Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Amoniak? - pożywka...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam!

Taka ciekawa historia. Dolewałem dzisiaj miodu do mojego miodziku pitnego i przy okazji chciałem dorzucić troche pożywki. Było jej niewiele - moze 3g. Jakieś 11 dni temu, otworzyłem saszetkę 10g pożywki i do MD wsypałem jej szczyptę. Następnie, 7 dni temu wsypałem jakieś 7g do nastawu. Oczywiście, pożywka była rozpuszczona w SZKLANCE zagotowanej, gorącej wody - roztwór był bezwonny, smak lekko słony (tak... smakowałem pożywki... x| Ot - dla doświadczenia. Nie ma jak badania organoleptyczne xD). Pożywka była trzymana w oryginalnej saszetce, zwinięta, sznureczkiem obwiązana. No i dzis rozpuściłem resztę - 3g w 350ml wody. Oczywiście wrzątek. Cały szczęśliwy pochyliłem się nad naczyniem w którym woda z pożywką się znajdowała i już chciałem wrzucić do niego pysznego, świerzego, naturalnego miodziku... aż tu nagle opary mnie dosłownie odrzuciły, o ścianę rozmazując! Smród był potworny, czuć było rasowy amoniak. Masakra... Nie miałem zamiaru takie coś do swojego miodzika pitnego dolewać... smierdząca pożywka czym prędzej w klopie wylądowała, a naczynie zostało wyparzone... Hmmm... sprawdziłem skład pożywki. Jest to fosforan amonowy oraz siarczan amonu... To pierwsze, z tego co na necie wyczytałem, jest bezwonne... zas to drugie... również, z ta różnicą, iż MOŻE wytwarzać amoniak. Żółtodziobem w wytwarzaniu win jestem... ale amoniak w winie? To chyba nie do przyjęcia? Co o tym sądzicie? Może się mylę, ale coś tutaj chyba nie tak?
Witaj.
- Soli amonowych nie powinieneś rozpuszczać we wrzątku, tylko w temp .pokojowej.
To jest pożywka, czyli wrzątku nie używamy do niej.
Pozdrowienia.
Aaaaa... no tak... Jak sobie tak w pamięci teraz poszperałem, to właśnie skojarzyłem, iż gdy szła pierwsza partia - 7g pożywki, to nie w gorącej, tylko właśnie w letniej wodzie rozpuściłem ją. I to by wszystko wyjaśniało xD Dzięki za poradę. Będę wiedział na przyszłość :) Pozdrawiam!
Witam.
Cytat:Wysłane przez Gandalf
To jest pożywka, czyli wrzątku nie używamy do niej.
Gandalfie czy mogę prosić o rozwinięcie tej mysli? Przecież po przeczytaniu Twojej odpowiedzi czyzo3 dalej nie wie czy ten amoniak to tak ma być czy źle?
Pozdrawiam Jacek.
Nie chce mi się wyjaśniać, że jest to sól słabego kwasu i sł. zasady.. że jest nietrwała we wrzątku.
Dziś miałem więcej innych problemów, sorry.

Pozdrowienia
Gandalf no to po jasną cholerę odpowiadasz gościowi, który bez bicia przyznaje się, że na chemii się nie zna, w sposób zrozumiały tylko dla chemika. Jeżli Ci się nie chce pisać, to nie udzielaj odpowiedzi po łebkach, może znajdzie sie ktoś komu się chce i odpowie wyczerpująco? A z drugiej strony, jeżeli nie chce Ci się odpowiadać to może warto pomyślec o zmianie statusu? Nie po raz pierwszy zwracam Ci uwagę, że status Super Moderator - Konsultant zobowiązuje.
Pozdrawiam Jacek.
Cytat:Wysłane przez Gandalf
Witaj.
- Soli amonowych nie powinieneś rozpuszczać we wrzątku, tylko w temp .pokojowej.
To jest pożywka, czyli wrzątku nie używamy do niej.
Pozdrowienia.
Wydaje mi się, że była to wystarczająca odpowiedź dla każdego.
Dobranoc.
Cytat:Wysłane przez jacuś Nie po raz pierwszy zwracam Ci uwagę...
Jacuś, ja po raz pierwszy zwracam Ci uwagę, że zwracanie uwagi jest zazwyczaj zhierarchizowane. Rzadkością jest, aby np. dyrektorowi firmy budowlanej zwracał uwagę pomocnik murarza. Mam nadzieję, że analogię rozumiesz.
Co do amoniaku: jedna sprawa to wrzątek, druga - odczyn roztworu. Jeśli sól amonową rozpuścić w roztworze nawet lekko alkalicznym, z kationów NH4+ powstanie NH3, czyli amoniak, który... pachnie amoniakiem.
Czy wlewanie tego do nastawu ma sens. Czy drożdże wykorzystają NH3 do dalszego rozwoju? Zdarzyło mi się kiedyś, że po rozpuszczeniu DFA w wodzie zaczęło to "pachnieć" strasznie amoniakiem.

Paweł
@ Kilis ..
1) Amoniak co prawda , świetnie rozpuszcza się w wodzie.. ale wyczuwamy węchem minimalną jego ilość - bez przesady.
Podobnie jest z H2S - siarkowodorem - zgniłe jajka.
Pożywka to jest N,P,K - azot., fosfór i potas - jak w roślinach, - ogólnie.
2) Jakbyś wiedział, ile czego się gdzie sypie - to miałbyś "niechęć do spożywania czegokolwiek" - delikatnie mówiąc.
Równie dobrze nastaw jedzie acetonem - dwumetyloketon - też lotny.
I palny.
Pozdrowienia.
Gandalf nie chodzi mi o to jak "panchnie" nasz staw podczas fermentcji tylko o to czy DFA [(NH4)2HPO4] rozpuszczony w wodzie i rozłożony (tak jak napisał Maciej) do NH3 i czegoś jeszcze jest wykorzystywany przez drożdże.

Paweł
Brawo Maciej to jest odpowiedź !
Ale malutka uwaga,
Cytat:Wysłane przez Maciej
Rzadkością jest, aby np. dyrektorowi firmy budowlanej zwracał uwagę pomocnik murarza. Mam nadzieję, że analogię rozumiesz.
Analogia analogią, ale co ma zrobić pomocnik murarski po studiach budowlanych który widzi, że dyrektor jego firmy nie umie posługiwać się językiem budowlańca i nie umie wyjasnić jak powinno się przygotować zaprawę murarską?
Poza tym, to tak jak z dobrym jedzeniem: dobre jedzenie to rzadkość, ale się zdarza.
Pozdrawiam Jacek.
Cytat:Wysłane przez kilis
Gandalf nie chodzi mi o to jak "panchnie" nasz staw podczas fermentcji tylko o to czy DFA [(NH4)2HPO4] rozpuszczony w wodzie i rozłożony (tak jak napisał Maciej) do NH3 i czegoś jeszcze jest wykorzystywany przez drożdże.

Paweł
Częściowo się rozłoży (ale nie całkowicie..) - co czujemy węchem, owszem.
Ale reszta będzie przyswojona przez drożdże, które muszą skądś mieć N,P i K.
Rozkłada się na amoniak nieznacznie - ani nam to nie zaszkodzi, ani drożdżom, ani winu przyszłemu.
Pozdrowienia.
Cytat:Wysłane przez jacuś
Brawo Maciej to jest odpowiedź !
Ale malutka uwaga,
Cytat:Wysłane przez Maciej
Rzadkością jest, aby np. dyrektorowi firmy budowlanej zwracał uwagę pomocnik murarza. Mam nadzieję, że analogię rozumiesz.
Analogia analogią, ale co ma zrobić pomocnik murarski po studiach budowlanych który widzi, że dyrektor jego firmy nie umie posługiwać się językiem budowlańca i nie umie wyjasnić jak powinno się przygotować zaprawę murarską?
Poza tym, to tak jak z dobrym jedzeniem: dobre jedzenie to rzadkość, ale się zdarza.
Pozdrawiam Jacek.
...Dyrektor firmy budowlanej nie musi wiedzieć,jak się przygotowuje zaprawę murarską - On nie jest od tego...:lol::lol:
Przecież właściciel firmy przewozowej nie musi mieć prawa jazdy - od tego są kierowcy...:diabelek:
Pozdrowioneczka.
Gandalf i tu niestety świadomie manipulujesz opinią publiczną. Oprócz tego, że jesteś moderatorem to jesteś także konsultantem i to Cię zobowiązuje do poprawnych odpowiedzi.
Pozdrawiam Jacek.
Ps. Że co piszesz Macieju? Gandalf dyrektorem? Zdziwiłeś mnie tym stwierdzeniem, ale tylko zdziwiłeś. Natomiast, że ja tylko pomocnikiem murarza, hm... tym mnie zasmuciłeś, bo nie wierzę w to, że chciałeś mnie obrazić. Pozdrawiam.
Jacuś Twoja wypowiedź sugeruje, że jesteś mądrzejszy od tego dyrektora. Więc dlaczego sam nie odpowiesz na zadane pytanie tylko jątrzysz. Nie podoba mi się takie podejście z całym szacunkiem ale każdy z nas ma złe dni i jeśli ktoś to pisze wprost to starczy.

Gandalf nie przejmuj się bo to właśnie najbardziej kontrowersyjne osoby są często najbardziej wartościowe.

Cytat:Wysłane przez jacuś
...ale co ma zrobić pomocnik murarski po studiach budowlanych który widzi, że dyrektor jego firmy nie umie posługiwać się językiem budowlańca i nie umie wyjasnić jak powinno się przygotować zaprawę murarską?...
Witaj w nowym dniu,Neidi..
Dziękuję za ciepłe słowa..
Na zewnątrz + 8st C, zaczyna się zielenić wyraźnie...
Przesyłam Ci wiosenne pozdrowienia.
Michał.
Ehh... wystarczy pójść spać a ludzie się już tutaj zabijają xD Spokojnie, spokojnie, jaki jest sens kłócić się o jakieś bzdury?

Cytat:Wysłane przez Gandalf
@ Kilis ..
1) Amoniak co prawda , świetnie rozpuszcza się w wodzie.. ale wyczuwamy węchem minimalną jego ilość - bez przesady.

To akurat, minimalna ilość nie była :D 3g pożywki rozpuszczone w 0,35 l wody, tak dyfiło, że smród amoniaku po całej kuchni się rozniósł...

Szkodzi winie czy nie, ale ja wolałem tego nie dodawać. Tym bardziej, że wcześniejsza, o wiele większa ilość pożywki rozpuszczona w o wiele mniejszej ilości wody - nie śmierdziała wogóle. A co do wrzątku... Cóż, to przestroga dla mnie i innych czytających te forum :) Pozdrawiam!
pytanie - a jeśli popełniło się już ten błąd niewiedzy i wlano pożywkę rozpuszczoną we wrzątku to czy spełnia ona swoje zadanie czy wlać nową pożywkę prawidłowo przygotowaną?
lepiej nową w letniej (do 35st.) wodzie. Tamtej jakoby nie ma:)
A mnie się wydaje że nie ma potrzeby dodawać kolejnej pożywki. Nie pamiętam już gdzie to znalazłem (było to w latach 80-tych) znalazłem informacje ze amoniak można dodawać jako substytut pożywki. Amoniak był gorszy od DAF'u bo nie zawierał związków fosforu ale dostarczał związków amonu.
Tutaj nawet po rozłożeniu w roztworze znajdują się związki fosforu i azotu.
i jeden Pan kguser rozwiał wszelkie wątpliwości :cool:
Dokładnie, kiedyś nawet zalecano amoniak, obecnie się go odradza, między innymi dlatego iż, jak napisałeś, nie zawiera fosforu, ale i również dlatego że gdyby nie został wykorzystany do konca przez drożdżę, to pozostawał w winie (wiąże się z kwasami organicznymi tworząć sole, oraz jest znacznie lepiej rozpuszczalny w wodzie niż wiele innych gazów i trudniej go usunąć z roztworu) i jest wysoce toksyczny- dlatego nasz organizm wydala produkty rozpadu białek w formie znacznie mniej szkodliwej, czyli mocznika...

Jacuś kłótliwy, ale nie wydumał swych roszczeń, jeżeli tutejsze odpowiedzi są publikowane i mają stanowić posiłkowanie się na przyszłośc dla innych, winny być rozbudowane, by np ktoś nie pytał o to samo raz jeszcze :P