Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Hercegkut, czyli tam nie jeździmy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Niestety jak Węgry długie i szerokie musiało się w końcu znaleźć odrobinę dziegciu w tym hektolitrze miodu. Wycieczka donHercegkut, gdzie rzekomo miała być tokajska Dolina Pięknej Pani, którą znamy z Egeru, okazała się niewypałem, żeby nie używać innych inwektyw. 4 poziomy piwnic wydrążonych w tufie wulkanicznym, z zewnątrz przedsionek nieba, niestety piwnic ze 30, a aż dwie otwarte, co więcej, jeszcze dobrze nie wyszliśmy z pierwszej, a już zamknęli drugą-nikomu, ale to absolutnie nikomu nie zależy ani na promocji, ani tym bardziej na sprzedaży. Nazwy winiarni pominę milczeniem. W tej, której byliśmy mieliśmy obiecaną biesiadę w skład której miała wchodzić degustacja 4 win, do tego omówienie przez mistrza winiarza swojego dorobku, metod itd. Pokrywa się chłopak ze zdjęciem, bo to winnica młoda (2006, liczne nagrody), ale jak powiedział dwa zdania, że dostał grant, że założył i że należy (do towarzystwa z Krosna), to potem ani go było widać, ani słychać, jakby się tych win wstydził-choć w sumie miał czego. Win było raptem 3, podawanych przez dwie panie ubrane w fartuszki jak z GS, lały tak, żeby broń Boże za dużo nie było w kieliszku, ale chętnie rozlać po ławie. Do win nie podano nic poza hałasującym na  gitarze niejakim Attilą, który miał nam uprzyjemniać degustację muzyką. Kiedy skończył, pani "przewodnik" zabrała mu czapkę kaszkietówkę, żeby mu dać parę drobnych od nas-żenada na całego, a mydłek ów zachowywał się jak nie przymierzając jakaś gwiazda. Największy popis dał podczas kupowania, jedna z uczestniczek zakupiła z 7 win, jednego zabrakło, wiec żeby zmienili na inne i  może gratis, , Atilla odpowiedział, że gratis, to on może się podpisać na pudełku, co zresztą uczynił.

3 wina miały wspólną cechę, były stosunkowo za młode. Dostaliśmy po parę kropel (o dolewce nie było mowy, jakby zbywało wędzikiszkom) harslevelu 2016 wytrawnego 2g cukru 14vol, zbyt ekstraktywne, alkoholowe, i kwaśne, jak wiesz, że takie wino uda się w Argentynie,RPA, czy Chile, po kiego diabła robisz takie na Węgrzech? Niby winiarz a bez pojęcia. Drugie to cuvee, czyli powinno być i słodkie i dość bogate (inna nazwa kësõi szüret,czyli późny zbiór) a to po chwilowym utlenieniu się w kieliszku już brało rejestry cieńkusza. Do tego rocznik 2017!!! Jutro będziemy je pić w warunkach domowych, ale to jest wino bieżące i niestety bez potencjału; cena 2,200 forintów. Trzecie wino było najlepsze, ale tylko w stosunku do poprzednich, szamorodni 2015, tylko 100g cukru, po prostu poprawne, 3000 ft za 0,5, piwnica jest, ale nie ma pleśni, nie ma brzoskwini, bakalii, wziąłem dwa, jednemu dam czas-NADAL wino za młode, takich to nawet nie powinno się ruszać, a co dopiero otwierać, szumnie zapowiadane aszu 6 pt nie zostało otwarte, a kosztowało 10000 ft za rocznik 2013-uważany za niezły, ale cena jak za 2000.

Na basenach  też podrożało, piwo, jedyne normalne czyli Borsodi Bivaly aż 590 ft, jedzenie takie na wagę gulasz wołowy, chleb i zupa grzybowa 2,500 ft, kawa latte w kubku plastikowym 490 ft.
Boguś ale Kocintosch 2 litrowy nadal w cenie 7,5-8 zł :)
He, nigdy go nie spotkałem, ale widzę że jest w TESCO za 899 ft :) Masakra, z czego to robią?
Boguś, ile dni trwała wycieczka, jakie biuro ją organizowało i jaki jej koszt był?
Skąd pytanie? Jeśli wykupujesz wyjazd tzw. ekonomiczny to nie oczekuj cudów.

W sumie zawsze otrzymujesz tyle na ile Cię stać. Jak chcesz "pieszczot" to wykup all exclusive lub zorganizuj wyjazd sobie sam (vide wyjazdy organizowane przez Jasia zawsze rewelacyjne i wcale niedrogie).

Wina zanabywane na Ukrainie (Krymskie, Ukraińskie, Gruzińskie) wydają mi się o wiele tańsze i o niebo lepsze od próbowanych na Węgrzech.

Jak dla mnie Węgry to więcej marketingu niż jakości. Więcej nie jadę chociaż wycieczka nie należała do najtańszych i "była robiona" pod oczekiwania.

Ponadto - na Węgrzech jadłem najgorsze w życiu leczo (to nie była nawet namiastka leczo - to był syf, którego nie wstydziłem się ostentacyjnie wypluć na talerz z głośnym hukiem - taki syf) a reszta "posiłków" z tzw. szwedzkiego stołu w Kaczej D......ie pewnie by się lepiej zaprezentowała. Hotel był jednak chyba 3 lub 4-gwiazdkowy więc nie dziwota.
To nie sprowadza się do tego, z tym biurem, którym jeździliśmy i do Tarcalu-wycieczka super, i do Egeru-wycieczka super, i do Budapesztu-wycieczka super, nie było akurat tej wycieczki w terminie, dlatego wzięliśmy inne biuro, zamiast Tarcalu był ten Hercegkut, które po prostu wzięliśmy ostatni raz. Kto mógł przypuszczać, że będzie gorzej niż na poprzednich?

Aczkolwiek marketing'iem daje zewsząd, to fakt.
(20-08-2018, 16:34)Bogi napisał(a): [ -> ]He, nigdy go nie spotkałem, ale widzę że jest w TESCO za 899 ft :) Masakra, z czego to robią?

I już widać że nigdy nie piłeś :D 

Nie oceniaj nigdy po wyglądzie . Bardzo przyzwoite wino gronowe. Półsłodkie , lekkie, nieutlenione. Idealne na grilla  ;)
Cena trochę przeraża czy to czasem nie jest z pince la patique. Jak miałem możliwość być w TESCO czy innym sklepie, to brałem palinki i piwo, wina jednak kupowałem w winiarniach, nawet jeśli lali w plastik.