Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: MOJA WINNICA w Zach-pom - Winnica Cisowa
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
No właśnie tfu, tfu. Dobrze że odczyniłeś...

Dzisiaj było blisko... O trzeciej szron pięć metrów od krzewów, na aucie. Pół stopnia na szczycie rusztowania i jeden stopień na wysokości ramienia. To co nie przerosło zrolowanej folii okryłem. Rano sprawdziłem - nieokryte przeżyły.
A dopiero nadchodzą Zimni Ogrodnicy i Kalte Sophie.
No właśnie! Podobno w przyszłym tygodniu szykują się jeszcze jakieś przejścia. Problem w tym, że jeżeli - ciężko będzie okryć.

W zeszłym roku, w maju musiałem przerobić okrycie. Może to taka tendencja... im większe ocieplenie, tym wyższe namiociki.
Może tak być. Na poniedziałek od Wro do Opola zapowiadają deszcz ze śniegiem i ledwie +7 st.C. Dzisiaj znowu zmiany w prognozach na IMGW i Ventuskym. Radiu Wrocław klimatolog mówił, że maj ma być suchy, podobnie czerwiec, a opady szykują się na lipiec, ale z tym, że mają być punktowe, krótkotrwałe, silne i nagłe.
U mnie we wtorek, prognoza jak na razie oscyluje w okolicach dwóch stopni. Wygląda to na ostatni atak...

Tymczasem sprawdziłem jak się ma sytuacja w piętnastolitrowej butli.
Wygląda na to że OK;
- najważniejsze, że absolutnie bez złych niuansów,
- cały czas rubin,
- w zapachu wiśnie, śliwki i maliny,
- w smaku lekko cierpkie (zahaczające o beczkę) z wyrazistą ale przyjemną kwasowością.
- moja Ada wyczuła (jeszcze?...) drożdżowe niuanse, tak więc pobędzie jeszcze trochę bez butelek.
Jako że Zimni ogrodnicy już spakowani (prognozy; wtorek 1C, czw -0C i piątek 0C) zdjęcie PN - w razie W na pamiątkę...
Ciekawostką jest fakt, że siedmiolatki Zwelgelt, wcześniej trochę spóźnione w stosunku do trzylatków, obecnie dogoniły młodziaki. Tak też niby więcej drewna = późniejszy start ale jednak, lepiej rozwinięte korzenie, pozwalają nadrobić zaległości...

Papryka szczęśliwa, że w domu i nie narażona na zmrożenie pokazała pierwszy owoc.
Krzewy ładnie pędzą u Ciebie. U mnie, mimo ciepła, nie ma szaleństwa. Jak pisałem, większość odmian BBCH14-15, a Chasselas BBCH 15-16, 17-18 i BBCH53 z kwiatostanami (takie są przy domu i domku ogrodniczym na wysokim kordonie na dwa ramiona). Mocno spowolnione są stare, lokalne kultywary. Przesadzane w ubiegłym roku potrzebują widać czasu. A z tym drewnem to widzę, że faktycznie liście są większe i więcej zielonego wybija. Mój najstarszy Pinot Noir 2011 zaczyna , wydaje mi się, umierać. Ma dwa ramiona, ale na jednym łuszczy się kora , widać drewno i podłużne pęknięcie. Hm... Wybija zielonymi listkami od spodu, ale od przesadzenia w grudniu 2017 r. nie może dać sobie rady.
Fajna papryka, ale czy da później radę w gruncie?
Wysialiśmy z żoną jakiś czas temu i po Zimnej Zofii damy do gruntu. Na razie hartujemy, jak i ogórki Cornichon de Paris.
Ładnie pędzą ale akurat teraz, to... więcej roboty. Miałem robić nowe, wyższe namiociki ale udało mi się obniżyć ramiona o 15 - 20 cm.
Jeszcze wczoraj, miał być dzisiaj jeden stopień. Aktualnie prognozują zero. Teraz, o 22:00 są trzy stopnie...

Kilka lat temu przesadzałem PN - zrzucał kwiaty przez trzy lata. Sądzę, że VV źle znoszą zmianę miejsca...
Macieju, w porządku? Krzewy bez strat?
Przymrozku nie było, choć... o włos.

Zastanawiałeś się czy papryka da radę w gruncie. Na początku kwietnia - ponieważ gęsto zrobiło się w doniczkach - kilka sztuk, zamiast wywalić wsadziłem do ziemi. Oczywiście... z powodu zimna praktycznie "stoją w miejscu" w porównaniu do tych w na parapecie ale żyją!

W niedzielę do grilla bardzo, bardzo fajnego musiaka Hibenal spożywałem.
Cieszę się, że Cię ominęło mroźne tchnienie. Papryka ruszy, spokojnie, jeżeli oczywiście nie będzie przymrozku. Te w gruncie będą mocno zahartowane. Swoje papryki, pomidory i ogórki hartuję w maju, wynosząc w cień drzew na cały dzień, by mężniały w miejscu półsłonecznym.
Jeszcze dzisiaj nerwy... Prognozują u mnie jeden stopień. Tyle, że aktualnie o 21:30 są już tylko cztery...
Płn. Wlkopolska obecnie +7 st , nad ranem ma być +1. Czas próby dla namiotów.
Niebo czyste jak łza. Powodzenia Shy
Jak tam, Macieju?
Wporzo.
O czwartej trzydzieści szron na dachu auta. Na termometrze na wysokości półtora metra w winnicy minus jeden stopień. Na wysokości ramion, czyli na trzydziestu centymetrach zero. Okryte i nieokryte przeżyły bez szwanku, podobnie jak i krzew nad altaną.
Namiociki zdjęte. Ramiona podniesione. Oby to już był koniec wiosennego ochłodzenia...
Tak, już po zimnych nocach. Ale liście masz już rozwinięte. U mnie na Pinot Blanc dziwna sprawa. Liście niektóre rozwinięte, niektóre się rozwijają, ale za to pełno kwiatostanów. Dziwnie wyglądają pędy. Riesling, który jest późniejszy, ma za to pełno liści i kwiatostanów. Tak, jak powinno być.
No oby!
Coś tam jeszcze snuje się po Polsce,w piątkowy poranek...
IMGW wydało ostrzeżenia na dwie noce, m.in. dla Wielkopolski, Włodku. Uważaj.
Michał skasuj ten ostatni post... :fajka:

 Nie chciałbym tracić tego, co już wypuściło..!!!!
Np:
Pinot noir
[attachment=32694]
Czy Sg:
[attachment=32695]

Trochę jednak pąkow upaliło...jednak często już są nowe wełniste. Pewnie trzeba się liczyć,że nie wszystkie dadzą radę...
[attachment=32696]

Czerwone strzałki- upalone pąki
Zielone strzałki -wełniste żywe

No nic,bądźmy dobrej myśli...! Heart
Narc, ewentualny chłód ma niby iść ze wschodu. Miejmy nadzieję, że do nas nie dotrze!

Michał, jeżeli masz na myśli te pędy, na których bardziej widać kwiatostany niż liście, to ja też takowe obserwuję. U mnie w większości, startują jako trzecie lub kolejne. Myślę, że soki płyną głównie do tych wcześniejszych i u spóźnialskich następuje degeneracja stożka wzrostu. Podczas gdy - nie wiedzieć czemu - kwiaty rozwijają się dalej. Sądzę, że jest to związane z bardzo dużą ilością wybijających pąków w tym roku, a jednocześnie z długotrwale zimną i wczesną wiosną. Taka zagmatwana teoria...
Włodku, trzeba pisać do Administratora ;).
Macieju, może zagmatwana , ale i prawda jakaś tam w niej jest. Tylko jak pisałem, są odmiany mające pełno kwiatostanów, a rozwijające w sposób prawidłowy liście.
Ten rok jest chłodny jak w 2010. Wtedy jednak maj był zimny i deszczowy. Odra wylała. Teraz jest sucho, a jest więcej chłodnych nocy.
Prawda jak zwykle jest taka, iż dużo zależy od odmiany.

A tymczasem...

U mnie kwiatostany już stoją na baczność. Oby w piątek rano nie zrobiły spocznij... Na razie jednak, prawie dokładnie jak w zeszłym roku. Tylko liści aktualnie, o jeden mniej. Chociaż... w tym tempie, za trzy dni raczej będzie tak samo. Tak też niniejszym, tydzień spóźnienia został nadgoniony!

PS. Jeżeli tak, to mniej więcej za dwa tygodnie - sugerując się zeszłym sezonem - będzie kwitnienie.
Ładnie. Nie pamiętam, czy pisałeś, robiłeś już redukcję, Macieju? U mnie jest nieco opóźnienia do roku 2019, nie mówiąc o 2018. Jako pierwsze kwitną u mnie odmiany alzackich hybryd. I tak, Alzatczyk z Brzegu w roku 2015 zakwitł 5 czerwca, w 2016 był to 6 czerwca, a w 2017 około 8-9 czerwca. W wyjątkowym roku 2018 Alzatczyk zakwitł 21 maja. W roku 2019 Triumf Alzacji zakwitł 4 czerwca. Jeszcze poczekam nieco. Jutro zamieszczę zdjecia Alzatczyka z Brzegu.
Maciek, jak tam Twój Chardonnay?
Możesz jakąś fotkę pokazać?
Ja mam 25 krzewów sadzonych w 2019 roku. Teraz zostawiłem im po 4-5 latorośli i widzę, że mocno chce owocować. Po 2-3 grona na latoroślach! :-)