Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Wino z mandarynek - czy to musi być taka zupa? Dziwny smak.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Mam problem z winkiem z mandarynek.
Zrobiłem wg takiego przepisu:

7 kg owoców
6 litrów wody
2 kg cukru
5 g pożywki
drożdże uniwersalne.

Wszystko zmiksowałem, bez pestek.
Wrzuciłem do baniaka, dodałem resztę i zaczęło chodzić jak oszalałe.
Niestety po około 4 dniach znacznie zmniejszyło się wydzielanie CO2.
Więc spróbowałem, jest lekko kwaśne, lekko słodkie, bardzo mało czuć alkoholu. Jak zamieszam, to chodzio szybciej przez około 1h, potem znowu powoli.
Jak się ustoi, to na górze robi się korzuch z błonek z mandarynek, a pod nim jest jedna gęsta zawiesina.
Nic tam się nie wydziela, żadnego kontretnego osadu na dole.
Ogólnie rzecz ujmując jedna wielka zupa.
Nie chcę żeby się winko zmarnowało.
Czytałem na forum o śluzowatych nastawach, ale to moje to nie jest jeszcze takie śluzowate.
Nie wiem, czy już mam je zasiarkować i jak, i czy dodawać taninę, czy spirytus. I ile tego.
Razem w baniaku jest 25 l nastawu.
W smaku trochę jak zepsute, może przez to że jeszcze mało pracowało...
Proszę pomóżcie winiarze i winiarki !!!

Wojtek
Masz czterodniowe wino i chcesz je klarować? :) Poczekaj aż przestanie pracować, oddziel części owoców i zostaw "zupę" w spokoju, a drożdze zaczną osiadać na dnie. To chyba wszystko :)
cierpliwosci. CIERPLIWOŚCI. zrob sobie kawke usiadz przed kompyterem i POCZYTAJ FORUM lub JAKIS PODRECZNIK WYROBU WINA
Teraz to wino ma już tydzień.
Czyli mam wywalić resztki błonek z nastawu. Ale po jakim czasie, jak się zbierze na górze balonu, czy np po 2 tygodniach, lub gdy przestanie pracować.

Martwię się, ponieważ moje poprzednie winko z białych winogron stopniowo przestawało pracować, w sumie pracowało 3 miesiące, a to z mandaryne kpo tygodniu puszcza bulka raz na minutę.
7 kg owoców na 6 litrów? Nic dziwnego, że to zupa. Zmierz blg, bo może po prostu drożdże już zeżarły cały cukier? Ja bym dodała syropu cukrowego, aby:
a-rozcieńczyć
6-uzyskać więcej %

Cukromierz to wydatek ok 10 zł, jesli nie masz, zainwestuj....

Tak generalnie, zastanawiam sie, czy to białe albedo z owoców nie nada zbytniej goryczki winu :/
No taki przepis podali na http://www.freeride.aplus.pl/mambo/index...0&Itemid=9
Cukromierz mam, ale jak to zmierzyć, kiedy mi ta rurka stoi w gęstej zupie?
Może trochę przecedzę.
No wiem, że to białe może zrobić akuku, może wywalę, tylko kiedy???
Wiem, wywalę, jak będę dodawał "rozcieńczalnika".
A jakie proporcje tego cuda wlać?
Ile cukru na litr wody.
Postaram się zara blg zmierzyć, może coś wyjdzie.
Przecedź przez sitko do menzurki samą ciecz i zmierz blg.
Wino pracuje ci prawidłowo tylko z resztek owoców robi się czapa pod którą gromadzi się co2. Często mieszaj nastawem a zobaczysz jak bulka , chyba ze drożdże zjadły cukier. Zobaczysz co pokaże cukromierz. Jak będzie w okolicach zera dodaj z litr wody z rozpuszczonym cukrem 0,3-0,5 kg.
Już mam, zaledwie 7 blg.
Nie wiem czy mam uwzględnić to, że jest to sok/woda 1/1, jeśli tam to mój nastaw będzie miał tylko 5 blg.

Nastaw ma 25 l. Ile proponujecie tego cukru dorzucić?

Pozdrawiam !!

Wojtek
Na razie mieszaj od czasu do czasu balonem. W między czasie poczytaj jakąś książkę o wyrobie wina bo na pewno tego nie zrobiłeś:ksiazka:.Po 4 tygodniach przelej to wino przez sitko (gazę) aby oddzielić resztki mandarynek chyba , że miksowałeś razem z białymi skórkami to wcześniej (wino może nabrać gorzkawego smaku ). Jeśli blg. spadnie do 0-2 możesz lekko dosłodzić. Więcej wody z cukrem dodał bym po oddzieleniu resztek owoców. Nie narzekaj na smak , kolor , zapach , wygląd , brak osadu bo po tygodniu to nie masz wina tylko "winnego niemowlaka". I na pewno nic nie siarkuj.
Prawda, czytać nie czytałem, zaraz coś emulem zassam.
Dziękuję za wszystkie rady.
W nocy dodałem 1 l wody z 0,3 kg cukru, pomieszałem i bulgocze szybciej.Po 4 tygodniach, przeleję przez sitko.
A potem ile jeszcze w balonie trzymać, zanim do butelek.
(Poprzednie z białych winogron stało 3 miesiące.)

Pozdrawiam

Wojtek
A dlaczego nie wycisnąłeś soku? W białych osłonkach cytrusów czai sie nieprzyjemna gorycz która moze zdominować smak wina.
Nie miałem jak tego wycisnąć, może jakimś tłuczkiem?
Ale już wywaliłem te błonki.
Moja znajoma pomagała dziadkowi robić wino z mandarynek i obierała z błonek, powodzenia !!!
no po mojemu, to primo, jest zaje... rozcieńczone, nie może smakować normalnie. Mandarynki same w sobie są słodkie i soczyste. Ja to bym sam sok fermentował ew. troszke cukru dodał. Jeśli one pływają całe to wogóle masakra :P Jakoś sie wykluczasz, na początku piszesz, że dałes ileś tam litrów soku a teraz, że nie wycisnąłeś. Jak nie masz czym wycisnąć to polecam pościskać troszkę w rączkach :P Zawsze skuteczne.
Myśle, że ta gorycz z błonek sie nie wyługuje zwłaszcza, że wino młode. Co innego z albedo :)

pzdr
fea
Napisałem, że nie wycisnąłęm, bo użyłem coś w rodzaju miksera, a to nie to samo co wyciskanie soku, bo błonki zostały w soku :-(.
U góry zebrała się czapa z tych zmiksowanych błonek.
A rozcieńczyłem, ponieważ taki miałem przepis, pisałem wcześniej.
Teraz wywaliłem czapę z błonkami, ale nadal jest dość gęste. A to przecież już prawie miesiąc pracuje.
Co jakiś czas sprawdzam jakie blg i gdy jest poniżej 2 (zwykle wtedy już wolno pracuje) to daję 1 l wody + 300g cukru.
Po miesiącu pracy drożdży w nastawie prawie wogóle nie wyczuwa się drożdży.
Nie wiem czy to normalne, ponieważ w przepisie na to wino pisało, że można zlewać do butelek po miesiącu. A co ja tam zleję, sok?
Więc będę czekał, dodawał ostrożnie cukru z wodą.
No chyba, że macie inne pomysły...

Pozdrawiam

Wojtek
Nie wiem jaką chcesz uzyskac moc tego wina, ale jeśli bardzo mocne no to tylko dobrze dbaj o drożdże i niech pracują az padna z przepracowania :)
Hehe, no właśnie mam taki plan, żeby było jak najmocniejsze, wtedy ta gorycz będzie mniej odczuwalna... ;-)
no wiec na bierzaco uzupełniaj cukier, ale ostrożnie bo jak nagle grzybki padną to może zostać nieprzerobiony cukier wiec przy koncu podnos balling minimalnie o 2-3 stopnie jak juz bedzie koło zera:cool:
miksować cytrusy to słaby interes... zamiast dodawac tak wielkie ilości wody z 300 gramami cukru to radze zrobic syrop cukrowy po prostu a jak nie umiesz to zlej troche wina wymieszaj z cukrem i wtedy do gąsiora. Nie wiem za bardzo czy rzeczywiscie to jest śluzowatość wina czy ten typ tak ma, nie robiłem mandarynkowego. Zmierzyłeś balling nastawu na samym początku? Procenty konkretne te wino ma napewno, Po co ci zapach drożdzy? :D wazne zeby coś tam w gąsiorze jadło cukier :P a jak je to jest i alkohol :P będzie dobrze :P
pzdr
fea
Z tym pomiarem nastawu przed zabawą dałem ciała, tak byłem zaaferowany, że wyleciało mi z głowy. Mam nadzieję, że już się to więcej nie stanie.
Z tym mieszaniem z nastawu to pomysł warty uwagi !!! - Dzięki :-)
Zapach drożdży nie jest zbyt intensywny, ważne żeby zapach alkoholu i smak był.
Z tą śluzowatością się okaże...
A cukier będę pooooooowoli dodawał.
Pozdrawiam.
Wojtek
Wino jeszcze bardzo młode, ogranicz sie do dodawania cukru. No to może spróbujmy zdiagnozować. Jak bierzesz na łyżkę tego wina, przechylasz, to zlatuje toto jak woda czy troszke sie ciągnie? i czy w smaku gorzkie sprawdź. Kontroluj ile dodajesz cukru i nastaw był na ile litrów?
pzdr
fea
Witam !!
Obecnie moje wino ma 6 blg, i bulka ładnie. (pomiar bez korygowania).
Wywaliłem już te błonki.
W smaku jest słodko-kwaśne.
Niestety tak jak pisaliście czuć też nieco goryczy. Ale czy to źle czy dobrze, to się okaże jak będzie gotowe.
Narazie cukru nie dodaję, dopiero jak spadnie poniżej 2 blg.


Aha miałem napisać ile tego wrzuciłem:
1. zmiksowane owoce, bez części błonek, które zatrzymał mikser - 11,5 litra;
2. woda - 12 litrów;
3. cuker - 4,5 kilograma.

Ciekawe jakie będzie za kilka miesięcy, już się nie mogę doczekać...
A...i jeszcze jedno, już nie jest takie gęste !!!!
Jak leję z łyżeczki to prawie jak woda spływa.

Pozdrawiam

Wojtek
no to git, czekaj aż przestanie pracować, dodawaj cukru powolutku, nie wiem czy klarowne toto, raczej tak, ale nie butelkowałbym od razu.
pzdr
fea
Klarowne nie jest, poczekam jeszcze kilka tygodni...

Podrawiam i dzięki za wszystkie odpowiedzi !!!

Wojtek
aha i jeszcze jedno, nie wiem czy jest jakaś inna możliwość zapobiegnięcia temu, ale gotowe wyklarowane białe wino trzeba zasiarkować, by zapobiec zmętnieniu. Ja jabłkowego nie zasiarkowałem i nie zakryłem niczym ma kolor pomarańczowo - brązowy i bynajmniej taki wczesniej nie był. Jak w balonie będzie ciemno to raczej nie zmętnieje. Przykryj kocem czy czyms
pzdr
fea