Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Stabilizacja przez max alkoholu i później rozcieńczenie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam,

Dlugo szukam i nie umiem znaleźć takiej informacji.

Czy jesli dociagniemy fermentacje do konca, tj max alkoholu dla drozdzy, to drozdze faktycznie wygina? Po jakim czasie? A moze one jedynie przestaja pracowac i czekaja na "lepsze" czasy.

Chcialem zrobic wino polwytrawne, ale nie stosowac piro. Wydaje mi sie sensowne ubicie drozdzy alkoholem, ktory same wytworza, a gdy one faktycznie zgina to wtedy mozna wino rozcienczyc do odpowiedniej mocy i ew troche doslodzic. Czy ta metoda bedzie skuteczna?

Nigdzie nie widze takiego sposobu na planowanie mocy wina, ale tez nie ma info, zeby mialo nie zadzialac :).
Prosze o komentarz bardziej doswiadczonych.

Pisz poprawnie - TWA.
Teoretycznie po osiągnięciu swojej tolerancji na alkohol drożdże powinny paść , ale raczej tak się nie dzieje :) Więcej % już nie zrobią , ale podtrzymują swoje funkcje życiowe. Trzeba by zwiększyć poziom alkoholu powyżej ich tolerancji. O ile ? Nie wiem :) nie prowadziłem takich badań :)
Zwiększenie % + dosłodzenie, zamiennie można zasiarkować , powinno wyeliminować drożdże . Można też zapasteryzować, białka ulegają zniszczeniu chyba już przy 46 ' C, taka temp nie powinna niczego zepsuć w winie, wyższa już tak. Rozcieńczenie wina i dosłodzenie , tak jak planujesz , możliwe będzie tylko w przypadku pewności że drożdże są wyeliminowane.