Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Ratunku winorośl i deszcze
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam.
Od roku mieszkam  w domu. W ogródku mam krzew winorośli, z tego co widzę to ciemna odmiana.
Zaplanowałem, że zrobię z tych owoców winko.
Ale przez ostatnie dni leje jak szlag.
Owoce są nie do końca wybarwione, W smaku też jak niedojrzałe.
A zaczęły pleśnieć i pękać, napęczniały od wody.
Co robić żeby uratować jak najwięcej. Przerywać to co jest pęknięte uszkodzone lub ma jakiś defekt.
Czy zostawić i zobaczyć co natura zrobi.???
Niechybnie to szara pleśń niszczy grona. Obawiam się, że na tym etapie i przy tej pogodzie ratunku raczej nie ma. Możesz usuwać chore jagody lub całe grona. Chore jagody najłatwiej wydłubywać pęsetą. Możesz po usunięciu chorych jagód opryskać grona 1% wodorowęglanem sodu (soda spożywcza) z odrobiną płynu do zmywania.
Tylko nie za często tej sody. Sól nie działa za dobrze na rośliny... Lepiej mieć pod ręką Alkalin KB+Si, a jeszcze lepiej wykonać zabieg Switch w połowie veraison.
Jaka sól? NaCl czy NaHCO3? Ja piszę o tym drugim.
Wpis mój został dostosowany do jak mniemam nikłego doświadczenia osoby pytającej. Twoje zalecenia są dla osób posiadających wiedzę oraz odpowiednią ilość krzewów. Kupowanie Alkalinu i Switcha dla jednego krzewu to przyznasz trąci sensem. Wodorowęglan sodu tzw sodka jest dostępny w każdym sklepie spożywczym i jest bardzo tani.
(01-09-2021, 16:58)krzysztof1970 napisał(a): [ -> ]Twoje zalecenia są dla osób posiadających wiedzę oraz odpowiednią ilość krzewów. Kupowanie Alkalinu i Switcha dla jednego krzewu to przyznasz trąci sensem.
Krzysiek, no cóż... szara pleśń raczej nie "liczy" kto ile ma krzewów.
No tak. Po co ja to pisałem...
Niestety dzisiaj wyciąłem ponad połowę kiści owoców. Wszystkie pognite i spleśniałe. Nie wiem czy reszta ocaleje.
Najgorsze jest to, że niedaleko mnie rośnie dużo dzikiej tarniny i na niej jest to samo.
Wilgoci i wody wokół mnóstwo po tych deszczach.
ten rok jest moim zdaniem bardzo niekorzystny, to katastrofa. moze przyszly bedzie lepszy...
Oj Gonek jesteś optymistą. :lol:
(04-09-2021, 19:36)Przemysław napisał(a): [ -> ]Niestety dzisiaj wyciąłem ponad połowę kiści owoców.

U mnie po testowych zabiegach (jedynie) siarką na altanie, na odmianie Zweigelt jest podobnie - sporą część gron trzeba było usunąć. W zeszłym roku, przy odpowiedniej ochronie, nie było żadnego problemu...
(01-09-2021, 20:46)maciek19660714 napisał(a): [ -> ]
(01-09-2021, 16:58)krzysztof1970 napisał(a): [ -> ]Twoje zalecenia są dla osób posiadających wiedzę oraz odpowiednią ilość krzewów. Kupowanie Alkalinu i Switcha dla jednego krzewu to przyznasz trąci sensem.
Krzysiek, no cóż... szara pleśń raczej nie "liczy" kto ile ma krzewów.

Ale Switch nie jest przecież tak drogi, tym bardziej że mamy małe opakowania i jak kupi się z długim terminem to można jeszcze stosować go w przyszłym roku. Czasem lepiej środek wart 10 zł. wyrzucić … a mieć zdrowe owoce.
Mam jeszcze pytanie.
Kilka gron się uchowało kilka znowu zaczyna chorować.
Czy jest sens zebrać zdrowe grona. Ewentualnie dodać przerwane pozostałe.
I ? Zamrozić ? Lub robić wino owocowe?
Czy uznać że cała winorośl jest chora i nie przerabiać?
Bo chodzi mi po głowie zebrać zdrowe owoce poprzebierać resztę i wymieszać z koncentratem soku z winogron i nastawi taki mix.
Co o tym sądzicie?
Jeżeli będą odpowiednie parametry można zbierać.
Po dodaniu koncentratu wino nie będzie przednie ale z pewnością, każda zabawa z winem ma sens.
Ogólnie ten rok jest jakiś mocno grzybowy. Ja pryskałem SNL więc mam spokój, ale patrzę na śliwy, jabłonie, maliny, to owoce marnieją w oczach.
Nawet w okolicach Poznania, gdzie lato było dość suche, trawniki wypalone, a teraz dużo lepiej nie jest, a mimo to grzyby szaleją. Nawet labrucha u sąsiada ma jakieś białawe liście.

Dodam, że pomidory w 1 dekadzie sierpnia momentalnie zbrązowiały, liście zaschły, a ogórków swoich nie miałem.
Brak stabilnej, wyżowej pogody zrobił swoje. A na południu PL, gdzie kilkakrotnie zdarzały się okresy ulew to dopiero pozamiatane.
(04-09-2021, 21:36)vanKlomp napisał(a): [ -> ]Oj Gonek jesteś optymistą. :lol:

Gorzej jak w tym roku nie będzie, padlo mi wszystko, co mogło paść. Tylko labruska cztery krzewy się trzyma (w tym momencie 17Brix). przynajmniej 10 krzewów szlag trafił, na starych regentach jagody pleśń zeżarła(miedź i siarka=zerowy rezultat)... katastrofa! jak ma być jeszcze gorzej to ja p..le!
Chyba wielu tak ma. U mnie żyje tylko Marquette. Pozostałe już mam pozamiatane. Grad, ulewy, mączniaki.
Dzisiaj zakończyłem żywot mojej winorośli. obciąłem wszystkie owoce zgniłe ii spleśniałe.
Pytanie jak obciąć ? Czym opryskać żeby w przyszłym roku było ok?
Co zrobić?

Dodam że cała uliczka tarniny za domem ma to samo. Już nawet nie liczę że coś tarniny nastawie..
Podstawa dobrego zbioru - szczególnie w tak trudnym roku - to odpowiednie prowadzenie ("jak obciąć"...) oraz dobrze dobrane terminy i ilość zabiegów ("czym pryskać"...)
O zabiegach później. Piszesz, że masz krzew (jeden?) przypuszczam więc, że chciałeś obciążyć go ponad miarę...
Niestety tak to już jest z tymi jednokrzewowymi uprawami :)
U nas na działkach jak ktoś ma 1 krzew to i z 10 kg owoców z niego zbiera.
(29-09-2021, 19:52)Przemysław :) napisał(a): [ -> ]Czym opryskać żeby w przyszłym roku było ok?
Co zrobić?

Dodam że cała uliczka tarniny za domem ma to samo. Już nawet nie liczę że coś tarniny nastawie..
Zacznij od tego, że na wiosnę przed puszczeniem pąków zrób oprysk myjący
% Siarkolem.