Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Wino imbirowe.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Nie wylewaj, zawsze pozostaje jeszcze jakiś kupaż
Mi wyszło przecudownie i głównie dzięki niemu w zimę ani ja ani moja zona nie chorowaliśmy. Właśnie zabieram do produkcji na 40l. Jedynym minusem tego wina jest to że jest trochę drogie.
Witajcie - odkopię temat:
Nastawiłem to winko 5 października w butli 18,9l - teoretycznie miał to być nastaw 18 litrowy: poszło 7,8l wody plus 4 kg(!) cukru, czyli 10,2l razem. Do tego 2 litry wody, w której były gotowane banany. W butli tak na oko jest ok 14 litrów nastawu łącznie z pulpą bananową - po odciśnięciu oceniam, że zostanie ok 12 litrów. Początkowe BLG było ponad 30 (skala do 25). Na dzień dzisiejszy fermentacja praktycznie się zatrzymała, a blg wynosi 5. Tak więc po 3 tygodniach kosztowałem i jest smaczne ale zbyt słodkie - wg obliczeń to drożdże już powinny wykitować. Pytanie teraz do Was znawców - co zrobić żeby zmniejszyć słodycz? Przeliczałem poszczególne składniki, w tym cukier na 18 litrów, a okaże się, że tak naprawdę będzie 12 litrów dlatego zbyt dużo cukru.
Na 18% przy 18 litrach trzeba by było ok 5,40kg cukru ale już dla 12 litrów wystarczyłoby 3,66 kg cukru ;/
Dodać wody do tych 18 litrów? Całe 6 litrów? Czy nie straci wtedy smaku? Czy drożdże jeszcze jakoś ruszą czy raczej trzeba by próbować dodać nowych, żeby przerobiły pozostały cukier w rozcieńczonym winie?
Zamierzam odcisnąć pulpę bananową za 3 tygodnie, potem po 6 tygodniach zlać z nad osadu po raz pierwszy.
Dzień dobry/dobry wieczór,

usłyszałam słowa wino imbirowe i coś mi się stało, zaraz wyszukałam przepis, który wydał mi się stosunkowo łatwy, po czym najpierw nastawiłam pierwsze w życiu wino, potem pożyczyłam balon a na końcu zaczęłam coś czytać o robieniu wina.

Korzystam z tego przepisu: http://www.theguardian.com/lifeandstyle/...inger-wine
Moje tłumaczenie:

Wino imbirowe
Około 12 cm imbiru
5 l wody
1, 4 kg cukru
Skórka i sok z 4 cytryn
500 g rodzynków, posiekanych lub zmiażdżonych
1 saszetka drożdży do białego wina
Pożywka

Obrać i cienko pokroić imbir, umieścić w plastikowym zbiorniku fermentacyjnym, dodać skórkę z cytryny i rodzynki, następnie zalać 2,5 l wrzącej wody. Przykryć i zostawić na 24 godz.

Dodać 2,5 l przegotowanej i ostudzonej wody, cukier, sok z cytryn i pożywkę, mieszać do rozpuszczenia cukru, dodać drożdże (zgodnie z instrukcjami na opakowaniu). Przykryć i pozostawić na 3-4 dni, następnie przelać do balonu przez wysterylizowane sitko i lejek. Założyć rurkę i zostawić na kilka miesięcy. Ściągnąć do innego balonu i pozostawić aż się wyklaruje, butelkować.

Zaczęłam w czwartek a dziś jest następny wtorek, jestem już po przelaniu przez sitko i założeniu rurki, i chyba na razie jest ok, ale mam o wiele za duży balon na moją porcję, płyn nie zajmuje nawet połowy. Czy jest szansa, że coś z tego wyjdzie? Mam jeszcze drugi baniaczek, ale o wiele mniejszy, planuje do niego przelać wino dopiero po ściągnięciu, bo teraz część by się nie zmieściła. Czytam to fascynujące forum ale na razie znalazłam tylko informację, że po przelaniu ma być pod korek (?). A teraz mogę zostawić jak jest czy jednak przelać do mniejszego?

Ogólnie imbir pracuje spokojnie, więc można przelać do mniejszego po 6 tyg. (Gdyby to była wiśnia radził by pozostawić nastaw w dużym balonie (moje wiśniowe już kiedyś poszło na spacer - razem z korkiem :) Nie rozumiem tylko tej części przepisu: "Założyć rurkę i zostawić na kilka miesięcy" Z zasady czas burzliwej fermentacji trwa do 6 tyg, potem zlewa się znad osadu dosładza i odstawia do sklarowania. Oczywiście to tylko bardzo ogólne zasady. po kilku miesiącach prawdopodobnie wejdzie posmak drożdży w wino, a szkoda.
Rodzynki lepiej pokroić i koniecznie przelać kilka razy wrządkiem
Dziękuję za odpowiedź. Zrozumiałam z tego, ze mogę zostawić w za dużym balonie.

W oryginalnym przepisie jest " a couple of months", co jak dla mnie znaczy co najmniej dwa miesiące. Też się zastanawiałam nad małą konkretnością tego zalecenia.

Rodzynki posiekałam i tylko zalałam wrzątkiem. Dlaczego "koniecznie przelać kilka razy wrzątkiem"?

Doczytałam, że może chodzić o olej w rodzynkach - ja kupiłam akurat bez oleju.
No właśnie chodzi o to, że rodzynki są konserwowane olejem, którego potem trudno się pozbyć z wina, ja zawsze na wszelki wypadek przelewam kilka razy (2-3x)
Zlałam dziś to wino znad osadu i oczywiście spróbowałam, jak się nie znam, tak mi się wydaje, że już jest całkiem dobre. W każdym razie na pewno nie jest zupełnie niedobre, hurra! Już planuję następne (mniszkowe). :cool:
mniszkowe to na wisnę. Teraz może jeszcze ryżowe wg skrzycha?
Dla mnie to winko było jednym z pierwszych nastawów. Dziś degustowałem i było super , z kolei tarnina która była świetna straciła na smaku bardzo.
Wczoraj nastawiłem imbirowe wg.przepisu z 1 strony i przed chwila ruszyło,zobaczymy co z tego będzie:-)
Moim zdaniem bardzo dobre wino, ja je co jakiś czas powtarzam, robię na półwytrawne na poziomie 0,5-1* blg i na około 15% alkoholu.
Jakich drożdży użyłeś.
Fermivin,tyle ze to one do win czerwonych sa przystosowane ale z tegp co wiem to różnicy nie robi.Ja nie gustuje w wytrawnych winach we slodkie/półsłodkie
No ale jakie Fermivin, bo jeśli Saccharomyces bayanus (Fermivin PDM lub LS2), to będziesz miał problem z zatrzymaniem na poziomie alkoholu poniżej 18%, natomiast VR5 lub 7013 to jest szansa na wino 14-15%, i tu z dosłodzeniem będzie mniejszy problem.
Szczerze ci powiem ze niewiem bo dostalem je za free to wykorzystalem,pamietam ze do czerwonego wina a to wino robie pierwszy raz wiec dlatego jesli wyjdzie cos nie tak tak to wyciagne odpowiednie wnioski :-)
Trzymam kciuki, bo to wino przynajmniej dla mnie jest naprawdę niezłe, jakby co to pytaj w miarę możliwości pomogę, ja je powtarzam co jakiś czas.
A jakich ty drożdży używasz do tego wina?
Ostatnio używałem Siha Cryarome, ale można każde z tolerancją do ~15%.
Wcześniej robiłem na Enowini ale takie wino mocne ~18% jest dla mnie za mocne dla tego typu surowca, choć pijący nie narzekali, było półsłodkie.
Nastepnym razem trzeba pomyśleć o innym dodatku do imbiru niż banan:-)
Takie pytanie,czy imbir jest dobrze wyczuwalny w winie?
To teraz ja odkopię ten wątek.
W najbliższym czasie planuję nastawić to winko (jako drugie w życiu), nie mam jednak pektopolu.
Czy mogę go dodać już po pewnym czasie? Zamówię gdzieś z netu - a winko będę musiał nastawić, bo już mam kupione banany. Czy jak go w ogóle nie dodam / dodam po 5 dniach (czy już wtedy nie ma sensu), to będą kłopoty z klarowaniem?
Planuję zrobić zgodnie z przepisem z pierwszej strony (proporcje x3, żeby otrzymać ok 15L wina_- jedynie nie chcę mielić rodzynek, tylko wrzucić je w całości oraz rozgotowane banany przecisnąć przez sitko.
Z tego, co zrozumiałem poprzednie posty - jak ktoś zastosował proporcje x3, to nie wyszło mu 15L tylko ok. 12L...? Czy może za mało dolanej wody?
Zastanawia mnie też czas pierwszej fermentacji - czy 4 dni to nie za mało? A może chodzi o to, żeby (przez imbir?) nie było za gorzkie / ostre?
Myślałem, żeby potrzymać wszystko razem z 10 dni, potem odcedzić i ew. dosłodzić (w zależności od BLG).
Druga sprawa, właśnie czy startowe BLG nie będzie za wysokie? Planuję użyć drożdży do białego wina Zamoyscy Tokay 22.
Z tego, co czytałem wcześniej, dosładzaliście wino właśnie po jakimś czasie - czy to było dosłodzenie cukrem dodatkowym, nieuwzględnionym w przepisie z pierwszej strony? W celu ubicia drożdży powstałym alkoholem / wytworzenia wina półsłodkiego?
Przepraszam za ten natłok pytań, ale wolę zapytać, niż popsuć.
Pozdrowionka!
No i nastawione.
Składniki x3, przy czym - nie rozdrabniałem rodzynek, dodałem "wywar" bananowy w całości (razem z bananami).
Wody uzupełniłem do 17L (całości).
BLG tej mieszanki to 23, czyli inaczej niż u poprzedników, gdzie kończyła się skala - pewnie przez to, że nie mieliłem rodzynek?
Dobrze rozumuję, że w takim razie powinienem uwzględnić jeszcze +800g cukru (z rodzynek) do swoich wyliczeń?
Planuję fermentować wszystko ok 6 tygodni (bez 'odcedzania' owoców po 4 dniach) - tak, jak kolega shaman.
Myślicie, że to zły pomysł? Robił to ktoś jeszcze i może się pochwalić wynikami?
Po odcedzeniu (właśnie to zrobiłem) wyszło prawie 15l - BLG: 5, w smaku słodziutkie.
Nie dodaję już cukru, dosłodzę najwyżej za miesiąc, jak skończy się fermentacja.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8