Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: MOJA WINNICA w Zach-pom - Winnica Cisowa
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
JESIEŃ 2015 (parametry, oczekiwanie na winobranie nr II )

Jak wyjeżdżałem do Radgoszczy na Pinotach było 22Bx, jak wróciłem 21Bx. Dzisiaj znowu cukry wzrosły do 21,5Bx ale pewnie spadną, ponieważ zapowiadają tydzień opadów.

Przymrozki, jak zwykle mnie ominęły. Czekam; nic nie pleśnieje, a pestki powoli przebarwiają się. Kwasy wyraźnie, choć powoli "idą w dół". Na podstawie doświadczenia przyjąłem założenie, że będę dokonywać pomiaru kwasowości dopiero gdy jagody, przynajmniej w 50% osiągną pułap 23Bx, a pestki będą brązowe. Przy zielonych pestkach lub lekko przebarwionych, jest zwykle  ponad 8- 9g/l. Na VV to się sprawdza, nie wiem jak na innych odmianach...

Pawełek, nie możesz pytać "co Wy na to..." Nikt zgodnie "ze sztuką" nie będzie w stanie odpowiedzieć Ci na to pytanie... Jedynie pomiary i praktyka, mogą być antidotum na twoją indagację.

Frank, 22Blg - super, tylko nie mogę zrozumieć czemu w większości zbieracie bez pomiaru kwasów. Przecież to takie proste i tanie, a takie ważne...

VanKlomp, czemu akurat do piętnastego?
maciek19660714 napisał(a):...super, tylko nie mogę zrozumieć czemu w większości zbieracie bez pomiaru kwasów. Przecież to takie proste i tanie, a takie ważne...

To proste. Nie mierzą kwasów bo wiedzą ,że są za wysokie. Przecież lepiej wygląda jak się napisze organoleptycznie ok,niż kwasy 15g na litr.




maciek19660714 napisał(a):VanKlomp, czemu akurat do piętnastego?
.
A dlatego że:
Po pierwsze wszystko owocuje mi z zapasowych dlatego każdy dzień dłużej jest ważny.
Po drugie zapowiadają tydzień słonecznej, ładnej pogody. Dzisiaj jest np.
+25 a odczuwalna dużo wyższa.
Po trzecie 16.10 zapowiadają u mnie deszcz.
VanKlomp, a u mnie odwrotnie, teraz pada, Dopiero za kilka dni ma być słońce...
Maciek, napisałem "co Wy na to" ale miałem trochę na myśli VanKlomp. Oboje mamy z pąków zapasowych i podobną lokalizację. Chodziło mi o mniej więcej termin, zapowiadałem w swoim temacie, że trochę się wspomogę
Wiesz, nie patrze pogody i nawet jak patrze to mi się nie sprawdza, może źle patrze. Chce natomiast nauczyć się od bardziej doświadczonych kiedy będzie optymalny czas tzn wyczuć czy się opłaca czy jednak warto dalej zaryzykować.
Dlaczego nie mierzę kwasów? Kwasomierz nie dotarł jeszcze a ptaki zaczynały ucztę więc musiałem szybko działać. W przyszłym roku będę się starał podejść bardziej profesjonalnie do tematu. A swoją drogą, kto z was przy pierwszych swoich zbiorach mierzył kwasy?:)

15 g/l kwasu w Regencie zebranym przy 22 Blg i obciążeniu 0,9 kg/ krzak? Sory franekk ale Ci nie wierzę:)
Frank1 napisał(a):A swoją drogą, kto z was przy pierwszych swoich zbiorach mierzył kwasy?:)

Ja nie mierzyłem... Hihihi
Ale teraz już sobie nie wyobrażam bez pomiarów...

Frank1, ważne, że kupiłeś. Ja w tym roku poszedłem jeszcze o krok dalej i kupiłem odczynniki do badania wolnego So2 i butlę z Argonem.
Frank1 nie bierz tego do siebie, nie pisałem konkretnie o Tobie. Po za tym wysoka kwasowość w naszym klimacie to nie kwestia wiary ale fakty .
franekk przesadzasz. Kwasy w naszym klimacie są normalne. Często nawet za niskie.
Siegerrebe, Ortega, Solaris, Regent potrafią mieć nawet 4-5 g/l.

ps.
Przyznaję się, od pierwszego zbioru na winnicy mierzyłem kwasy :) bo to niemalże podstawa do zbioru. Cukier jest mniej istotny.
To prawda.
Obecnie, w trzecim roku uprawy jestem przekonany, że odpowiednio redukując obciążenie, można sterować kwasami i cukrem w dowolny sposób i to niezależnie od warunków pogodowych danego sezonu.
Owszem potrafią mieć 4-5 g/l. ale mogą mieć 9-10g/. Dobrze wiecie że sam wysoki cukier niczego nie gwarantuje.
W tym roku w większości są z zapasowych co wydłuża dojrzewanie. Ale każdy chce mieć owoc i spieszy się ze zbiorem,(a to ptaki,szpaki, robaki,mrówki,przymrozek ,szara pleśń itd.) wychodząc z założenia,że lepiej mieć cokolwiek niż nic. W takim przypadku niewielu mierzy kwasy, chyba,że z ciekawości,ale wtedy ciężko o wynik 4-5g.


Do doświadczonych winiarzy.Może napiszecie jaka jest górna granica kwasów do zrobienia w miarę przyzwoitego,pijalnego wina (oczywiście bez konieczności odkwaszania)


Były przymrozki, a i tak Regent dojrzał wcześniej niż rok temu! a z kolei Solari później.
Wysokie kwasy są w 90% z przyczyn uprawcy :) Najczęściej choroby, to opóźnia bardziej niż jakiś przymrozek. Przeciążenie, złe cięcie.

Są też odmiany jakieś amerykańskie, które co byś nie robił bedą miały po 10g/l i więcej.
Przy takim kwasie to można zrobić ale wino owocowe.

Białe może mieć 7-8g/l. Czerwone 6-7g/l. (Solaris, Rondo, Regent)
Oczywiście im bardziej mięsista odmiana tym ten kwas może być wyższy. (Cortis, Sauvignon, Riesling)
vanKlomp napisał(a):...Po trzecie 16.10 zapowiadają u mnie deszcz.
Niestety pogoda zmienną jest, aktualnie zapowiadają małe opady na 14tego, większe na 17tego.
Na szczęście bez przymrozków.
Ja też jeszcze czekam ze zbiorem.

Kilis, jak długo fermentujesz w miazdze czerwone wina?
Szczególnie mi chodzi o Cortisa.
Zrobiłem dzisiaj pomiary. Wyniki - strasznie monotonne" :

P. Noir (S) 4 grona/krzew - 23Bx
P. Noir (E) 4 grona/krzew - 23Bx
P. Noir (G) 4 grona/krzew - 23Bx
Syrah-----1 grono/krzew - 24Bx
Leon Millot 14 gron/krzew - 23Bx
Mare Foch 14 gron/krzew - 24Bx
Canadice- 25 gron/krzew - 24Bx
Cascade-- 25 gron/krzew - 23Bx

Na Pinotach końcówka przebarwiania pestek. Reszta przebarwiona w całości.
Jutro zmierzę kwasy i zapewne, w przyszłym tygodniu WINOBRANIE!

Piotrek, coś tak jakoś pamiętam, że chyba kilka stron wcześniej pytałem się Pawła o to samo.

LM, MF, Cascade i inne takie w tym roku wykopuję.

PN będzie szedł w Cuvee z Dornfelderem i Cabernet Cortis, a od przyszłego roku z Regentem. W lepszych latach, bez Regenta.
Kolejne VV będą owocować pierwszy raz, w następnym sezonie. Zobaczymy...

Aktualnie mam 43 krzewy i miejsca na 30 nowych:
https://picasaweb.google.com/11536956903...7771271506
Ja też mocno przemyślałem dobór odmian. Decydują względy pragmatyczne i stosunek zainwestowanego czasu do zysku. A przy 300 krzewach to jednak robota na pełny etat prawie :-)

Pozbywam się:

LM i MF - rosną jak szalone, trzeba je przycinać od początku lipca co tydzień, miliony pasierbów, do tego owoce wielkości leśnych jagód, zielony groszek, czyli żeby się go pozbyć ręczne odszypułkowanie, grona malutkie, u mnie dojrzewają później niż Regent i Rondo, i co z tego że podobno to pancerna odmiana skoro i tak pryskam. Dosadzę chyba Rondo.

Bianca - ładnie rośnie, odporna, smaczne owoce. Ale owoce ma bardzo zwarte, duże pestki, gruba skórka, przez to bardzo ma słabą wydajność tłoczenia. Cukier niski, kwas wysoki. Do tego sok mętny. 2 kg z krzewu to nie wiem czy na gotowo butelkę wina wyda. Dosadzę Solarisa.

PNP - u mnie dojrzał bardzo wcześnie, za wcześnie nawet. Mam go 3 krzewy i nie było co z nim zrobić. Do tego grona może po 50 g, rośnie bardzo słabo, wygląda nieciekawie. Dosadzę Dornfeldera, będę miał go 9 szt. czyli już może się uda odmianowe zrobić.
Zmierzyłem cukier i kwasy na większej próbce:

PN 22,5Bx i 10g/l

LM i MF 22Bx i 10g/l

Tak więc jeszcze dwa, trzy tygodnie...
Maciek, to jak to jest z tymi MF i LM. Niby pancerniaki, w każdym roku dojrzewają, w każdym zakątku Polski, do końca września...
A tymczasem 12.10.2014 kwas 10g/l - i to ogólnie mamy dobry rok, piękną jesień...
Zaczynam się bać ile może być kwasu w moim Regencie (nie mierzonym) zebranym 8.10.2014 przy 22 Blg.

Szkoda, że tak mało osób pisze o zbiorach. Człowiek miałby jakieś porównanie co i jak w innych regionach kraju. A może inni są jeszcze prze zbiorami?

PN, MF i LM o takich samych parametrach na dzień 12.10 to chyba coś nie tak.
Najgorszy w LM i MF jest ten groszek. Teraz już przebarwiony, zapewne zawyżył wynik kwasu. Trochę oberwałem na początku września ale nie wszystko - dużo było. Najlepszy ich wynik kwasowości z ostatnich dwóch lat to 9,5g/l (2013 10 31) więc dziesięć teraz to i tak nieźle. Wszystko zależy od pogody, liście zielone.
Ale co ja o tym piszę - przecież wycinam...

PN, to jest pytanie... Czy zjedzie do 7g/l jak dwa lata temu. Ma jeszcze trzy tygodnie...
Maciek optymistycznie planujesz... Wydaje mi się, że ryzyko przymrozków w październiku jest jednak bardzo duże. Winobranie w listopadzie to byłby niezły sukces.

Ja wolę jednak wczesne odmiany. Można zebrać przy ładnej pogodzie, kiedy jest jeszcze cieplej, przyjemniej. Do tego mniejsze ryzyko że szpaki wyjedzą owoce.

A wina jakie piłem np. z Ronda to dla mnie szczyt marzeń i jakbym takie kiedyś umiał regularnie robić, to już nic więcej nie potrzebuje :D
Na PN to i tak dobre parametry, jak będzie musiał wcześnie zbierać to odkwaszanie albo wino musujące.
U mnie w tym tygodniu zebrane:
Regent 20blg/6kwas , trochę przeciążyłem z powodu dużych gron(380gram największe)
Rondo 21,5 blg/7kwas obciążenie 1,65/krzew
Owocowanie z pąków głównych.
Zbyszek T napisał(a):Maciek optymistycznie planujesz...
Winobranie w listopadzie, hmm
mi się wydaje realne.
Jak na dzisiaj to przynajmniej u mnie prócz opadów co tydzień koło środy, czwartku w tym tygodniu i przyszłym nic nie stoi na przeszkodzie.
Przymrozków nie zapowiadają.
Moich labruch na razie nie zbieram, może uda im się dotrwać do listopada.
Co do Regenta i Marszałka nie chciałem ryzykować, ptaszory mi przełażą przez siatkę. MF zeżarty w połowie. No i niestety szara pleśń się pojawiała :mad:
Mało tego, bo winorośle młode, skupażuję z PNP.
Jeżeli nie nastąpi jakiś kataklizm to zbiorę w listopadzie. Czyli... tak jak w zeszłym roku. Pewnie, że ryzyko przymrozków jest spore i wszystko może się zdarzyć.
Pytanie brzmi - Czy poprzestać na Regencie? Czy spróbować czegoś więcej?
Dla mnie wybór jest prosty...
maciek19660714 napisał(a):To prawda.
Obecnie, w trzecim roku uprawy jestem przekonany, że odpowiednio redukując obciążenie, można sterować kwasami i cukrem w dowolny sposób i to niezależnie od warunków pogodowych danego sezonu.
Piszesz głupoty i sam sobie zaprzeczasz.
Frank1 napisał(a):Piszesz głupoty i sam sobie zaprzeczasz.
Frank, niezależnie, kto ma rację co do meritum, odradzam tego rodzaju dyskusję.
Jeśli masz jakiekolwiek dowody, pokazujące, że wysokość plonu z krzewu nie wpływa na parametry owoców, przedstaw je. Możesz dostać Nobla, bo dotychczas wszyscy wiedzą z całkowitą pewnością, że jest odwrotnie.

Inna rzecz, że z tym:
maciek19660714 napisał(a):...w dowolny sposób i to niezależnie od warunków pogodowych danego sezonu.
toś, Maciek, trochę przesadził :)

No i nie wiem, skąd takie twarde dążenie do kwasów rzędu 7g/l. Tyle jest fajne mieć w gotowym winie - w trakcie fermentacji kwasowość spada (przy użyciu odpowiednich drożdży - dość znacznie), w trakcie FJM organoleptycznie kwasowość łagodnieje.
Zbiór przy 7g/l może skończyć się mało trwałym kompocikiem.