Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Straty po zlewaniu, a przepisy.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Jak wiadomo zlewania z nad osadu powoduje ubytek ilosci wina, czesc osob dolewa wody i traci moc, smak lub przelewa do mniejszych balonów, ja robie troszke inaczej.
Zwiekszam ilosc owoców o 10-15% co daje wieksza ekstarktywnosc i gęstosc, ale po zlaniu moge spokojnie dolac wody, oczywiscie trace na mocy wina, ale moge cieszyc sie tym ze balon jest pełny :-)
I bardzo slusznie.
Ja robie podobnie i tez wykozystuje sobie cala pojemnosc balonu.

cezar

Sposob niezly zakladajac iz nie chce sie koncowo uzyskac winka o maks.mocy mozna nastawiac wlasnie takowe na maksa a potem przez lekkie dodanie wody zjezdzac z moca do srednich wartosci....ekstrakt zachowany,w balonie wiecej, hm,pomysle o tym:D
Mam nadzieje iz takie winko o zawyzonym wstepnie ekstrakcie i kwasowosci pracuje normalnie...
Pozdrawiam
Znalazłem gdzies w necie taki fajny sposób. Żeby uzupełnic ubytek winka można wrzucic (wypażone oczywiscie) szklane kulki
No coz taki sposob chyba znajduje sie nawet na www.old.wino.org.pl . Czy nie prosciej czasem poczytac niz potem glowkowac nad sposobami ktore sa opisane? To tak jak przy skladaniu szafy, do instrukcji zerkniemy dopiero jak polka bedzie ustawiona pod katem 45 stopni.... :D
A może po prostu planując winko przewidziec ile "odejdzie" na obciągi i taką dac górkę
Ja tak robie że planuję trochę więcej niż mam balon i potem sukcesywnie uzupełniam wodą z cukrem. Sukcesywnie bo zawsze musi byc luz bo się pieni. Drożdze pracują, % się zgadzają objętosc prawie też ( prawie bo zawsze ginie podczas przelewania i degustacji:D )
A jesli nawet będzie trochę powietrza w balonie to nie przesadzajmy że od razu winko się zepsuje. Robimy DOMOWE winko, które ma prawo byc obarczone pewnymi błędami, ktych MY i tak nie wychwycimy. A i tak żaden znany na swiecie kiper nie odważy się spróbowac naszego winka;) Tak więc looooozik

cezar

A jestem ciekaw czy ktos faktycznie wykorzystuje taki trick z kulkami lub podobny?
Majchal masz racje mozna wczesniej przewidziec ile odejdzie i zalozyc w obliczeniach od razu wiecej cukru,wody,pozywki i oczywiscie moszczu czy owocow bo ekstrakt musi byc:)Ale z tego co piszesz wynika iz dorzucasz jeszcze przy fermentacji.A po obciagu jak zechce sie dolac to nie ma innego wyjscia jak robic winko najmocniejsze i potem nieco z mocy sie straci-ale jak ktos planuje ostatecznie niezamocne to jak znalazl:-)
Pozdr
Aby wykorzystac max balon ja robię trochę inaczej. Sprawa dotyczy zwłaszcza win nastawianych po fermentacji w miazdze, kiedy po przelaniu do balona nastaw jeszcze nieźle buzuje i jest obawa, że wyjdzie górą.
Nastaw mianowicie rozkładam na dwa naczynie - główne (np. 15 l) i pomocnicze ( 5 l). Po fermentacji w miazdze płyn przelewam do dwóch naczyń zostawiając odpowiednią ilosc wolnej przestrzeni, żeby winko "wyszalało" się podczas pierwszych dni. Gdy już piana zaniknie i fermentację troszku się uspokoi przelewm zawartosc z 5 litrowego naczynie do naczynie głównego. Mam wtedy nastaw prawie pod korek ale nie pracujący już tak intensywnie, bez obawy opuszczenia baniaka.
Naczynie 5 l zostawiam puste - przydaje się do nastawiania nowego wina.
Myslę, że sposób ten można stosowac także przy innej technologii przygotowania owoców do fermentacji. Po pierwszym odciągu - gdy pozbywamy się większoci osadu, wtedy również można przelac zawartosc naczynia pomocniczego do głównego i winka stale będzie w słusznych ilosciach w balonie.

cezar

No tak ile ludzi tyle sposobow:-))Wiadomo iz w zasadzie glownie robimy to po to by wykorzystac na maksa baniaczek oraz aby nie bylo niepotrzebnej przestrzeni powietrznej nad winem.
Juz wychodzac z tego zalozenia kulki szklane itp. odpadaja poniewaz zabieraja nam przestrzen ktora mozna wykorzystac:)
Ja skupiam sie wiec na 2 wymienionych metodach(oczywiscie mowa o winkach planowanych o zalozonym koncowym ekstrakcie,mocy itp).
Podam na przykladzie mojego wisniowego.Zrobilem nastaw w baniaku 20l z 20%wolnej przestrzeni-czyli mialem tego ok 16 litrow nastawu-po sciagnieciu do baniaczka 15l i tak zostala przestrzen ok 1-1,5l-czyli z tych 16l ok 2,5l poszlo na osad,probki,zlewki itp.
Na przyszlosc wykorzystam jedna z waszych metod z tym ze nie zalezy mi na dopelnieniu baniaczka podstawowego czyli tej 20tki do pelna(tu jedynie naljlepsza metoda wydaje mi sie ta ostatnia z rozbiciem na 2 baniaczki) ,ale na tym by po sciagnieciu pelna byla 15tka:-) i tak:

1.Podobnie jak Majchal mozna policzyc nastaw od razu na wiecej czyli np na 17,5-18l z tym ze wode z cukrem dodawac w malych ilosciach a czesciej w miare jak nastaw uspokaja sie z praca(czyli np poczatkowo wlac 15-16l a reszte wyliczonej wody z cukrem dodac przez powiedzmy okres 2tygodni w malych partiach-przeciez jest powiedziane ze na winka sredniej mocy daje sie cukier w 2 partiach ale to jest min. wymog by nie przekroczyc poziomu 20blg w nastawie, wiec mozna to rozbic na wiecej partii smialo-i mamy co chcemy.Efekt-koncowa ilosc winka po sciagnieciu pozwoli dopelnic mi 15tke na maksa.Metoda moze troche ryzykowna(jak za duzo dodamy wody na burzliwej),troche czasochlonna ale za to zgodna z zalozeniami naszego planowanego winka.
2.Badz drugi sposob gdzie do wyliczonego nastawu z 20%przestrzeni (czyli 16l w tym przypadku) dodam nadwyzke moszczu(10%)w stosunku do wyliczonej wody(czyli wody ujme),oraz wiecej cukru(uwzgledniajac ten w dodatkowej porcji moszczu) tak by uzyskac winko o 1-2% mocniejsze.
Po sciagnieciu doleje na dopelnienie 15tki wody i rozciencze nadwyzke ekstraktu oraz mocy do tej pozadanje i zalozonej-sposob bezpieczniejszy,latwiejszy na poczatku-jednak jak przyznacie pewnie mniej dokladny dla planowanego winka o zadanych parametrach koncowych-no i do niczego dla chcacych robic winka deserowe o mocy maksymalnej(bo na koncu bysmy rozcienczali).

Ostatecznie-jak sadzicie ktory sposob jest jednak powszechniejszy?Niedlugo zrobie gronowe wlasnie z fermentem miazgi i wiedzac ze takowe szaleje strasznie nie chce by mi wywalilo wszystko gdy sie okaze ze nawet rozlozenie dosladzania na dluzszy czas w mojej 20tce przy ok 18 l nastawu to bedzie za duzo...
Pozdrawiam

cezar

No panowie-podsumujcie od siebie moje podsumowanie tematu:D
Pozdrawiam
Nie uwzględniając warunków brzegowych, najlepszy sposób to miec kilkaset (no może kilkadziesiąt) balonów o różnych gradacjach (co pół litra) i zlewac do takiego który najlepiej pasuje ;)

cezar

Jasne czemu nie tylko wtedy pewnie trzebabyloby z winiarza amatora przeksztalcic sie w wlasciciela winnicy i probowac odsprzedawac swoje wyroby(a na to nie ma u nas zezwolen poki co)-bo inaczej przy takich ilosciach balonow a co za tym idzie nastawow moznaby szybko przeistoczyc sie w pierwszej kolejnosci w nalogowego amatora swoich wytworow by skonczyc na dlugiej terapii z wszytym esperalem hehehe:D
Serio bylem ciekaw waszych opinii.
Hejka
Cytat:bo inaczej przy takich ilosciach balonow a co za tym idzie nastawow moznaby szybko przeistoczyc sie w pierwszej kolejnosci w nalogowego amatora swoich wytworow by skonczyc na dlugiej terapii z wszytym esperalem hehehe
Uważaj, bo ja sobie pozwoliłem kiedys na dowcip w tym tonie i zostałem nieco zlinczowany:D;):P:o
To jest forum dla tych co najpierw robią a później piją, a nie odwrotnie.

cezar

Dobra,dobra,sorki juz bede powazny;)-dzieki Majchal za ostrzezenie.
Moze jednak cos w temacie jeszcze?
Thanks