Forum Domowych Winiarzy

Witam wszystkich forumowiczów


Jakiś czas temu postanowiłem zrobić winko z dzikiej róży.

Winko wystało się w balonie ponad pół roku i ładnie się wyklarowało.
Stwierdziłem więc że je zabutelkuję.
Butelki zostały wymyte jak i potraktowane pirosiarczynem, do tego samo wino również dostało piro a korki zostały wyparzone we wrzątku.

Ostatnio sprawdziłem jak wygląda winko i o zgrozo zauważyłem dziwne kluchy w każdej z butelek, załączam zdjęcia.

https://pandemic.usermd.net/wino1.jpg
https://pandemic.usermd.net/wino2.jpg

Odkorkowałem każdą butelkę i zlałem wszystko do słoika fermentacyjnego przez sitko.
Dodam że wino w smaku jest bardzo dobre i nie czuć żeby było z nim coś nie tak.


Moje pytanie brzmi, co to za kluchy? I czy mam się czym przejmować?

To wyszło po jakim czasie od zabutelkowania?

Czasami coś odłoży się a butelce bo wino się dobrze nie sklarowało i jak się poruszy to takie farfocle pływają.
postaw na kilka godzin pionowo i odsącz sobie jak ci przeszkadza albo pij.
Jak leżało parę miesięcy, nie śmierdzi i w smaku dobre to bym się nie przejmował.

Jeżeli po paru dniach to wyszło od zabutelkowania to kicha

Ciężko mi właśnie stwierdzić kiedy te farfocle się pojawiły, ale myślę że to raczej po około 2 miesiącach po butelkowaniu

Za wcześnie zabutelkowane, nie ma to tamto... Ponad pół roku to co najmniej pół roku za krótko. Zebrały się osady, po wzruszeniu przybrały taką formę.

Dziękuję za odpowiedź, trochę się uspokoiłem