Cześć, jest to moje pierwsze wino. Nastaw porzeczkowo-wiśniowy. Wszystko zgodnie z przepisem. Fermentacja burzliwa przechodziła bardzo dobrze, fermentowałem w plastikowym wiadrze. Następnie po 10 dniach oddzieliłem owoce od reszty i zlałem wszystko do pięciolitrowych dam. Do tego momentu wszystko się udawało. Mam trzy damy z czego tylko jedna bombluje w rurce fermentacyjmej. W dwóch pozostałych tworzy się piana na powierzchni (widzę małe bąbelki wewnątrz) lecz w rurce nic. I pytanie brzmi: dlaczego tak jest?
Dodaję zdjęcie poglądowe. Balon z lewej strony działa, z prawej nie.
Trwa fermentacja cicha. w tej jednej mogło zostać więcej osadu z drożdżami.
Czyli nie ma się czym przejmować i należy spokojnie czekać?
Można też uszczelnić korek oraz jego połączenie z rurką. Dziury w rurce bym nie podejrzewał o sabotowanie bulgotania.
@cemik1 próbowałem to zrobić, na cały wlew założyłem foliówkę i zakleiłem szczelnie taśmą. Przez dwa dni nie napompowało się ani trochę mam wrażenie
Pianę masz ładną, także bez paniki.
Połączenie jest szczelne – w rurkach są nie równe poziomy.
Spróbuj dać mniej wody do rurek – tak tylko w to wąskie kolanko, nie więcej.
Może tutaj jest problem, że musi się sporo nazbierać ciśnienia, żeby tyle wody podnieść.
A mam jeszcze jedno pytanie. Czy powinienem co jakiś czas mieszać wino w balonie czy teraz nie ruszać i czekać na klarowanie i potem zlać znad osadu?
Miałem tak po prasowaniu owoców i przelaniu przez filtr. Bardzo długo nie „ruszało”. Tak jak u Ciebie robiła się pina ale nie szło. Postawiłem w cieplejszym miejscu i po kilku dniach pierwszy bąbelek poszedł do góry. Za mało miałem drożdży po filtrowaniu i musiały się namnożyć by ponownie było widać prace. Do tego czasu pracowały równie intensywnie lecz po prostu wytwarzały za mało CO2 by było widać efekt.
Tak jak napisano wcześniej sprawdź czy wszystko jest dobrze uszczelnione i czekaj.
Cześć! Właśnie zlałem drugi raz moje wina o które was tu pytałem. Uważam, że jak na pierwszy raz wyszły bardzo smaczne. Dzięki za pomoc! Pozdrawiam