Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Drugi nastaw w życiu, poważny problem, POMOCY !
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam wszystkich chętnych do pomocy  :) 
A więc jestem początkującym winiarzem, nie ukrywam, że bardzo mi się spodobało winiarstwo tym bardziej, ze pierwsze wino z wiśni wyszło wyśmienicie. Aż nie spodziewałem się takich dobrych efektów, ale przejdzmy do mojego problemu z winem śliwkowym.Nastawiłem wino śliwkowe jakieś 5 tygodni temu , fermentowalem w miazdze okolo 6 dni z kilogramem cukru i pektozymem pięknie puściły sok wszystko elegancko, później przelałem do balona i dodałem kolejne 2 kg cukru, doslodzilem i tak sobie bulgotało. Wszystko fajnie pięknie, wino próbowałam 2 tygodnie temu i było smaczne i słodkie. Wczoraj ustala fermentacja więc zlałem znad osadu zmiezylem blg i jest wino słodkie ok 11blg, ale niestety czuje się później nieprzyjemna gorycz która długo się utrzymuje w ustach nie wiem co się stało, czy jest jakiś ratunek, czekać aż się wyklaruje i wtedy próbować czy ratować je teraz I czy w ogóle da się coś z tym zrobić ? Trochę zimno się zrobiło w kuchni i przespałem ten moment może być to powód ? a może owoce były zbyt dojrzałe, bo fakt że były bardzo miękkie, ale słodziutkie i nie miały oznak pleśni. Wino zrobione z 8 kg śliwek w sumie 4kg cukru i 3,5 litra wody, nastawione 25.08.19 a 7.10 fermentacja ustała. Dodam, że po zlaniu wino zaczęło delikatnie bulgać. Pomocy ! 
Policzmy;
8kg śliwki, wydajność około 60%, cukry w granicach 100g/kg, kwasy w granicach 12g/kg
Wiec mamy 4,8 litra soku, 2,4 litra cukru, 3,5 litra wody, razem 10,7 litra z 4,8 kg cukrów i 96 gramami kwasów.

Jakby to nie był cukier, tylko miód, można by było mówić o dwójniaku. ;-) Za dużo cukrów jak na winko. Ale może takie właśnie lubisz, mocne i słodkie. Goryczka, to częsta przypadłość wieku niemowlęcego win z której z czasem wyrastają. Daj mu na to czas, a wznowieniem fermentacji bym się nie przejmował. Wino dostało powietrza przy przelewaniu to i ruszyło. Ruszyło, ale drożdże już wiele nie nawojują. Powodzenia.
Dziękuję bardzo za szybką odpowiedź Panie Zbyszku ! Trochę Pan mnie uspokoił. Poczekamy zobaczymy.