Witajcie jestem tu nowy więc mogłem pomylić działy więc z góry bardzo przepraszam. Postanowiłem w tym roku zrobić winko z czeremchy. Pracuje mi już od 3 tygodni, ale nie wiem kiedy mam je zlewać. Wszystko było robione wg przepisu znajdującego się na tej stronie (na to mocniejsze). Oprócz tego mam jeszcze pytanie z innej beczki... Lubię wraz z dziewczyną napić się dobrego wina półsłodkiego, deserowego. Domyślam się, że z czeremchy raczej nie wyjdzie mi takie, prędzej półwytrawne. Mam z zeszłego roku za 3 butelki winka z jeżyny. Jest upiornie słodkie, wręcz nie da się go pić. Czy mogę dodać te 3 butelki do moich 10 litrów? I kiedy powinienem to zrobić teraz czy podczas zlewania?
Pozdrawiam, Tomek
Na koniec fermentacji, przed pierwszym zlaniem, dodaj to upiornie słodkie wino. Jest szansa że drożdże przerobią cukier zawarty w tym słodkim winie.
Z czeremchy możesz zrobić słodkie deserowe wino. Nawet jest to wskazane, gdyż czeremcha ma silną goryczkę a cukier ja przykryje.
Ale kiedy zlewać? Liczyć częstotliwość bulgotania rurki fermentacyjnej? Gdzieś czytałem, że powinno być jedno bulgotnięcie co 10, 15 min wówczas wino należy zlać. Ale nie wiem czy to prawda.
Kup cukromierz-winomierz wydatek ok 10 zł a ułatwia życie bardzo.Nie trzeba liczyć częstotliwości bulknięć...

Kupię na pewno. Ale po czym poznam że winko nadaje się do zlania?
Poznasz po tym,że przestanie "bulkać" całkiem-czyli drożdże zjedzą cały cukier.Ale gdy go dodasz znów trochę (cukru oczywiście)lub zmienisz temperaturę otoczenia-może zacząć pracować ponownie.Warto więc zmierzyć bllg początkowe nastawu,by określić jaki procent zawartości alkoholu chce się uzyskać i kiedy należy je zlewać znad osadu!
Ok. Dziękuję bardzo za podpowiedzi.
(25-09-2011, 22:33)Kargulena napisał(a): [ -> ]Poznasz po tym,że przestanie "bulkać" całkiem-czyli drożdże zjedzą cały cukier....
Wprowadzasz trochę kolegę w błąd...
Pierwsze zdanie powinno się zaczynać zawsze i wszędzie, od "nie licz bulknięć".
Licząc bulknięcią można czekać miesiące - gdyż jako bulkanie można brać wydzielanie się CO2 z płynu. Więc nie jest to żadnym wyznacznikiem. U mnie wino z truskawek od 2 miesięcy nie zmienia BLG ani o włos, jest w pełni klarowne i bez osadu, a mimo to co jakiś czas sobie robi "bulk".
Wyznacznikiem końca fermentacji jest brak spadku BLG i to powinno być 11 przykazaniem.
Bulkanie przydaje się w nocy, gdy nie możemy spać i liczymy je sobie zamiast baranów. Ewentualnie do miłego uprzyjemniania doznań wzrokowo słuchowych podczas obserwacji balonika i koniec!
A jak można zniwelować choć trochę goryczkę??
Goryczkę może zniwelować czas, czyli cierpliwość winiarska.
Najlepiej odstawić winko na jakiś czas i pamiętać o nim tylko przy kolejnych zlewaniach.
Czeremcha ma specyficzny zapach(dla mnie super) i smak z charakterystyczną goryczką oraz piękny głęboki ciemny kolor.
Jak większość win powinna swoje odstać, oczywiście wcześniej należy delikatnie dosłodzić i dokwasić.
Nie ma się co łudzić, że goryczka całkowicie zniknie. Dla jednych to winko jest "rewe",dla innych wręcz przeciwnie.
Sam musisz zdecydować czy będzie Ci smakować, ale nie wcześniej niż za kilkanaście miesięcy.
Pozdrawiam Edek
