Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Gorzkie likiery ziołowe (bitters)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Zrobilem czysta angielska gorzka. Na poczatku strasznie mnie odrzucala. Poportu zupelnie nie moj smak. Po roku znacznie sie uszlachetnila i pomimo ze nadal mi nie podchodzi, to zdecydowanie jest lepsza
Nie jest to nalewka do popijania, ale stosowana raczej jako srodek poprawiajacy trawienie. Boonekamp tez nie da sie wypic w wiekszej ilosci, ale dziala doskonale.
Zawsze, gdy się najem do syta to kieliszek bardzo pomaga i uwalnia od ciężaru
Ja użyłem sproszkowanych. Nalew: 6 tygodni maceracji w wódce 45%, potem filtrowanie. Wyszło rewelacyjne, bardzo gorzkie, ale jednocześnie mające słodkawy posmak (to chyba dzieki lukrecji). W dodatku pomaga na niestrawność :spoko:.
Pozdrawiam
Moj jest doskonaly, choc zrobilem bez drewna gwajakowego (niestety nie moglem znalesc). Z 4 butelek litrowych zostalo mi jeszcze prawie trzy, bo tego nie da sie pic codziennie dla przyjemnosci, ale na niestrawnosc dziala zbawiennie.
Widzialem we włoskim sklepie butelkę w kształcie mnicha z nalewką o podobnym składzie, tylko było trochę więcej ingrediencji. A jaki irys ?
Iris Florentina L. (Iridaceae) :helo:
Jak mniemam leczniczo wpływa na przewód pokarmowy, np. żołądkowo przy przejedzeniu ? Albo przed obfitym jedzeniem :lol:
Zgadza sie. Dziala zbawiennie ( jak Boonekamp albo Underberg).
Dzięki - to będę się leczył jak zdobędę składniki :podstep: Tylko muszę poczekać do lata, aż będzie sezon wyjazdowy:D
Jak uzyskam nazwy łacińskie składników z mojej butelki Amaro del Frate (napis na dole etykiety:"aperitivo-digestivo") to wypostuję :jupi:
Takie przepisy sa na ogol pilnie strzezona tajemnica firmowa, ale zycze powodzenia. Duzo jednak blaka sie na necie przepisow na rozne imitacje.
Oczywiście - nawet nie liczyłem na dokładny przepis, zainteresował mnie skład, wiekszość nazw już mam, a potem - może coś się ukręci - kto wie :uczen: zdaję sobie sprawę, że z ziołami trzeba ostrożnie, niektóre składniki równie dobrze mogą pomóc, jak i zaszkodzić:(
Część zidentyfikowanych składników:
angelica - arcydzięgiel litwor (arcydzięgiel) Angelica archangelica L.
galanga - galgant chiński (chinese ginger) Alpinia officinarum Hance
carciofo - karczoch zwyczajny Cynara scolimus L.
sambuco - dziki bez czarny Sambucus nigra
salvia sclarea - szałwia muszkatołowa Salvia sclarea L. (w Polsce uprawnie)
cardamomo - kardamon malabarski Elettaria cardamomum White et Muton
menta piperita - mięta pieprzowa Mentha piperita L.
isoppo - hyzop Hysoppus officinalis L.
arancio amaro - pomarańcza gorzka Citrus aurantium L.
ginepro - jałowiec Juniperus sp. (ale nie wiadomo który...)
anice stellato - anyżek Pimpinella anisum
camomilla romana - rumian szlachetny (rumianek rzymski) Chamaemelum nobile Allioni/ Anthemis nobilis L. (uprawiany w Polsce)
assenzio gentile, assenzio pontico - bylica pontyjska Artemisia pontica L. (reliktowe zbiorowiska stepowe na Wyżynie Małopolskiej, też uprawiana)
lupollo fiori - kwiaty chmielu Humulus lupulus L.
assenzio romano - piołun (bylica piołun) Artemisia absinthium L.
zedoaria - kurkuma plamista Curcuma zedoaria Roscoe
ireos - kosaciec Iris Fiorentina albo I. florentina
zenzero - imbir lekarski Zingiber officinale Roxburgh
canella ceylon - cynamon (cynamonowiec) Cinnamomum verum Presl.
rabarbaro cinese - rabarbar dłoniasty (rzewień dłoniasty) Rheum palmatum
uff :uff::uff::uff:
Tyle na razie, co do reszty - jeszcze szukam polskich odpowiedników. Wszystkich jest 36
Żeby tak znać proporcje ...:hahaha:
Cytat:Wysłane przez small

Żeby tak znać proporcje ...:hahaha:

W tym sek. Ostroznie z proporcjami, szczegolnie uwazaj z piolunem. Pozatym wiele ziol maceruje sie osobno i rozny okres czasu, potem sie to miesza itp... Trudna sprawa jak nie ma dokladnego przepisu. Z owocami mozna eksperymentowac dowolnie, z ziolami nie radze.
Pewnie, że z ziołami eksperymenty ostrożnie. Mam zamiar jeszcze ponalewać sobie i innym przez parę-naście (?) lat :D
Prócz proporcji trzeba jeszcze dotrzeć do info jakie to rośliny - np goryczka - jest ich trochę :kwasny: i jakie części tychże roślin np. dziki bez czarny - domniemywam, że chodzi o owoce, ale zakonnicy mogli stosować również kwiaty...

Mam pytanie - czy Ktoś z PT Forumowiczów ma w ogrodzie, albo dostęp do szałwii muszkatołowej Salvia sclarea L. i bylicy pontyjskiej :niewiem:
Salvia sclarea rosnie corocznie w moim ogrodzie ( w zielarskich pelno suszonej), a bylicy nie moge tu dostac.
Dzięki za info
Zazdroszczę Ci tego ogrodu :(
Mam możliwość odchwaszczenia kawałka nieużywanej działki i posadzenia różnych przydatnych, ale po pracy w terenie :uff: jakoś do pracy "na roli" nie mam sił... Może młodsze pokolenie coś zdziała :podstep::diabelek:
Pozostała część składników:
aloe del capo - Aloe ferrox
china calisaya - Cinchonia calisaya
cardo santo - drapacz lekarski (knikus benedyktyński, oset lekarski, oset błogi, benedyktynka, bernardynek, czubek turecki, czubek benedyktyński) Cnicus benedictus Gaertn.
mandarino - mandarynka :lol:
cerea montana - cząber górski Satureja montana
enula campana - oman wielki Inula helenium
timo montano - jedna z macierzankek, brak nazwy PL Thymus polytrichus
grana paradisi - Amframomum melegueta nie znalazłem nazwy PL - przyprawowa, ostry aromat, używana w tropikach gł Afryka, tereny śródziemnomorskie, Bałkany
jest jeszcze colombo - nie zidentyfikowałem
Podziękowania dla KŚ:spoko:
Jasny gwint! Te wszystkie zielska nie wydaja mi sie mozliwe do skompletowania. To juz pozostane przy moim Amaro.:uff:
Trzeba by ze 2 sezony spędzić we Włoszech albo Grecji żeby zebrać... na tyle nie ma szans :(
Spróbuję zrobić wg Twojego przepisu z małymi uzupełnieniami -- zależy co mi się uda zdobyć. I jeszcze muszę znaleźć kogoś do leczenia :big: Żona ufa mi :buziak:bezgranicznie (przynajmniej w sprawie nalewek ;) ale mam zamiar w tym szczęśliwym stadle spędzić jeszcze przynajmniej 25 lat (potem oddam się w ręce ZUS :glupek: ) Pies gustuje tylko w moich butach i porterze :co_jest: a żołądek ma bestia zdrowy, nie jęczał nawet po klapkach basenowych mej latorośli i kablu do drukarki ;)
Od kiedy mojemu poprzedniemu pieskowi wysiadla watroba, nowemu szczeniakowi nie pozwalam ani kropli alkoholu. Chociaz baaaardzo chetny.:slinka:
Racja - nie wolno podawać zwierzętom alkoholu :kwasny:
Czy ktoś może dotrze do nazwy składnika zwanego colombo ?
Owszem, ale nie znam nazwy polskiej. Colombo - Cocculus palmatus, zwany rowniez colomba root lub kalumb. Jest to pnaca roslina rosnaca w poludniowo-wschodniej Afryce ktorej korzen jest uzywany w medycynie do regulacji ukladu pokarmowego. Dobry rowniez na apetyt. Bardzo gorzki i zapewne dlatego uzywany do bitterow.
Pigwa - dzięki wielkie. Teraz już wiem czego szukać w tej Afryce :rotfl:
Nadam znajomemu temat - może trochę przywiezie :niewiem: jak juz będzie szukał tego "kańciaka" :jezor:
Pozdroiwienia :helo:
U nas mozna kupic w sklepach zielarskich suszony korzen colombo.:spoko:
Stron: 1 2 3 4 5 6 7