Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: WINA BEZ DROŻDŻY - co wy na to?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Witam jestem początkującym winiarzem.
Ciotka namówiła mnie na zrobienie wina bez drożdży i tak własnie nastawiłem z jeżyn (z całych owoców)
Już w tej fazie wino bardzo mi smakuje, jest napewno słabe, ale smakiem przewyższa moje wino z porzeczek(czerwonych).
Co sądzicie o wyrobie win bez drożdży jakie są jego wady (poza szybszym psuciem sie)??
Cytat:Wysłane przez Kmicic
Co sądzicie o wyrobie win bez drożdży jakie są jego wady (poza szybszym psuciem sie)??

Zasada jest prosta - najpierw czytasz strone główną, a dopiero potem zadajesz pytanie na forum o ile nie ma danej informacji na stronie głównej.

Po prostu łamiesz regulamin.
Nie znam żadnego wina BEZ DROŻDŻY.
Twoje zostało zrobione na DROŻDŻACH DZIKICH znajdujących się na owocach.
Jest słabsze ze względu na to że drożdże te NIE NADAJĄ SIĘ do robienia wina. TO jest WADA.
Poczytaj nas na forum i użyj opcji SZUKAJ

Polecam AKTYWNE drożdże WINNE.

I WITAJ NA FORUM :jupi:

EDIT: byłem za wolny.....
Ja też nie działam za długo w temacie ale kilkanaście nastaw nie pozostawia watpliwości. Ze SZLACHETNYMI pewniej i "prężniej" (%) ;)
Tylko sprawdź co do czego, koneserzy (smakosze) dzielą drożdże na grupy do białego, czerwonego, ciężkiego itp.....
Wszystko jest na forum.....sam wiele wyszukałem :oczy:
Jak juz wspomniano wykozystujesz drożdże dzikie i jesli chcesz miec mocniejsze wino zeby je dłuzej przechowywac bez siarkowania to raczej Ci sie to nie uda
http://wino.org.pl/forum/showthread.php?tid=3280
to moze ten adres Cie zainteresuje? tam jest mowa o dzikich drozdzach.
moj dziadek robi zawsze wino z kwiatow czarnego bzu, zalewajac kwaity wrzatkiem i po ostudzeniu nic nie daje tylko slodzi i leje do gasiora:)-wiec jak to sie dzieje ze wychodzi mu niezle wino sredniej mocy??
a) nie usuwa osadu po porzednim winie
b) dodaje drożdże w tajemnicy
c) dodaje spirytus
d) jestes trollem... ;)
a ja w obronie Kmicica chociaz Semele juz rozpocza interesujacy mnie watek,


ze to pytanie wcale nie jest takie bezsensu i nieregulaminowe :)

bo moi dziadkowie pedzili sliwowice walac owoce do beczki i tyle, o drozdzach winnych czy nawet piekarskich im sie nawet nie snilo,nie mowiac o ich dziadkach itd, byli po prostu za biedni,

oczywiscie ze sa drozdze dzikie wiadomo, no bo ktos to musi robic, ale sam zastanawiam sie nad paroma eksperymentami w stylu dziadka Semele, bez dodatku kupnych drozdzy
Z tego co wiem śliwy mają dosyć drożdży
i nie ma potrzeby ich tam dodawać

ale reszta ...
nawiaze do postu Moonjavy:
ad a) on te wino nastawia w czystym balonie i usuwa osad
ad b)nie dodaje drozdzy bo on raczej ich nie uzywa( a winka ma pyszne)
ad c) spirytusu uzywa do wyrobu innych trunkow
ad d)jestem za wysoki na trola:diabelek:
cos musi w tym byc skoro takie dobre wina wychodza bez dodatku drożdzy wiec otwieram dyskusję...
pewnie że można robić bez drożdzy, niby sa na każdych owocach, niby lataja w powietrzu, sa w nas i na nas ;-P
, starsze pokolenie tak ma, mój ojciec tez robił bez i tez wychodziło mu czasem bardzo dobre winko, ale rok temu podarowałem mu drożdze , dodał i juz nic nie mówi, że sie wymądrzam ;-)))
Kiedys były problemy z zakupami, a wiadomo że na piekarniczych /wtedy chyba jedynych dostępnych/ to wieksze ryzyko niz nie dodając żadnych drożdzy, + tradycja + przyzwyczajenie + nawyki robi swoje ;)
wiem, ze nic na siłe nie mozna,każdy niech szuka swojej drogi tworzenia ;-)
no ja ojca tez nakłoniłem do uzywania winiarskich :P na początku sie smiali i mówili ze nie beda pic, bo dodaje niewiadomo czego, a później pochwał bez końca ze takie lekkie i zarazem mocne :P, a staruszka wino takie czołgowe ze szok 200% wytrawne a jak raz spadło do zołądka to ciezko było podskoczyc i to bynajmniej nie z powodu voltów :D
kiedys ojciec zrobil wno z zfermentowanych kompotow i nie dodawal nic, poprostu wlał ten kompot i sie robilo
wyszlo bardzo smaczne
nawet nie wycyskal owocow
Zrobic dobre wino bez drozdzy winiarskich sie da. Sadze, ze nawet czesto takie wychodzi. Tylko po co ? Przeciez drozdze winiarskie sa ogolnie dostepne i tanie.
Nastawianie wina bez drozdzy szlachetnych mozna porownac do jazdy samochodem bez zapietych pasow. Oczywiscie ze sie da, dziwne tylko ze potem jest krzyk i lament jak cos sie stanie...:glowa_w_mur:
Odgrzebię jeszcze trupa póki ciepły. Zobaczyłem ten temat i myślę "Hmm co ja myślę o winie bez drożdzy?" i wpadło mi do głowy "a łyżka na to nieeemożliiiwe" :big:
heejjj!! wypraszam sobie porownywanie z pasami "bezpieczenstwa" w samochodzie. ja od 5 lat nie zpainam pasow, jestem po kraksach i wyszedlem bez wiekszych obrazen. Pasy sa naprawde niepotrzebne w aucie i z nimi czy bez nich i tak jest lament a one w wypadku wiecej szkodza jak pomagaja. dlatego uwazam ze porownanie nie bylo dobre pasy szkodza a drozdze dzikie nie daja czasami zamierzonych efektow....:chytry:
Z pasami to trochę prawda. U nas jeden gościu mało nie spłonął w samochodzie, bo wpadł w taki stres ,że się nie mógł odpiąc, dopiero ludzie go wyciągnęli.
Taaa. A o tych co wylecieli przez okno, czy rozkwasili sobie pol twarzy bo sie poduszka otworzyla, to nie slyszeliscie?
slyszelismy ale ofiar od pasow jest wiecej
czytałem, czytałem aż usłyszałem obok charakterystyczne bulknięcie oznajmiające mnie i całemu światu że wino ruszyło :brawo: więc postanowiłem się odezwać. Mój dziadek przez ponad 50 lat wyrabiał wina, zawsze bez drożdży (kupnych). efekt był różny. po latach i ja poszedłem w jego ślady. hołdując pamięci dziadka robię wino według jego przepisów i wiedzy jaką mi przekazał gdy on obierał owoce a ja rozpuszczałem mu cukier. nigdy nie dodaję drożdży i nigdy nie miałem problemu z jakością wina. faktycznie czasami nie jest zbyt mocne ale w smaku rarytas. czasem trzeba troszkę dłużej poczekać ale przecież to część rytuału, kto chce tylko pić ten idzie do sklepu :-D
wiem jedno nigdy nie dodałbym do wina amoniaku choć wiem że ma on swoje zalety. TRADYCJA NA PIERWSZYM MIEJSCU! Pozdrawiam
Cytat:Wysłane przez strachu8
TRADYCJA NA PIERWSZYM MIEJSCU!
Taaaa...... Tradycja ważna jest;)
emmm... amoniaku? Dlaczego amoniaku? Ja chyba o czymś nie wiem...?
strachu8,
nie znajdziesz u nas zrozumienia. My jesteśmy nierefermowalni. Używamy drożdży kupnych aby zrobić wino i do tego uważamy że wychodzi smaczniejsze niż wino bez drożdży.
Stron: 1 2 3 4 5