego pierwszego wina. Wedłóg innych wyszło całkiem całkiem. Dzięki Wam.
Pozdrawiam
Cieszymy się razem z Tobą, plurob. Pochwal się jeszcze jakie to winko:lol:
Wrzuć jeszcze swoje miasto do profilu.
Witam miłośników wyrobu wina!

Zaglądałem tutaj wcześniej, jednak chcąc przeglądać te nader wciągające forum, zarejestrowałem się.


Pozdrawiam wszystkich:spoko:
Witam Wszystkich!
Już długi czas regularnie odwiedzam forum, jednak zawsze gdy miałem jakiś problem to udawało mi się uzyskać pomoc w "Szukaj" :) wiec starałem się nie zawracać nikomu głowy moimi problemami. A teraz postanowiłem włączyć się aktywnie w tą wspaniałą społeczność :jupi: bo kilka zagadnień nęka moją głowę :lol: W życiu popełniłem juz kilka win (czasem lepszych, czasem gorszych jak to bywa) zaczynając jako dziecko pomagając dziadkowi (albo to dziadek pomagał mi :fajka: ) i tak juz zostało ;)
POZDRAWIAM!!

Ola OiM

Miło powitać nowego winiarza w naszym gronie :)

Zapraszam jak najczęściej :)
Aha - uzupełnij profil o miasto, proszę.

Ola
Witam!

Jestem nowy w szeregach i mam troche do nadrobienia hehe ,ale damy rade , zarejestrowałem się wsumie przez artykuł z gazetki o aronii ,że ma ona dużo antocyjanów i jest dobra do spożywania dla osób o słabym wzroku. Mianowicie z moim wzrokiem nie najlepiej wiec pomyślałem ,ze mógł bym zacząć spożywać tą aronie do polepszenia wzroku. Sezonem ją jadałem całkiem dobra ,ale zimą nie da rady zjeść swieżej aronii więc napój ,a żeby to sobie uatrakcyjnić z kolegom podejmiemy się w najbliższym sezonie produkcji wina półsłodkiego z aronii no i ja tam sobie naleweczke zrobie:podstep:
Witam kolegę z okolic Szczecina:cool:Mam nadzieję, że zapału nie zabraknie,bo mało nas z tych okolic.A tak nawiasem mówiąc , to winko aroniowe, czy aroniowo-jabłkowe jest wspaniałe.