Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Mam pęknięte balony.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Wczoraj butelkowałem wino wiśniowe ( pyszne ) i tak mnie tknęło aby zobaczyć jaki jest stan balona.

Na dole było pęknięcie dość spore - długa linia. 20l pod korek było jakby mi rozwaliło to bym się chyba popłakał. Ja chłop.

Tak zacząłem się przyglądać i na 35l balonie też znalazłem pęknięcie. Małe ale widoczne od uderzenia.

Swego czasu ze względu na *przemeblowanie* były one czesto noszone. I pare razy mi nawet upadł, wyślizgnął się tuż nad podłogą.

Osobiście szkoda mi go wywalać. Da się to jakoś zalepić? Aby pęknięcie nie propagowało? I aby środek był bezpieczny chemicznie?
Ze szkłem jest taki problem, że jak już jest pęknięcie to słabsze szkło w zasadzie popęka aż do krawędzi.
( Wycinałem na wodzie kilka razy i widziałem jak się zachowuje ).

Mam też balon 55l hartowany i to ma tą zaletę, że jest wytrzymalszy i odporniejszy na mycie wrzątkiem.
A w razie pęknięcia po prostu cały się rozsypie od razu.

I mam teraz taki plan aby całe szkło jakie posiadam wymienić na ile się da - na hartowane. Ewentualnie zahartować samemu mniejsze balony bo mam dostep do pieca próżniowego.

Proszę o komentarze. Co Koleżeństwo o tym myśli?
Osobiście uważam że w tym przypadku najtaniej, najprościej, najłatwiej i bez zbędnego ryzyka o balony, wino i siebie, jest po prostu kupić nowe.
W życiu człowiek wiele kombinuje a proste rozwiązania są najbardziej właściwe.