22-10-2017, 16:31
Witam wszystkich
Rozpocząłem wczoraj fermentację miazgi winogron. 20 kg opłukanych zgniecionych owoców znajduje się już w fermentatorze. Dodałem na początek 1kg cukru (w syropie), 6 g pożywki oraz 3g rozmnożonych drożdzy aktywnych.
I tu pojawiły się moje wątpliwości. Po wczytywaniu się w przeróżne fora czy przepisy winiarze radzą najpierw zasiarkować pirosiarczynem moszcz celem zabicia drożdzy dzikich oraz bakterii.
Czy rozmnożone drożdze szlachetne w tej ilości będą w stanie zdominować w nastawie ich dzikich kuzynów czy raczej radzicie zasiarkować jutro moszcz i dodać raz jeszcze drożdzy aktywnych?
Dodam, że w tym momencie już widać, że w moszczu już się "dzieje"
Pozdrawiam
Rozpocząłem wczoraj fermentację miazgi winogron. 20 kg opłukanych zgniecionych owoców znajduje się już w fermentatorze. Dodałem na początek 1kg cukru (w syropie), 6 g pożywki oraz 3g rozmnożonych drożdzy aktywnych.
I tu pojawiły się moje wątpliwości. Po wczytywaniu się w przeróżne fora czy przepisy winiarze radzą najpierw zasiarkować pirosiarczynem moszcz celem zabicia drożdzy dzikich oraz bakterii.
Czy rozmnożone drożdze szlachetne w tej ilości będą w stanie zdominować w nastawie ich dzikich kuzynów czy raczej radzicie zasiarkować jutro moszcz i dodać raz jeszcze drożdzy aktywnych?
Dodam, że w tym momencie już widać, że w moszczu już się "dzieje"

Pozdrawiam