Planuję, na podstawie poniższego przepisu z Internetu, wykonać zdrowotnościową i dodatkowo smaczną nalewkę:
100 g ziela nawłoci
400 ml wódki
Zalać ziele gorącą wódką i odstawić na 2 tygodnie.
Słodzenie miodem nawłociowym ale myślę nad dodatkami i tutaj chęć zachowania oryginalnej nuty w zestawieniu z możliwymi dodatkami powoduje problem.
Sok z cytryny, nieco wanilii, jakieś owoce.... nie wiem.
Ma ktoś jakieś doświadczenia z nawłocią?
Heniu, rozumiem, że czytałeś Wikipedię gdzie stoi, cytuję:
"Rośnie na polanach, w zaroślach i widnych lasach, na miedzach, suchych łąkach i wrzosowiskach. Roślina trująca: roślina szkodliwa dla bydła domowego – może powodować zatrucia, objawiające się gorączką, obrzękami i nadmiernym wydalaniem moczu."
Chociaż nieco dalej jest także informacja, cytuję:
"Roślina lecznicza: Surowiec zielarski: ziele (Herba Solidaginis) zawiera garbniki, kwasy organiczne, saponiny, olejki eteryczne oraz flawonoidy, wśród których najważniejsze to: rutyna i kwercetyna, kwasy wielofenolowe (m.in. kwas kawowy oraz kwas chlorogenowy)[8].
Działanie: moczopędne, ściągające, przeciwzapalne. Wewnętrznie jest stosowana przy stanach zapalnych dróg moczowych, kamicy nerkowej, skazie moczanowej, pomocniczo w chorobach reumatycznych, nadciśnieniu."
Widać, że Wikipedia przypomina nieco Pytię. Pewnie jak zwykle wszystko jest kwestią dawki.
Zalecałbym jednak jakąś weryfikację.
Heniu szykujesz zamach na komisję konkursową? Hihihi...
Nie jest z tą nawłocią aż tak źle.
Tutaj
(05-08-2019, 23:32)krzysztof1970 napisał(a): [ -> ]…..
Nie jest z tą nawłocią aż tak źle. Tutaj
No fakt. Uspokoiłeś mnie.
(05-08-2019, 22:42)gbed napisał(a): [ -> ]...... Roślina trująca: roślina szkodliwa dla bydła domowego – może powodować zatrucia, objawiające się gorączką, obrzękami i nadmiernym wydalaniem moczu.......
Grzesiu ja wiem, żem stary byk, ale Twoja "troska" mnie powaliła na blat
Dobra. Tak czy inaczej robię nalewkę ponieważ 4 l płynu już mam zaś po zioła idę jutro.
Co dodam? Się zobaczy w zależności od uzyskanego smaku i aromatu.
No to czekam na relację i opis efektów.
Powodzenia.
Ja to liczę, że i spróbuję.