18-09-2019, 16:25
Witam,
mam problem z winem w ciemnych winogron (bez dodatku wody - z dodatkiem cukru) nastawionym w zeszłym roku, które nadal śmierdzi drożdżami. Bardzo!
Drożdże jakie użyłem to drożdże do win białych i czerwonych w paczce zbiorczej z pożywką i klarowinem kupione w obi. Szczepu drożdży nie było na opakowaniu poza napisem "szlachetne". Winko było zlewane 3 razy znad osadu. Po każdym zlaniu czekałem różnie 3-4 miesiące - bo wcale mi nie spieszno. Osadu mało co było przy ostatnim zlaniu, jednak nadal wino bardzo śmierdzi drożdżami. Winko obecnie jest półsłodkie (i takie miało być przy założeniu odfermentowania do 14-15% alk.)
Jak pozbyć się zapachu drożdży? Może niedofermentowały i trzeba jeszcze raz wystartować fermentacje? Mam bayanusy w zanadrzu i mogę spróbować, ale nie chciałbym go aż tak wzmacniać a przede wszystkim robić głupich rzeczy, bo (pomimo, że śmierdzi drożdżami) to wyszło bardzo fajne. Proszę o pomoc :-)
PS: Balonik z tego winka bardzo mi się przyda za jakieś 3 tygodnie do winogron z tegorocznych zbiorów - więc byłbym wdzięczny za wzięcie to pod uwagę przy proponowaniu rozwiązań.
mam problem z winem w ciemnych winogron (bez dodatku wody - z dodatkiem cukru) nastawionym w zeszłym roku, które nadal śmierdzi drożdżami. Bardzo!
Drożdże jakie użyłem to drożdże do win białych i czerwonych w paczce zbiorczej z pożywką i klarowinem kupione w obi. Szczepu drożdży nie było na opakowaniu poza napisem "szlachetne". Winko było zlewane 3 razy znad osadu. Po każdym zlaniu czekałem różnie 3-4 miesiące - bo wcale mi nie spieszno. Osadu mało co było przy ostatnim zlaniu, jednak nadal wino bardzo śmierdzi drożdżami. Winko obecnie jest półsłodkie (i takie miało być przy założeniu odfermentowania do 14-15% alk.)
Jak pozbyć się zapachu drożdży? Może niedofermentowały i trzeba jeszcze raz wystartować fermentacje? Mam bayanusy w zanadrzu i mogę spróbować, ale nie chciałbym go aż tak wzmacniać a przede wszystkim robić głupich rzeczy, bo (pomimo, że śmierdzi drożdżami) to wyszło bardzo fajne. Proszę o pomoc :-)
PS: Balonik z tego winka bardzo mi się przyda za jakieś 3 tygodnie do winogron z tegorocznych zbiorów - więc byłbym wdzięczny za wzięcie to pod uwagę przy proponowaniu rozwiązań.