Czytałem że głogowe ma kolor "rubinowy" natomiast moje po drugim ściągnięciu ma kolorek jasnobrązowy (może jak koniak) a smak...

. Właściwie to opisuję to jako ciekawostkę ale z drugiej strony ciekawi mnie czy u was kolor tego znakomitego wina również był inny?
Ja miałem tak jak ty. Ale tam jest chyba dużo wit. C, więc może z czasem ściemnieje. Niestety moje zniknęło zanim zdołałem się o tym przekonać

Moje głogowe podczas bardzo burzliwej fermentacji miało kolor soku z marchewki. Zmiana koloru nastąpiła po zlaniu znad osadu (utlenianie?) i w baniaku jest prawie czarne
Postaram się chociaż część przetrzymać tylko muszę gdzieś go ukryć i najlepiej zapomnieć

. Pozostawienie tego wina na wierzchu oznacza dla niego wyrok śmierci, ochoczo zresztą wykonywany przez członków rodziny.

danielek : moze balon zmieniles na ciemny?

A tak na powaznie to u mnie podobnie przy fermentacji. Po zlaniu jasno-pomaranczowe
Być może odpowiedź, prócz możliwości, o których pisał danielek jest też zależna od użytych owoców. Głóg często występuje w różnych formach endemicznych i np w mojej okolicy można go znaleźć nie tylko w różnych wielkościach ale i z różnym nasyceniem koloru od purpurowej po różową.
Ja zazwyczaj robię fermetację winka głogowego z całymi owocamie lekko rozplaszczonymi. Kolor może zależeć od wielu czynników termin zbioru (na to ma wpływ wegetacja ) owoców zwykle im późnijej tym ciemniejsze są owoce.
Na początku jak w winku się "gotuje" są wszystkie osady i męty to kolor jest inny. Zoabacz jak zlewasz znad osadu i jaki kolor ma osad zwykle bardzo innensywny aż szkoda wylewać.
Gerneralnie to chroń winko od nadmiaru światła bo wtedy może znacznie zmienić kolor.
Kolor i smak zależy od stopnia rozcieńczenia ja robię gęste winka (czyli dużo owoców) i ciemny kolor. Ale jak pół roczne lub roczne winko wlejesz do kieliszka to zobaczysz np szkarłatną czerwień.