Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Wskazania Blg a pektoenzym
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Elo

Naszły mnie wątpliwości czy i jak dodanie pektoenzymu wpłynie na wskazania zawartości cukru? Jeśli tak, to jak bardzo.
O ile mnie odczucia nie myliły, to mieszanie nastawu z owocami i pulpą stawiało większy opór przed dodaniem enzymu. Większy opór = większa gęstość, czyli mniej zanurzony próbnik.

Mierzyłem wówczas poziom cukru. Pomiar był dokładnie w tamtym czasie :D
Gdzie dokładne umiejscowienie zdarzenia na osi czasu poszło w niebyt. No nie pamiętam czy mierzyłem przed czy po. I co mi zrobicie? :D

Na żywo będę mógł sprawdzić dopiero na początku czerwca.
Ale może ktoś zwrócił uwagę na taki aspekt sprawy i się podzieli informacją.
Ja bym po prostu odsączył nieco soku od pulpy (przy zakupie cukromierza zwykle taka menzurka jest dodawana i to zupełnie nie wiadomo dlaczego ;););) ) i dokonywał bym pomiaru samego soku w ten sposób pozbywając się złego odczytu spowodowanego gęstością pulpy no i niepotrzebnych dylematów.
Nie napisałem, że pomiar wykonałem na przesączonym soku. Czyli bez większych drobinek.
Nie myl Kolego gęstości, czyli ciężaru właściwego mierzonego cukromierzem z lepkością kinematyczną, którą czujesz przy mieszaniu łyżką.
Puree ziemniaczane stawia większy opór łyżce niż rtęć, która ma kilka razy większą gęstość.
Kilka kropli pektoenzymu wpływa zapewne na zmianę gęstości moszczu - rozluźnienie ścianek komórkowych i dopływ z ich wnętrza soku o innym stężeniu cukru niż sok wyciśnięty wcześniej ale dopóki nie dodasz cukru "z zewnątrz" to są to różnice pomijalne.
No to już po pomiarach...
Przed dodaniem pektoenzymu Blg wynosiło 16. Po 2 godzinach od dodania wyniosło 16,5.
Co do lepkości, to było jak w 1 wpisie.
Dlaczego więcej wyszło? Może z odrobinek moszczu wyciągnęło więcej cukru? Lub "rozpuściło" zżelowane mikrodrobinki? Zżelowane, bo robiłem moszcz ze starych domowych przetworów: soki, kompoty, dżemy. Gdzie kompoty były na ogół zżelowane. Niektóre soki też. Aha, no i oczywiście całość podgrzewałem solidnie, żeby rozpuścić zawartość. Wody też sporo dodałem.