Piszę po dłuższej przerwie.
Chciałem się wyciszyć przed rewolucyjną zmianą w moim życiu. Dzisiaj zmieniliśmy z Joanną-Mc stan skupienia z wolnego w spętany

.
Czułem się trochę dziwnie, zwłaszcza jak pani w USC gratulowała nam założenia rodziny, świadkiem był nasz dwudziestoletni syn, a obrączki podawała kilkunastoletnia córka.
Było sympatycznie i śmiesznie, chociaż nie obyło się bez porannych telefonów Joanny do pani naczelnik z prośbą o przesunięcia terminu. Ja również dzwoniłem by ustalić godzinę ślubu. Pani naczelnik, po krótkim milczeniu zapytała mnie - Pan to chyba od tej pani, co dzwoni od rana.
Nie byli zdziwieni, gdy przyjechaliśmy spóźnieni pół godziny, było nas mało, więc jakoś zostaliśmy upchnięci między inne śluby. Potem krótkie negocjacje z panem grającym, stanęło na 30 złotych i w rytmie bliżej nieokreślonej muzyczki wkroczyliśmy na salę.
Uroczystość uczciliśmy wielką filiżanką gorącej czekolady z bitą śmietaną.
JOANNO, JERRY, GRATULACJE !!!!!!!!! NO TERAZ TO JUŻ KONIECZNIE MUSIMY TO OPIĆ!!!!!!!!!!

Zatem zdrowie!

tylko skocze do piwniczki
to kiedy imprezka????
GRATULUJE!!!!!!
Hehe
Wielkie gratulacje!
Wlasnie takie sluby to mnie sie podobaja
Wszystkiego Najlepszego Na Nowej Drodze Życia!!!
taa? Uważaj, bo jeśli na nasz ślub też zamierzasz wdziać koszulkę Batistuty to zapomnij!!!!!!!! Nie, żeby mi się nie podobało, ale taki to ja już raz brałam i jak to się skończyło????
Bardzo przepraszam resztę społeczeństwa, ale musiałam zareagować...
Kochani, Wasze zdrowie! I gorące gratulacje, bo przecież "...i żyli długo i szczęśliwie" to właśnie o WAS !!!

A ja powiem tak: NARESZCIE

Pani z USC chyba jest tego samego zdania

Gratuluje Wam serdecznie, buziaki

Mariusz

Gratulacje
Życzę stosunkowo udanej nocy.....
Pozdrawiam Piorun
Cytat:Wysłane przez Jerry-Mc
Uroczystość uczciliśmy wielką filiżanką gorącej czekolady z bitą śmietaną.
I to mają być winiarze!!!
Ruja i poróbstwo, panie, mówię....
To są , panie jakieś kawiarze, panie, i to CZEKOLADOWI, błeeee - przyzwoity winiarz na swój własny ślub, panie, bez dymiona nie idzie, panie...
Krzysztof
PS A tak serio - to wyrazy współczucia

źle wam było???
Dziękujemy za życzenia, słowa otuchy i współczucia.
Wywołująca zgrozę i oburzenie gorąca czekolada została zaproponowana przez świadków, ich młody wiek wiele tłumaczy. Wieczorem było już tradycyjnie. Trochę cydru, kieliszeczek śliwowicy rodem od Dzidka, no a potem wyciągnąłem moją staropolską.
Myślę, że należy opić sprawę w gronie winiarskim, może połączymy to z tradycyjnym śledzikiem?
GRATULACJE J & J

Wiecie co się robi z męża po miesiącu miodowym?
Po miesiącu miodowym cały miód wsiąka w męża i się z niego robi piernik.
Twoje zdrowie Jerry, aby ten miód nie wsiąkał.
Niech Wam gwiazdka pomyślności nugdy nie zagaśnie
nigdy nie zagaśnie...
ps dalej nie pamiętam, ale i tak wszystkiego najlepszego
Serdeczne gratulacje

Gratulacje

E... tak, co ja to chciałem - acha wszystkiego najlepszego, dużo szczęścia na nowej (?!) drodze życia.

śledzik nie śledzik, ślub opić trzeba, żeby się Wam dzieci rakiet nie czepiały...

Serdeczne gratulacje dla Was obojga.
Ludzie, nie czepiajcie się czekolady. Toż to był napój tak cenny swego czasu, że po jednorazowym wypiciu go ze złotych naczyń, w/w wyrzucano, a ziarna kakaowca były środkiem płatniczym. A Jerry wykazał się wielką troską zostawiając dymion w domu i nie narażając go na rozbicie. O!
B. się cieszę mam nadzieję, że zformalizowanie związku ułatwi wam życie(nasze prawo gorzej traktuje konkubinat od klsycznych małżeństw)

Gratualcje

Oby zmiana stanu skupienia wyszła WAM tylko na lepsze

Jeszcze raz dziękujemy za miłe słowa. Fajnie, że jesteście.
Na dobry początek oprócz Joanny dopadła mnie grypa, leżę z głową jak balon.
Tak na marginesie, wiecie, kiedy kończy się miesiąc miodowy?
Kiedy żona mówi - Jest mi zimno, a mąż wstaje zamknąć okno.