LATO 2012 (pierwsze obliczenia)
[/color]
Zrobiłem oprysk Bianco Neve.
Dwa opryski, 8 g na litr wody plus koniecznie zwilżacz typu Superam 10AL lub zwykły płyn do naczyń. Pryskanie po gronach.
Po 2 takich opryskach za kilka dni Alkalin, co 10-14 dni.
[
attachment=32424]
Potem siarka.
Przegląd dojrzewających gron:
[
attachment=32416] [
attachment=32417] [
attachment=32418][
attachment=32419]
Merlot śpi...
CS - zaskakuje, już się przebarwia. Dzisiaj, po dwóch dniach od tego zdjęcia polowa gron zmieniła kolor.
Cascade - słodycz.
New York - smakuje jak perfumy; nie podoba mi się. Taka sztuczna amerykanska wazelina jak Mc Donalds...
[
attachment=32414][
attachment=32415] [
attachment=32420] [
attachment=32421]
Pinot N - ani myśli.
Marszałek, Leon, De Chaunac - a i owszem.
[
attachment=32422] [
attachment=32423]
Medina - po zaleconych zabiegach troszkę zrzuciła mączniaka; chyba do wycięcia... No i to późne dojrzewanie.
Canadice - po trzech latach trzy grona ale za to jakie już słodkie
Czytałem wczoraj o szczepieniu.
A gdybym tak w przyszłym roku zdecydował się na wycięcie Mediny i gdybym np. ściął tylko pień i na tym pniu zaszczepił dajmy na to gałązkę pobraną z Cabernet Sauvignon to co by mi wyszło?
Winorośl o cechach CS?
Czy ta krzyżówka miałaby też tendencje do chorowania na mączniaka prawdziwego?
Jeżeli ktoś jeszcze zagląda do działu "Uprawa", podczas zbiorów ciekawy jestem opinii na temat zamrażania części zbiorów.
Jak pisałem wcześniej, w mojej winnicy mam po jednym krzewie kilku odmian o różnym czasie dojrzewania.
Bezsensownym jest więc, prowadzenie kilku jedno-dwu litrowych nastawów każdej z nich.
Ciekawy jestem czy można zamrozić wcześniej dojrzewające jagody po to by poddać je później, po rozmrożeniu, jednoczesnej fermentacji razem z późniejszymi odmianami.
Można zamrozić.
Co do szczepienia - to takie metody szczepienia na stare drewno zdrewniałym zrazem na wiosnę sprawdzają się w Kalifornii czy w Bourdeaux albo w Polsce w szklarni. W gruncie u nas jest za zimno i przeważnie nie ma zrostu. Udają się szczepienia zdrewniałym w zielone lub zielonym w zielone robione w czerwcu. Poczytaj post Mietka na forum winogrona.org, strona 2 :
http://www.winogrona.org/forum/uprawa/sz...zczepienia. Jak Ci się przyjmie to będziesz miał Caberneta. Nie widomo tylko jak korzenie Mediny wpłyną na te odmianę - przyspieszą dojrzewanie czy opóźnią, czy nijak nie wpłyną??
Dziękuję za odpowiedź.
W okolicach czerwca do doniczek z ziemią wsadziłem wyrastające przez Tatowy płot latorośle:
[
attachment=32412] [
attachment=32413]
Wczoraj sprawdziłem stan ukorzeniania. Korzonki są wielkości piąstki dziecka. Tata twierdzi żeby poczekać aż opadną liście czyli do listopada, odciąć od krzewu, wsadzić do ziemi, przysypać kopczykiem, na wiosnę odkopać i będzie dobrze.
Zrobić w ten sposób?
Tata ma rację - słuchaj Ojca
No to chyba znaczna część wątpliwości związana z moją winnicą została rozwikłana.
Wiem już jak prowadzić krzewy, co robić by ich nie przeciążać, jakie powinienem wprowadzić odmiany.
Dzięki doskonałym poradom poznałem sposoby zwalczania chorób i szkodników oraz zacząłem też stosować nawozy dolistne dzięki, którym liście zrobiły się już zielone i wyglądają na zdrowe.
Wiem jak postępować z ukorzenionymi latoroślami i co robić z pobranymi sztobrami.
Na podstawie informacji zaczytanych na forum jestem w trakcie sporządzania pierwszego, w trakcie kilkuletniej historii próby prowadzenia winnicy, planu oprysków na cały rok. Tak naprawdę to dopiero teraz zrozumiałem najbardziej istotną jego część, a mianowicie działania profilaktyczne. Zamieszczę go oczywiście tutaj ale tę czynność zostawiam na razie na długie zimowe miesiące bowiem teraz wielkimi krokami zbliża się czas winobrania.
U mnie wszystkie grona są już przebarwione. Praktycznie codziennie kiedy jestem na budowie-winnicy, przeprowadzam badania, jak na razie organoleptyczne. Zdaję sobie sprawę, że to całkowicie nieprofesjonalne ale w sytuacji kiedy dosłownie każdą złotówkę muszę zamienić na wełnę mineralną lub metr sześcienny drewna podjąłem decyzję, że refraktometr zakupię na pewno lecz dopiero w przyszłym roku.
Tak, wiem że można też sprawdzać poziom cukru areometrem ale w sytuacji kiedy mam na razie raptem sześć owocujących krzewów szkoda mi każdego grona, które musiałbym przeznaczyć do badania. No i jeszcze, co krzew to inna odmiana. Hi hi hi, po pięciu badaniach nie miałbym co wrzucić do balona.
Wymyśliłem więc inne wyjście:
Jako że znam z zeszłego roku termin do którego grona wytrzymały w stanie nie naruszonym na krzewach czyli do 17 października, będę czekał ze zbiorem, oczywiście zależnie od pogody,mniej więcej do tego okresu i badał co piętnaście dni począwszy od 1 września kwasowość metodą miareczkowania za pomocą płynu, który nabyłem w zeszłym roku. Kiedy poziom kwasów dojdzie do 6g/L dokonam zbioru i wtedy zmierzę Blg próbki moszczu odcedzonej z miazgi. Myślę, że będzie to taki pół profesjonalny sposób. Poziom cukru im większy tym lepszy, a kwasowość będę miał pod kontrolą.
W zeszłym roku musiałem dodawać cukier do moszczu i odkwaszałem wino, teraz mam nadzieję, że dzięki przeprowadzonej redukcji gron dosładzanie i odkwaszanie będzie minimalne. Oczywiście czas pokaże.
Chociaż zdaję sobie sprawę, że pewnie ciężko będzie dobić do tych 6g/L kwasu i wymarzonych choćby 20Blg.
I jeszcze a propos ewentualnego dosładzania w tym roku, planuję zastąpić cukier koncentratem winogronowym o mocy 65Blg, który już zamówiłem.
Maciek, gdzie kupiłeś ten koncentrat?
Ja czytam Twoje posty i porady. Na zimę zostawiam sobie lekturę książki. A na działce niedługo zaczną się porządki pod posadzenie winorośli.
Wymyśliłem, że obok chodnika posadzę jeden rząd. Będzie miał najlepsze nasłonecznienie. I teraz dylemat: jakiej odmiany? Najchętniej zostawiłbym to na Regenta i brakujące miejsce uzupełnił sadzonkami na wiosnę.
Ale czy dobrze zasadzić teraz moje nabyte sadzonki, czy przyciąć na zimę i w doniczkach zostawić do wiosny np. w domku na działce?
He he he, nie nazwał bym swoich postów "poradami". To raczej ja dostaję porady w odpowiedziach.
W miejscach najlepiej nasłonecznionych posadził bym krzewy, które dojrzewają później, a w gorszych miejscach wcześniejsze odmiany aby w ten sposób wyrównać czas zbiorów. Nie znam jeszcze Regent i Rondo ale przypuszczam, że dojrzewają później niż Cascade ale wcześniej niż mój Marszałek i Leon i znacznie wcześniej niż Pinot Noir lub C S. Jakość wina z tych odmian, tak na marginesie, stanowi pewnie dokładną odwrotność czasu dojrzewania.
Jeżeli chodzi o sadzenie. Kiedy kupiłem swoje pierwsze sadzonki, posadziłem je jesienią, przysypałem całkowicie kopczykiem ziemi, tak ze 20cm i kiedy na wiosnę, przebiły się przez kopczyk usunąłem ziemię. Wszystkie przeżyły. W tym roku też sadziłem ale w marcu, a późną jesienią będę sadził te rozmnażane z postu wyżej, jak Tata radził a Darek potwierdził.
Koncentrat kupiłem w sklepie Winiarz pl. Trzeba wziąć pod uwagę, tak mi radzono, żeby był to koncentrat z czystych winogron (odparowanych), a nie "koncentrat" w zestawie do zrobienia "wina".
Z jakich czystych winogron, gdzieś tam w ciepłych krajach jacyś "oni" robią ten koncentrat to już nie wiem ale myślę, że chyba tak czy siak jest lepszy od cukru.
Mam tylko matematyczny problem z wyliczeniem ile go dodać. Jak pisałem ma 65Blg, czyli w 1litrze tego koncentratu jest 650g cukru.
Studiuję teraz proces projektowania wina, czyli wyliczania ilości dodawanego cukru do moszczu (analizując porady z forum, oczywiście co tu dużo gadać - porady DarkaRz oraz PiotraSz głownie ale także i innych).
Na marginesie, strasznie ciężko mi przychodzą te wyliczenia.
Pomijając, na razie wszystko inne wyszło mi z obliczeń, iż powinienem dodać 680g cukru, a po podstawieniu do proporcji otrzymałem, że będzie to 1,050L czyli 1050ml. Tak na oko to dobrze ale nie do końca jestem pewien, matematyka to nie mój konik.
maciek19660714 napisał(a):Jak pisałem ma 65Blg, czyli w 1litrze tego koncentratu jest 650g cukru.
Na pewno nie w 1 litrze. 65 Blg to 650 g w kilogramie. Przy mniejszych ballingach można w uproszczeniu przyjąć, że to litr. W tym przypadku na pewno nie.
Czyli jeżeli mamy wynik 20Blg lub 20Brix zmierzone w 10L moszczu to oznacza:
20 - 3(poprawka) = 17Blg czyli 170g/L moszczu czyli 170g/L x 10L = 1700g cukru w 10L moszczu.
Ale jeżeli mamy "1 litrowy pojemnik koncentratu o wadze 1400g zagęszczony do 65Brix"
(specjalnie zacytowałem opis produktu żeby nie popełnić jakiejś gafy);
to oznacza: że jest tam 650g cukru w jednym kilogramie. Ale pojemnik waży 1400g więc:
liczymy: (650g x 1400g) / 1000g = 910g cukru w jednym litrze koncentratu o wadze 1,4 Kg
Tak więc mając do dodania 680g cukru, chcąc dodać zamiast niego koncentrat:
liczę: (1L x 680g) / 910g = 0,75L koncentratu do dolania.
Teraz chyba dobrze?
maciek19660714 napisał(a):Ale jeżeli mamy "1 litrowy pojemnik koncentratu o wadze 1400g zagęszczony do 65Brix"
(specjalnie zacytowałem opis produktu żeby nie popełnić jakiejś gafy);
to oznacza: że jest tam 650g cukru w jednym kilogramie. Ale pojemnik waży 1400g więc:
liczymy: (650g x 1400g) / 1000g = 910g cukru w jednym litrze koncentratu o wadze 1,4 Kg
Jak najbardziej (choć nie wiem, czy oni te Brixy podają z poprawką czy bez).
maciek19660714 napisał(a):Czyli jeżeli mamy wynik 20Blg lub 20Brix zmierzone w 10L moszczu to oznacza:
20 - 3(poprawka) = 17Blg czyli 170g/L moszczu czyli 170g/L x 10L = 1700g cukru w 10L moszczu.
Oczywiście w dużym uproszczeniu. W rzeczywistości jeżeli mamy 20 Blg, to oznacza, że w 1 kg moszczu (a nie litrze) mamy mamy 200 g ekstraktu (cukry+niecukry) i 800 g wody.
Wiemy, że:
- 1 litr wody waży 1 kg, czyli 1kg wody ma objętość 1 l,
- 1 litr cukru waży ok.1,6 kg, czyli 1 kg cukru ma objętość 1/1,6 = 0,625 l.
A więc:
- 800 g wody ma objętość 800 ml,
- 200 g ekstraktu (wiemy, że oprócz cukru mamy tu też niecukry) ma objętość 200 x 0,625 = 125 ml.
Po dodaniu widać, że 1 kg moszczu ma objętość 800+125 ml = 925 ml (a nie 1 litr). A 1 litr tego moszczu waży 1/0,925 = 1,081 kg (= 81 st. Oechsle - to jest jednostka stosowana w krajach niemieckojęzycznych).
Czyli:
- 20% x 1,081 kg = 216 g - tyle mamy ekstraktu w litrze moszczu (3/20 z tego to niecukry a 17/20 to cukry, czyli zawartość cukru wynosi 184 g/l moszczu),
- 80% x 1,081 kg = 865 g - tyle mamy wody w litrze moszczu.
Jak widzisz, w 10 l moszczu masz 1,8 kg cukru.
maciek19660714 napisał(a):Tak więc mając do dodania 680g cukru, chcąc dodać zamiast niego koncentrat:
liczę: (1L x 680g) / 910g = 0,75L koncentratu do dolania.
Z tym, że właściwie należałoby chyba uwzględnić, że dodając koncentrat do nastawu, dodajesz nie tylko cukier, ale i wodę. W końcu to nie jest w 100% cukier.
Piotrze co tu dużo gadać moje studia nad procesem projektowania wina po Twoim poście posunęły się znacznie do przodu.
To tak jakbym ubrał siedmiomilowe buty i robiąc krok przemieścił się 7 mil.
Dzięki.
Jednak cały czas mam świadomość iż pozostało mi jeszcze tak około 120mil. (jak ktoś chce to może je przeliczyć na kilometry) Hihihi.
Pozwolę sobie zapisać Twoje wyliczenia po swojemu, przede wszystkim dla sprawdzenia.
Tak więc jeżeli otrzymam wynik pomiaru moszczu 20Blg i mam 10L tegoż moszczu to:
----oznacza to, że w 1kg moszczu jest:
----200g EKSTRAKTU i 800g WODY. (ekstrakt=cukry+niecukry)
----Muszę więc przeliczyć ILE CUKRU ZNAJDUJE SIĘ W JEDNYM LITRZE moszczu:
----a skoro 1L cukru waży 1,6kg to 1kg tegoż cukru ma objętość 1/1,6 = 0,625 litra,
----200g EKSTRAKTU ma objętość 200g x 0,625L = 125ml
----800g WODY ma objętość 800ml
----to 1kg moszczu (woda+ekstrakt) ma objętość = 925ml
----skoro 1L tegoż moszczu waży 1/0,925 = 1,081kg
----to oznacza, że w 1L moszczu jest 20% x 1,081kg = 216g EKSTRAKTU
----odejmując więc 3/20 niecukrów otrzymam (216 x 17) / 20 = 184g/L
----czyli w 10 litrach jest 10 x 184 = 1840g cukru
Tak zastanawiam się jeszcze jak wylicza się tę zawartość cukru w litrze mając przed sobą nie moszcz a miazgę.
Wiem już, że owoce należy zważyć przed odszypułkowaniem ale niestety jeszcze nie doczytałem czy teoretyczna ilość moszczu do wyliczeń będzie wynikała z tej wagi czy może z ilości litrów miazgi.
Maćku - wybacz, ale nie chce mi się już pisać po raz ktoryś - o wyliczeniach cukrów z miazgi możesz przeczytać na str 2 wątku o winie gronowym:
http://wino.org.pl/forum/showthread.php?...#pid154554 piąty (Filipa - pilekww) i szósty (mój) wpis liczony od technologii wina białego gronowego.
maciek19660714 napisał(a):Pozwolę sobie zapisać Twoje wyliczenia po swojemu, przede wszystkim dla sprawdzenia.
(...)
Wszystko się zgadza.
maciek19660714 napisał(a):Tak zastanawiam się jeszcze jak wylicza się tę zawartość cukru w litrze mając przed sobą nie moszcz a miazgę.
Wszystko zgodnie z tym, co w linku Darka.
maciek19660714 napisał(a):Wiem już, że owoce należy zważyć przed odszypułkowaniem ale niestety jeszcze nie doczytałem czy teoretyczna ilość moszczu do wyliczeń będzie wynikała z tej wagi czy może z ilości litrów miazgi.
Rozumiem, że chodzi Ci o wina czerwone, bo tylko w tym przypadku musimy sobie wyliczyć objętość moszczu mając przed sobą miazgę, którą zapewne będziemy szaptalizować. Ja sobie wyliczam już na podstawie danych historycznych. I na razie objętość moszczu wychodzi mi średnio = 71,5% objętości miazgi (no ale to już zależy, jak mocno będziesz tłoczył). I tyle. Potem się już niczym nie przejmuję, bo tak naprawdę wszystkie te liczby w obliczeniach i wynikach są "około". A mi nie robi różnicy, czy wino będzie miało 12% czy np. 13,5%
Oczywiście, tylko wina czerwone i tylko wytrawne. No chyba, że mi się gust zmieni.
Darku, nie chodziło opis całych wyliczeń tylko o te procenty.
W pierwszym, krótkim, Twoim opisie wychodzi 67%, a w drugim 74%. Dlatego zapytałem.
Ale rozumiem, że zawsze są różnice. W tym roku przyjmę więc uśrednione 71%, a w kolejnym roku już będę wiedział.
W ogóle dane historyczne to fajna rzecz. Ja swoją historię zacząłem tworzyć dzisiaj.
2012 09 10 pierwszy raz zrobiłem badanie kwasowości gron Cascade:
[
attachment=32410][
attachment=32411][
attachment=32406][
attachment=32405]
Wynik jak widać na zdjęciu (9,5ml - 5ml) x 2 = 9g/L. Wszystko zrobiłem zgodnie z instrukcją. Chociaż może tego nie widać dokładnie na ostatnich zdjęciach, roztwór skończyłem dawkować, kiedy wyraźnie i trwale zmienił barwę na ciemną.
Więc chyba ok.
Sam poziom wyniku chyba też na razie zadowalający. Czekam oczywiście aż spadnie do 7g/L.
Następne badanie 25 września. Wtedy zbadam też Marszałka, który na razie, organoleptycznie jest kwaśniejszy.
A moje vinifery jak to vinifery najkwaśniejsze ale słodycz już mają wyczuwalną.
Wśród nich natomiast jak na razie wygrywa Cabernet Sauvignon. No i cieszą oko:
[
attachment=32408] [
attachment=32409] [
attachment=32407]
Wiem też, że jesienią przesadzę je w miejsce gdzie będą nasłonecznione przez cały dzień, ponieważ teraz są w cieniu po 16.00. Nie mogłem tak od razu zrobić bo w ich docelowej lokalizacji były wykopy.
A no widzisz Maćku - a moje vinifery mają po 19-21 Bx. Kwasowość Siegerrebe na poziomie 6,8 g/l, Ortega o gram więcej - zaraz będę zbierał na wino białe - potrzebuję kilka ciepłych i słonecznych dni żeby cukier jeszcze troszkę podskoczył.
Mój Cabernet Sauvignon dopiero skończył veraison - czyli przebarwił się - w smaku na razie szczypior
Powodzenia w winifikacji.
Darek
Tak szczerze mówiąc to dopiero teraz spojrzałem na Twoją lokalizację Darku. Białystok, chyba nie może być dalej na wschód. Nie wiem czemu cały czas lokalizowałem Cię w okolicach Poznania-Zielonej Góry. Pewnie dlatego, że podświadomie wyobrażałem sobie, że na wschodzie nie może być tak dobrego specjalisty od teorii winifikacji i od praktyki, że nie ma praktycznej możliwości osiągać tam zadowalających rezultatów.
Teraz też zaczynam rozumieć, jak ważna jest sprawa doboru odmian, którą starałeś się mi uzmysłowić na początku tego tematu.
Wymieniłeś już swoje białe odmiany: Siegerrebe i Ortega i podaleś co osiągnęły. Rozumiem, że czerwonych jeszcze nie mierzyłeś.
Jakie w ogóle masz czerwone odmiany bo cofnąłem się do początku tematu i w sumie to nie napisałeś.
PiotrSZ wymienił: PINOT NOIR PRECOCE, BLAUFRANKISCH, ST. LAURENT, ZWEIGHT oraz RONDO i REGENT i jak pisałem zamierzam je dokupić w tym lub przyszłym roku. Masz któreś z nich, czy może inne.
Z czerwonych vinifer mam jedynie Cabernet Sauvignon i Merlot - po jednym krzaku - dla zabawy, oraz Pinot Noir Precoce, Acolon i Dunkelfelder (nie mylić z Dornfelder) - to już na wino, choć w niewielkich ilościach - do wspólnego cuvee. Z mieszańców na wino czerwone Rondo, Regent, Reberger, Sevar, Cabernet Carbon (chyba wykopię - za późna), i z bardziej podłych Marechal Foch, Kazańska Sładka. Czerwone mierzyłem tylko w zakresie cukru i na razie mają od 15 do 19 Bx
Na białe uprawiam też Solarisa (23 Bx), którego daję razem z viniferami: Siegerem (21 Bx) i Ortegą (19 Bx). Mam też Biancę i Siberę - tak z sentymentu. Do wina ich nie dodaję - chyba, że mi kwasowość za bardzo spadnie
Moja winniczka to tylko 60 krzewów przy domu , co powiększyło się w tym roku o drugą lokalizację - na razie 20 krzewów, docelowo 40, może 50 - ksperymentuję tam m. in. z Johanniterem - czy dojrzeje.
Co do lokalizacji - mój kolega Jurek Siemaszko (forumowy Jeż) ma winnicę pod Suwałkami. Wina robi znakomite.
Pozdrawiam,
Darek
maciek19660714 napisał(a):... że nie ma praktycznej możliwości osiągać tam zadowalających rezultatów.
Nie bój żaby ! Da się uprawiać winorośl a i wypić z przyjemnością też.
O - a kolega Jurek - czyli Wacek ma winnicę bardziej na wschód
Co do wypicia - to powiedziałbym, że u nas najprzyjemniej
Panowie, mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem poprzednim postem. Nie to było moim zamiarem.
Po prostu ubrałem w być może niezbyt dobra słowa to co sobie wyobrażałem KIEDYŚ o zimniejszych strefach niż moja.
Teraz wiem, że wystarczy odpowiedni dobór odmian i można osiągać bardzo dobre rezultaty w każdej lokalizacji.
Dzisiaj zasłoniłem siatką moje vinifery, ponieważ po degustacji gron miałem wrażenie, że mogą zainteresować się nimi szpaki.
Ciekawa sytuacja, bo Pinot Noir chociaż zaczął przebarwiać się później niż Cabernet Sauvignon dogania go w dużym tempie (organoleptycznie). Hah pewnie dlatego polecałeś Darku "wcześniejsze vinifery".
Tak więc jak piszesz, fermentujesz czasami, w gorszych latach, odmiany gromadzące więcej cukru z odmianami dającymi lepsze wino ale, które akurat mają mniej cukru, czy też za dużo kwasów. To ważna informacja dla mnie; też nastawię się na taką strategię.
Dzisiaj dotarł kocentrat winogronowy. Myślałem, że będzie gęsty jak miód ale jest na tyle rzadki, iż będzie go łatwo dodawać.
Ha i teraz ważna sprawa, jeżeli dodam ten koncentrat, który przecież jest ekstraktem z winogron, zamiast cukru, to ciekawy jestem niezmiernie czy będę mógł mówić, że robię wino gronowe sensu stricto.
maciek19660714 napisał(a):Ha i teraz ważna sprawa, jeżeli dodam ten koncentrat, który przecież jest ekstraktem z winogron, zamiast cukru, to ciekawy jestem niezmiernie czy będę mógł mówić, że robię wino gronowe sensu stricto.
Jeśli nie przekroczysz ilości odpowiadającej podniesieniu zawartości cukrów więcej niż o 51 g/l (5 Bx, 5 Blg) to zmieścisz się nawet w przepisach unijnych obowiązujących w strefie A uprawy winorośli (czyli naszej). Wzbogacanie moszczy dozwolone jest zarówno przez szaptalizację (dodatek sacharozy) jak i przez dodanie zageszczonego moszczu gronowego takiego jak twój koncentrat. Choć oczywiście najlepiej byłoby, gdyby były to takie same winogrona (odmiany) - no ale przepisów apelacyjnych to my jeszcze nie mamy - na szczęście
No to kiepsko jeżeli celował bym w wino 14%:
5a--OBLICZANIE ILOŚCI CUKRU, KTÓRY NALEŻY DODAĆ ABY OTRZYMAĆ 14% ALKOHOLU:
----skoro do wytworzenia 1% alkoholu potrzeba 17g cukru w każdym litrze:
----tak więc aby otrzymać wino 14% razy 17g razy 10L = 2380g cukru
----ale w moszczu jest już 1840g cukru (wyliczenie z wcześnieszego postu)
----więc 2380g - 1840g = 540g to CUKIER, który należy dosypać do 10L moszczu
----ale ponieważ cukier zwiększa obj. nastawu należy dosypać: 540g + 17% = 632g CUKRU = 63,2g/L
Ale przy winie 12% już się mieszczę w normie:
5b--OBLICZANIE ILOŚCI CUKRU, KTÓRY NALEŻY DODAĆ ABY OTRZYMAĆ 12% ALKOHOLU:
----skoro do wytworzenia 1% alkoholu potrzeba 17g cukru w każdym litrze:
----tak więc aby otrzymać wino 12% razy 17g razy 10L = 2040g cukru
----ale w moszczu jest już 1840g cukru (wyliczenie z wcześnieszego postu)
----więc 2040g - 1840g = 200g to CUKIER, który należy dosypać do 10L moszczu
----ale ponieważ cukier zwiększa obj. nastawu należy dosypać: 200g + 17% = 234g CUKRU = 23.4g/L
OCZYWIŚCIE przy założeniu, że moje winogrona dojdą do 20Blg
A propos tych procentów, nurtuje mnie dylemat zjedzenia całości cukru przez drożdże na samym końcu fermentacji. Mianowicie, zaopatrzyłem się już w drożdże o tolerancji do 14% i w wino 14% zamierzałem celować ale teraz zacząłem zastanawiać się co będzie jeżeli będą one miały jakiś problem ze zjedzeniem końcówki cukru. Mogę się przecież pomylić w obliczeniach i dać odrobinę za dużo cukru, a wtedy zostanie cukier resztkowy (tak się chyba nazywa) i nie będzie to wino wytrawne. Jeżeli nawet nie, to mając tolerancję do 14%, przy 12-13% drożdży będzie już na pewno mało, fermentacja w miazdze zwolni, a trzeba przecież czekać z wyciskaniem do poziomu 0 Blg no i z siedmiu zrobi się np 12dni.
Może w takim razie lepiej przy tych drożdżach zaprojektować wino 13% lub nawet 12%, a te które pozostaną, z powodu nie przekroczenia progu tolerancji ubić pirosiarczynem
Najlepiej nie dodawaj koncentratu do miazgi, ale do moszczu wyciśniętego z miazgi. O tolerancję poziomu alkoholu przez drożdże raczej się nie martw. Zazwyczaj ta deklarowana tolerancja, to jest minimalna i najczęściej drożdże bez problemu ciągną o 1-2% więcej.
Osobiście robię wina gronowe wytrawne na poziomie od 11 do 13% - po pierwsze dlatego żeby wcale nie dosładzać, po drugie dlatego, że nie lubię jak alkohol wyraźnie czuć - zabija delikatne niuanse w bukiecie a te chcę wyczuwać nawet jak nie są to pozytywne niuanse - przecież chodzi o naukę na własnym doświadczeniu - ta jest najcenniejsza.