czy ktoś spotkał się z czymś takim, bo ja prawdę mówiąc pierwszy raz widzę, żeby powietrze (a raczej CO2) w rurce zamiast uciekac z butli, jest zasysane. Trochę się boję, że mój miodzik się zepsuje. Czy ktoś może mi podac rękę i poradzic co z tym zrobic.
Związane jest to z temperaturą cieczy. Zapewne miodzik ci się ochładza, co za tym idzie zmniejsza swą objętość, więc zasysa powietrze.
Myślałem o tym, ale butla obok zachowuje się zupełnie normalnie. Czy w związku z tym mam już zlewa miodzik do butli czy może wystarczy zlac, odrzucic fusy i jeszcze zaczekac.
Przy moim miodku wystąpiło dokładnie takie samo zjawisko - zasysania powietrza do środka butla przez rurkę. Przypuszczam że w moim przypadku związane to było z faktem, że były to dopiero pierwsze dni mojego nastawu, a rozmnażające się drożdże potrzebowały więcej tlenu, tak sobie to wytłumaczyłem :pomysl: Wyciągnełem więc korek na kilka godzina aby umożliwić łatwy jego dostęp, a następnie ponownie zakorkowałem.
A jak tak trochę poza tematem, nastawiłem sobie trojniaka szedł pięknie, ale cos mnie podkusiło żeby go domiodzić bo po powtórnym przeliczeniu dałem ciutke za mało miodku. Wszystko cacy miodek rozpuściłem, wlewam i co jak mi zwiało przez szyjkę, tak się spieniło w sekundę ze nie zdazylem z dymionem dolecieć do łazienki
Może mne kotś oświecić co było przyczyną tej ''radości''

Zwiekszenie ilosci cukru? A moze to czysto mechaniczna reakcja na wzburzenie cieczy - gaz poszedl do gory i zaczelo sie pienic?
Mam ten sam problem

Czworniak nastawiony 25 grudnia 2005 (4l), takze nie sadze zeby przerobil juz caly cukier? Niestety wszelkie wiadomosci i ewentualne proby ratowania beda przeprowadzane korespondencyjnie, poniewaz postanowilem zostawic miodzio u rodzicow.
Narazie planuje dodac troszke brzeczki (0,5l) i zobaczymy, jak ruszy to chyba znaczy ze caly cukier zostal wczesniej przerobiony...
Witam !!!
Moje wino gronowe /od 24.IX/ po drugim obciągu nalane pod korek,alk.16%,półsłodkie prawie klarowne , wykazuje objawy odwrotnego ciśnienia.Zauważyłem to z chwilą zmiany pogody u nas na mróżną i z wyższym ciśn.atmosf.Butla stoi w pokoju /40L/ gdzie średnia temp.waha się od 17-18 st.C .Poprzednie wina były wcześniej robione i tego nie było.Przestrzegałem wszystkich zasad i porad Forumowiczów stąd też moje pytanie:gdzie tkwi przyczyna?
Pozdrawiam!

2-gi post tego tematu.
/\\
I
I

zygmunt1,
przyczyna jest prosta (można powiedzieć zasady termodynamiki) ale po prostu ciecz (czyli wino) pod wpływem temperatury zmienia objętość stąd bąbelek w rurce leci w jedną bądź w drugą stronę pomimo że drożdże już nie pracują.