Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Fermentacja nie ruszyła - proszę o poradę
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam

Mam problem z moim nastawem z białego winogrona a mianowicie.

Cały proces przebiega w taki sposób:

1.Zebralem grona 

2.Odszypułkowalem i wstępnie zmiażdżyłem, uzyskałem 40kg miazgi, która zasiarkowalem dawką 2g/10l miazgi (i tu może być pierwsza przyczyna dlaczego fermentacja nie ruszyła) i wstawiłem na 24h do zimnej wody

3.Po tym czasie wycisnąłem sok, uzyskałem 24l soku i ten sok znów wstawiłem do zimnej wody na ok. 16h

4.Po tym czasie mialem odlać sok znad osadu ale togo nie zrobiłem, zmierzyłem poziom cukrów i wynosił 16blg, po wyjęciu z zimnej wody dodałem drożdże Browin Enovini WS 13%(i tu może być druga przyczyna czemu nastaw nie ruszył, niska temperatura nastawu), następnie dodałem 5l wody w której rozpuscilem 1,5kg cukru 

5.Następnego dnia dodałem pożywkę Browin z wit. B1

Myślałem, że nastaw nie rusza ponieważ dodałem za dużo pirosiarczynu, więc wyjąłem korek w celu przewietrzenia balonu i kilka razy dziennie mieszałem cały balon. Po 48h wietrzenia fermentacja nie rusza.

Czy jeśli przyczyną jest dodanie drożdży do nastawu o zbyt niskiej temperaturze przez co drożdże wyginęły to czy mam ponownie rozpuścić suche drożdże i dodać je ponownie do nastawu?

Proszę o poradę. Pozdrawiam forumowiczów.
Główna przyczyna opóźnienia startu to za dużo Piro. Dwa razy za dużo. Czasami to sporo... Niska temperatura też zapewne, wpłynęła negatywnie na start...

Jest trzydziesty. Minęły cztery dni... Jeżeli fermentacja jeszcze nie ruszyła, warto zrobić to co pominąłeś i zlać znad osadu, a następnie dodać nowe drożdże.
W obliczu zbyt dużej dawki Piro - nie pozostaje nic innego - trzeba czekać...

Jeżeli aktualnie wino pracuje - dodawanie cukru małymi dawkami... Nie więcej niż 200g (tolerancja 13%).

Woda - po zakończeniu fermentacji. Dodaje się ją jedynie po to by zniwelować nadmierną kwasowość.
Wydaje mi się, że za dużo siarki ALE
Ja nigdy nic nie siarkuję więc nie wiem.

Moim zdaniem temperatura aż tak drożdżom nie przeszkadza w pracy.