15-08-2005, 20:19
15-08-2005, 21:00
ło mamo 
http://old.wino.org.pl/frames/kawa.htm
A gdyby zamiast tego miodu, bo jego strasznie dużo, dać np karmel + sporo cynamonu i wanilii? Coś by z tego waszym zdaniem wyszło?

http://old.wino.org.pl/frames/kawa.htm
A gdyby zamiast tego miodu, bo jego strasznie dużo, dać np karmel + sporo cynamonu i wanilii? Coś by z tego waszym zdaniem wyszło?
15-08-2005, 21:20
Pietral a cóż Ciebie skłoniło do wina z kawy??????
17-08-2005, 15:19
co z kofeiną , czy fermentacja jej nie zniszczy ?
ma ktos juz na koncie takie winko ?

ma ktos juz na koncie takie winko ?

17-08-2005, 15:56
Witajcie,
Rzadko wypowiadam się na forum, ale w tym przypadku mogę dorzucić swoje trzy grosze, bo mam na koncie wino kawowe.
Uważam, że efekt ostateczny jest bardzo dobry, szczególnie jeśli ktoś lubi smak i zapach kawy - ten w finalnym produkcie, w prównaniu z winami owocowymi jest stosunkowo mało zniekształcony
Nie wiem co z kofeiną - jak dla mnie to bez znaczenia.
Ponieważ nie pamiętam dokładnie przepisu rzucę poniżej klika luźnych uwag:
1. Bardzo ważne jest dodanie odpowiedniej ilości pożywki. W nastawach owocowych nawet jeżeli damy jej trochę za mało, to z reguły drożdże znajdą coś dla siebie i fermnentacja jakoś tam się toczy. W przypadku kawy nastaw moim zdaniem jest zbyt "jałowy". Mój przestał nagle pracować po dwóch dniach, a ruszył ponownie dopiero, gdy uzupełniłem pożywkę wg. przepisu.
2. Podobnie jest z kwaskiem - w kawie jako takiej nie ma go wiele, dlatego i tu trzeba precyzyjnie dozować.
3. Mój nastaw okropnie śmierdział podczas fermentacji (zgniłe jaja), z czasem jednak zapach zniknął i obecnie jest super.
4. I teraz spostrzeżenie szczególnie subiektywne - nie wiem, czy będzie miało dla kogoś jakąś wartość, otóż wydaje mi się, że w przypadku win owocowych ich "winny charakter" bez względu na rodzaj owoców jest bardzo wyrazisty. Mam na myśli, to że bez względu (ogólnie rzecz biorąc) na surowiec, każdy jest w stanie stwierdzić "to jest wino, albo coś co przypomina wino". Jeżeli chodzi o kawę ten "winny charakter" jest prawie niezauważalny (w porównaniu z winami owocowymi). Myślę, że możnaby się pomylić i wziąć napój np. za likier kawowy lub coć co go przypomina (bliżej nieokreślony alkoholowy napój o smaku kawy).
Uff
To tyle
Jak komuś zależy to mogę odgrzebać szczegółowy przepis (na słodkie), ale proszę o cynk, bo będzie mnie to kosztować trochę wysiłku.
Pozdrawiam
Rzadko wypowiadam się na forum, ale w tym przypadku mogę dorzucić swoje trzy grosze, bo mam na koncie wino kawowe.
Uważam, że efekt ostateczny jest bardzo dobry, szczególnie jeśli ktoś lubi smak i zapach kawy - ten w finalnym produkcie, w prównaniu z winami owocowymi jest stosunkowo mało zniekształcony
Nie wiem co z kofeiną - jak dla mnie to bez znaczenia.
Ponieważ nie pamiętam dokładnie przepisu rzucę poniżej klika luźnych uwag:
1. Bardzo ważne jest dodanie odpowiedniej ilości pożywki. W nastawach owocowych nawet jeżeli damy jej trochę za mało, to z reguły drożdże znajdą coś dla siebie i fermnentacja jakoś tam się toczy. W przypadku kawy nastaw moim zdaniem jest zbyt "jałowy". Mój przestał nagle pracować po dwóch dniach, a ruszył ponownie dopiero, gdy uzupełniłem pożywkę wg. przepisu.
2. Podobnie jest z kwaskiem - w kawie jako takiej nie ma go wiele, dlatego i tu trzeba precyzyjnie dozować.
3. Mój nastaw okropnie śmierdział podczas fermentacji (zgniłe jaja), z czasem jednak zapach zniknął i obecnie jest super.
4. I teraz spostrzeżenie szczególnie subiektywne - nie wiem, czy będzie miało dla kogoś jakąś wartość, otóż wydaje mi się, że w przypadku win owocowych ich "winny charakter" bez względu na rodzaj owoców jest bardzo wyrazisty. Mam na myśli, to że bez względu (ogólnie rzecz biorąc) na surowiec, każdy jest w stanie stwierdzić "to jest wino, albo coś co przypomina wino". Jeżeli chodzi o kawę ten "winny charakter" jest prawie niezauważalny (w porównaniu z winami owocowymi). Myślę, że możnaby się pomylić i wziąć napój np. za likier kawowy lub coć co go przypomina (bliżej nieokreślony alkoholowy napój o smaku kawy).
Uff
To tyle
Jak komuś zależy to mogę odgrzebać szczegółowy przepis (na słodkie), ale proszę o cynk, bo będzie mnie to kosztować trochę wysiłku.
Pozdrawiam
17-08-2005, 17:37
Czesc,
Ja bym chetnie sie zapoznal z tym przepisem, gdyz chodzi za mna takie wino od jakiegos czasu, ale nie moge sie zmobilizowac.
Ja bym chetnie sie zapoznal z tym przepisem, gdyz chodzi za mna takie wino od jakiegos czasu, ale nie moge sie zmobilizowac.
17-08-2005, 18:32
Podaję życiorys mojego kawowego. Mam nadzieję, że się przyda.
Nastaw niewielki – ilość eksperymentalna.
Oto użyte składniki. Podaje według moich notatek - ilości niestety mocno orientacyjne.
30 łyżeczek (czubatych) kawy mielonej Arabica (Lavazza)
4 litry wody
1 kg cukru
2 łyżeczki kwasu cytrynowego
Matka drożdżowa (Madera) - 0,5 litra
Pożywka około 2g (oprócz tej szczypty, którą zawsze dodaje do MD)
Poniżej historia mojego wina kawowego. Kto ją przeczyta ten może się zniechęcić – kłopoty z klarowaniem. Przyczyn może być wiele, więc nie wdaję się tu w żadne domniemania. Piszę jak było i nadal twierdzę, że warto było.
Dzień 1
Kawę zaparzyłem w ekspresie przelewowym używając na jedno parzenie około 10 łyżeczek kawy i 1,5 litra wody.
Kiedy ostygło dodałem cukier, kwasek i MD. W sumie dało to około 5 litrów nastawu.
Dzień 2-3
Fermentuje słabiutko
Dzień 4
Fermentacja stop
Dzień 5
Nastaw śpi. Do kibla z nim? Co schrzaniłem? Czyżby pożywka?
Oczywiście, że tak! Dodałem 2 g pożywki.
Dzień 6
Fermentacja ruszyła. Smród okropny.
Dzień 30
Fermentacja wyraźnie osłabła. Piana opadła.
Dzień 60
Wygląda na to, że stanęło ostatecznie. Zlane do mniejszego słoja. Bardzo mętne. Dość mocne. Wytrawne. Gorzkie. Dodałem 0,5 kg cukru (ma być słodkie).
Dzień 120
Nadal mętne – nie chce się klarować. Na dnie warstwa osadu.
Dzień 240
Nadal mętne!!! Sklarowałem Klarowinem (według przepisu producenta)
Dzień 260
Sklarowało się całkiem nieźle ale chyba nie idealnie. Zlane.
Dzień 450
Na dnie słoja cieniutka warstwa osadu. Sklarowane chyba przyzwoicie =>butelkowanie.
Nastaw niewielki – ilość eksperymentalna.
Oto użyte składniki. Podaje według moich notatek - ilości niestety mocno orientacyjne.
30 łyżeczek (czubatych) kawy mielonej Arabica (Lavazza)
4 litry wody
1 kg cukru
2 łyżeczki kwasu cytrynowego
Matka drożdżowa (Madera) - 0,5 litra
Pożywka około 2g (oprócz tej szczypty, którą zawsze dodaje do MD)
Poniżej historia mojego wina kawowego. Kto ją przeczyta ten może się zniechęcić – kłopoty z klarowaniem. Przyczyn może być wiele, więc nie wdaję się tu w żadne domniemania. Piszę jak było i nadal twierdzę, że warto było.
Dzień 1
Kawę zaparzyłem w ekspresie przelewowym używając na jedno parzenie około 10 łyżeczek kawy i 1,5 litra wody.
Kiedy ostygło dodałem cukier, kwasek i MD. W sumie dało to około 5 litrów nastawu.
Dzień 2-3
Fermentuje słabiutko
Dzień 4
Fermentacja stop
Dzień 5
Nastaw śpi. Do kibla z nim? Co schrzaniłem? Czyżby pożywka?
Oczywiście, że tak! Dodałem 2 g pożywki.
Dzień 6
Fermentacja ruszyła. Smród okropny.
Dzień 30
Fermentacja wyraźnie osłabła. Piana opadła.
Dzień 60
Wygląda na to, że stanęło ostatecznie. Zlane do mniejszego słoja. Bardzo mętne. Dość mocne. Wytrawne. Gorzkie. Dodałem 0,5 kg cukru (ma być słodkie).
Dzień 120
Nadal mętne – nie chce się klarować. Na dnie warstwa osadu.
Dzień 240
Nadal mętne!!! Sklarowałem Klarowinem (według przepisu producenta)
Dzień 260
Sklarowało się całkiem nieźle ale chyba nie idealnie. Zlane.
Dzień 450
Na dnie słoja cieniutka warstwa osadu. Sklarowane chyba przyzwoicie =>butelkowanie.
18-08-2005, 07:53
dzięki wszyskim za pomoc napewno skorzystam z w/w porad

23-08-2005, 11:35
winko kawowe? chyba będzie następne na mojej liście 

23-08-2005, 20:49
korci.... ale chyba poczekam z tym do zimy.... poza tym Lavazza jest okropnie droga
Idę pogrzebać na forum w sprawie wina czekoladowego, kakaowego, waniliowego...

Idę pogrzebać na forum w sprawie wina czekoladowego, kakaowego, waniliowego...

27-08-2005, 12:23
jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś winko na swym koncie prosze aby również podzielił się przepisem
06-09-2005, 21:55
Witajcie;
Ja nastawiłem wino z kawy w 5 litrowym.
Zrobiłem jak najmniejszym kosztem.
70 g kawy Clever rozpuszczalnej za 3 zl;
1,4 kg miodu dostalem gratis;
no i na drugi dzień drożdże SHERY multimex;
Zaczęło chodzić dopiero na drugi dzień od wrzucenia drożdży i czuć jakiś troche dziwny, ale mało intensywny zapach.
Jeśli ktoś ma jakieś spostrzeżenia i rady to prosze pisać, bo zależy mi by wyszło dobre. Może jakieś przyprawy?
Pozdrawiam.
Ja nastawiłem wino z kawy w 5 litrowym.
Zrobiłem jak najmniejszym kosztem.
70 g kawy Clever rozpuszczalnej za 3 zl;
1,4 kg miodu dostalem gratis;
no i na drugi dzień drożdże SHERY multimex;
Zaczęło chodzić dopiero na drugi dzień od wrzucenia drożdży i czuć jakiś troche dziwny, ale mało intensywny zapach.
Jeśli ktoś ma jakieś spostrzeżenia i rady to prosze pisać, bo zależy mi by wyszło dobre. Może jakieś przyprawy?
Pozdrawiam.
08-04-2015, 16:17
Ja zrobiłem podobnie wczoraj kolo 22:00, 5l na próbę ale dotej pory drozdże nie ruszyły
Wczoraj wieczorem poszła druga porcja drozdzy i nadal cisza co jest grane!?
Dodałem kolejne 10 g pozywki i dopiero zaczelo sie coś dziać piana sie pojawila, ale bulka bardzo wolno

Wczoraj wieczorem poszła druga porcja drozdzy i nadal cisza co jest grane!?
Dodałem kolejne 10 g pozywki i dopiero zaczelo sie coś dziać piana sie pojawila, ale bulka bardzo wolno