Kiedyś temat tego kochanego szkodnika był już wałkowany
tu
Praktycznie udało mi się go zwalczyć jednak w tym roku aby dmuchać na zimne (a podobno jego roztocza świetnie zimują sobie w śpiących pąkach i korze łozy) postanowiłem przed ukorzenianiem zrobić im zabójczą kąpiel. Mam w domku 2 opryski do wyboru i szukałem w sieci który byłby lepszy i zobaczcie na co natrafiłem
szpeciele
Najbardziej zaciekawiło mnie to zdanie: Aby uniknąć uciążliwego zwalczania szpecieli, warto kupować zdrowe rośliny w renomowanych szkółkach. Kupione rośliny można zapobiegawczo zanurzyć na 40 minut w wodzie o temperaturze 40°C lub na 15-20 minut w wodzie o temperaturze 45-46°C. Ostrożnie przeprowadzona kąpiel zabije szpeciele, a nie zaszkodzi roślinom.
Teraz pytanie jak się ma to do winorośli, skoro na szpeciela działa to może przy okazji inne choróbstwa - robactwo tępi. Co o tym myślicie?
Może i tak. Tylko, że tak mozna zwalczyc jedynie szpeciele na tym co dopiero kupilismy lub dopiero zamierzamy ukorzenic. Tego co w polu przecież podgrzac do 46 st.C sie nie da.
Swoją drogą w przypadku winorosli stosuje się termoterapię do odwirusowania materiału szkółkarskiego. Z tym, że temp. są nieco wyższe - np. 50 st.C przez 45 do 60 min. lub 45 st.C przez 480 min.
Niestety taka termoterapia osłabia sztobry, źle działa na paki, tak, że część materiału wypada, ale to co przezyje jest wolne od większości wirusów i z pewnoscia od szpecieli również.

szpeciele to roztocze, składają jaja.
A dokładnie co?
Większość tego badziewi co łazi, pełza i lata jakoś musi przezimować. Często zmieniając swój wygląd, stan itp.
Z pięknego motyla jest brzydka gąsienica z ładnego majowego chrząszcza robi się nieprzyjemna larwa itp.
A taki przędziorek zwany w literaturze larwą lub roztoczem o dł. ok. 0,15 mm też musi jakoś zimować aby w przyszłym roku udowodnić że żyje

. Dorosłe roztocze - podobno samice zimują w łuskach pąkach oraz korze łozy. Na wiosnę jak zaczynają się rozwijać pąki i pojawić listki wychodzą i zaczynają żerowanie.
Ja te roztocza czy samice nazwałem zarodnikami. Może nie do końca fachowo ale jak by to nie nazwać mam nadzieję iż nie będę już tego oglądał.

bo sadzonki zanim zobaczą dobrze światło już poczuję chemię na sobie

Cytat:Wysłane przez Mariusz
A dokładnie co?
Określenie zarodniki.
Odnosi się ono do komórek jajowych m.in. mszaków, paprotników oraz grzybów. Nie jest odpowiednie dla form przetrwalnikowych roztoczy, którymi są larwy. Użycie słowa zarodniki może wprowadzić zamieszanie, bo tak się określa formy przetrwalnikowe (w zimie) mączniaków i szarej pleśni.
Cytat:Wysłane przez Mariusz
A taki przędziorek zwany w literaturze larwą lub roztoczem
Chyba nie ma takiej literatury, w której można znaleźć podobne informacje.
Roztocza to rząd pajęczaków (ok 20 000 gatunków).
Przędziorki to rodzaj roztoczy, do którego należy wiele gatunków.
Larwa to postać pomiędzy jajem i poczwarką u wielu stawonogów a u pajęczaków nie występuje z wyjątkiem roztoczy właśnie. W tej formie przeżywają ciężkie warunki np. zimę.
Przy okazji warto wspomnieć, że roztoczami są również dobroczynki (gruszkowiec, szklarniowiec), które są naturalnymi wrogami przędziorków i szpeciela.
Pozdrawiam
Tomek
Ok. słowo zarodniki zmieniłem na roztocza - niech będzie jak ma być czyli prawidłowo.
Cytat:Chyba nie ma takiej literatury, w której można znaleźć podobne informacje.
...Jest to bardzo mały roztocz... [RM Uprawa winorolśli 2003 strona 143]

... Larwy i formy dorosłe nakłuwają dolną część blaszki liściowej i wysysają soki .... [dr Jerzy Lisek, Amatorska Uprawa Winorośli 2002 strona 121]

Skończyłem studia rolnicze a nie filozofię więc pisząc posty zazwyczaj robię to w oparciu a dostępną literaturę. Jeśli piszę w odniesieniu do własnych doświadczeń czy obserwacji zawsze to zaznaczam.
Tomku żebyś przypadkiem nie odebrał tego jako uwagę skierowaną do ciebie wręcz przeciwnie. Jak to jest nie raz podkreślana jestem bardzo pozytywnie zaskoczony wysokim poziomem prezentowanym na naszym forum. Wystarczy pomylić się o jedno słowo a od razu reakcja.

i tak trzymać.
Cytat:szpeciele to roztocze, składają jaja.
Ja bym im najchętniej te jaja ...

nie napisze co bo kultura na forum ma być i już

od pół wieku znana jest termoterapia ale w dół, i to z bardzo dobrym skutkiem, szkoła Miczurinowska.
ale jak latać po polu z gaśnicą, lub utrzymać temperaturę na polu poniżej np. - 60 stp C
jeśli chodzi o zarodniki - to obstawiam mszaki i grzybki itp.
Cytat:Wysłane przez Mariusz
Ok. słowo zarodniki zmieniłem na roztocza - niech będzie jak ma być czyli prawidłowo.
W przypadku roztoczy - larwy zimujące, zarodniki są wytwarzane przez mączniaki czy szara pleśń.
Cytat:Wysłane przez Mariusz
Cytat:Chyba nie ma takiej literatury, w której można znaleźć podobne informacje.
...Jest to bardzo mały roztocz... [RM Uprawa winorolśli 2003 strona 143] 
... Larwy i formy dorosłe nakłuwają dolną część blaszki liściowej i wysysają soki .... [dr Jerzy Lisek, Amatorska Uprawa Winorośli 2002 strona 121] 
Roztocz, larwa, przędziorek, zarodnik to nie są synonimy.
Nigdzie Lisek ani Myśliwiec tak nie napisali.
Cytat:Wysłane przez Mariusz
Skończyłem studia rolnicze a nie filozofię więc pisząc posty zazwyczaj robię to w oparciu a dostępną literaturę.
To jest zakres gimanzjum a nie studiów rolniczych czy filozoficznych.
Pozdrawiam
Tomek
Cytat:Nigdzie Lisek ani Myśliwiec tak nie napisali.
Tomku skończy te docinki bo nie lubię takich sytuacji a tu na forum nie czas i miejsce na takie rzeczy. Pisząc ostatniego posta specjalnie dla ciebie otworzyłem te książki podałem nr strony, autora nawet rok wydania a ty dalej swoje. To nie biblia więc nie pisałem które wiersze ale jeśli nadal twierdzisz iż kłamię po prostu otwórz sobie podaną literaturę i po problemie. A jak byś maił problemy to w uprawie s 143 2 kolumna 7 i 8 wiersz od dołu a w Lisku jest to pierwsze zdanie w opisie szpeciela 7 wiersz od góry oczywiście strona 121.
Ewentualnie niech to zrobi ktoś z kolegów bo może ja mam jakieś specjalne filozoficzne wydania

Cytat:Wysłane przez Mariusz
[...]
A taki przędziorek zwany w literaturze larwą lub roztoczem [...]
To jest nieprawda! Określenia: larwa, przędziorek, roztocz (i zarodnik) nie oznaczają tego samego.
Również, we fragmentach, które zacytowałeś nie ma potwierdzenia Twojej, powyższej opinii.
Wymieniamy tutaj poglądy i wiedzę, musimy posługiwać się językiem zrozumiałym dla wszystkich - stąd moje sprostowania.
Napisałeś coś, z czym się nie zgadzam oraz wyjaśniłem - dla czego się nie zgadzam.
Nie robię żadnych docinków, tylko tłumaczę skąd można czerpać tę wiedzę - np.: z podręczników biologii do gimnazjum.
Robię to z dbałości o podstawowy poziom wiedzy na forum, które jest właściwym miejscem do wyjaśniania tego typu nieścisłości.
Uważam, że najlepszym - ja się wiele z niego nauczyłem.
Pozdrawiam
Tomek