[quote]
Wysłane przez moonjava
-14 ?
Nie trzeba było tej drugiej porcji cukru rozpuszczać w wodzie tylko w samym nastawie.
tak się wtrące, do jakiej tempertaury tak pi razy drzwi trzeba podgrzać ten nastaw bo mnie to czeka, i czy nie wpływa to jakoś na wino negatywnie. A i jeszcze ile tego nastawu mam podgrzać bo chcę cukru dać ok 0,5 kg. Dzięki za opdpwoiedź
w ubiegłym roku poczyniłem wino składające się w równej części w brzoskwiń, śliwek węgierek i wiśni- było super, żałuję że w tym roku nie miałem czasu aby je poczynić
Może byś tak, poza suchą informacją, podał jakiś kurde przepis?
Moje doświadczenia brzoskwiniowe.
Pierwsze brzoskwinie urwały cięzarem gałąź drzewa wiec trzeba było wykorzystać je. (generalnie brzoskwinie mało dojrzałe, twarde, lekki kolor łapały ale od środka zielono) było ich ze 3 kg. Dodałem do nich 2 kg śliwki wegierki umytej i wyłuskanej. W nastawie znalazły się zatem
3 kg w/w brzoskwin bez pestek zmielonych przy pomocy bledera
2 kg w/w śliwek bez pestek zmielonych blenderem.
robiłem wino mocne w nastawie na okolo 15 l. Wino bulgotalo i po ustaniu bulgotania klarowało się przez jakies 2 miesiace. Średnio co 2 tyg. robilem przelanie z gąsiora i filtrację przez szmatkę i do gąsiora powrót.
Efekt: wino jest mocno cierpkie po okolo 3 miesiącach czuć zieleniną i nie sądze by się poprawiło. Nastepnym razem jednak chyba wyrzucę po prostu zielone owoce. Chciałem sprawdzić i wiem że nie ma co robić z mało lub nie dojrzałych owoców.
Drugie wino z brzoskwiń zacząłem robić po tym jak zrobiłem nalewkę gdyż surowiec pozostał.
Nalewkę
zrobiłem z przepisu znalezionego na tym formum (1,5 kg dojrzałych brzoskwin pocietych i zasypanych 1kg cukru pozostawionych w zaciemnionym miejscu, brzoskwinie umieszczone w słoju przykrytm szmatką ) Jako ze owoców miałem jeszcze wiecej wiec wstawiłem drugi taki sam zestaw do drugiego słoja. Po 3 tyg. w kazdym sloju (słoje duże 3 l każdy) miałem prawie pełno, bo w kazdym z nich otrzymałem po 1 do 1,2 l soku z 1,5 kg brzoskwiń. Sok przelałem do butelek i połączyłęm z 0,5 l wódki i 0,25 l spirytusu i tak powstała nalewka która się teraz ładnie przegryza.
Wino z owoców brzoskwiń
Z pozostałych owoców czyli 3kg (bo tyle było w sumie w każdym słoiku ) stwierdziłem że zrobię wino (zresztą jak postały owoce w słojach to kiedy je ruszyłem poczułem że samoistnie proces tworzenia wina się rozpoczął)
Korzystając z zasobów
http://old.wino.org.pl/frames/index2.htm przeliczyłem ile będę potrzebował i czego. Wstawilem wino i czekam na efekty bo bulgot ma zadowalający.
Może to nie miejsce ku temu ale BARDZO SERDECZNIE chcę podziękować osobom które pisują na tym forum i to już tak długo i dają celne i cenne rady. Dzięki WAM wiele się dowiedziałem na temat wina i jego tworzenia i osiągnąłem wiele radości z jego degustacji.
Moje próby z brzoskwiniami zakończyły się w 100% nieklarującym się, zbyt kwaśnym trunkiem- ani do kupażu, ani do picia. Nie polacam -może jakbym nastawiając winka z brzoskwiniami wiedział o pektopolu itp to było by inaczej, ale raczej nie będę do tego wracał- jest wiele znacznie lepszych owoców winiarskich, szkoda miejsca w balonach w sezonie