15-03-2015, 14:47
Witam.
Po zabawie z warzeniem piwa natchnęło mnie i wpadłem na taki oto pomysł:
Zamierzam popełnić dwójniaka na miodzie gniazdowym od plecionki.
Będzie to mój trzeci dwójniak (pierwszy kompletnie nie udany, drugi już lepiej ale to jeszcze nie to).
Zastanawiam się czy można wykorzystać gęstwę po trójniaku (34blg) na G995. Czytałem tutaj na forum o wykorzystaniu gęstwy do restartu a i chyba ktoś wykorzystywał do kolejnego nastawu.
Niepokoi mnie czy drożdże nie będą za bardzo zmęczone i już nieproduktywne? Z drugiej strony to G995 więc z dużą tolerancją na alkohol no i duże ilości komórek w gęstwie. Plan jest taki, żeby zebrać gęstwę kiedy trójniak jeszcze w miarę żwawo pracuje i zadać do niej miód partiami (najpierw proporcje trójniaka a potem resztę miodu).
Ten szatański pomysł zrodził się bo boję się kolejnej nieudanej próby z dwójniakiem.
Co sądzicie? Chory pomysł czy nie do końca?
Po zabawie z warzeniem piwa natchnęło mnie i wpadłem na taki oto pomysł:
Zamierzam popełnić dwójniaka na miodzie gniazdowym od plecionki.
Będzie to mój trzeci dwójniak (pierwszy kompletnie nie udany, drugi już lepiej ale to jeszcze nie to).
Zastanawiam się czy można wykorzystać gęstwę po trójniaku (34blg) na G995. Czytałem tutaj na forum o wykorzystaniu gęstwy do restartu a i chyba ktoś wykorzystywał do kolejnego nastawu.
Niepokoi mnie czy drożdże nie będą za bardzo zmęczone i już nieproduktywne? Z drugiej strony to G995 więc z dużą tolerancją na alkohol no i duże ilości komórek w gęstwie. Plan jest taki, żeby zebrać gęstwę kiedy trójniak jeszcze w miarę żwawo pracuje i zadać do niej miód partiami (najpierw proporcje trójniaka a potem resztę miodu).
Ten szatański pomysł zrodził się bo boję się kolejnej nieudanej próby z dwójniakiem.
Co sądzicie? Chory pomysł czy nie do końca?