Wino z owoców DR nastawiłem w listopadzie. Do tej pory jest po dwóch obciągach, nadal nie jest sklarowane. Jak długo się klaruje takie wino? Czy może z moim jest coś nie tak? Dodam, że wino jest tylko z owoców DR, część pestek była usunięta oraz większość owoców była gnieciona.
Podobno DR ma problemy z klarowaniem. Niestety nie mogę tego potwierdzić, gdyż moją z października jest już kryształowa i za tydzień idzie w butelki.
Potraktuj lekko pektopolem i czekaj.
Najlepsze do picia winko z DR jest i tak po kilku latach.
Ja tez mialem problemy z klaeowaniem wina z DR i gdybym nie zastosowal klarowinu to pewnie czekalbym pewnie kilka lat aby pozbyc sie bialka z wina.
Mysle ze temp i odpowiednio dobrane drozdze moga stanowic 3/4 sukcesu
A ja, jako że nie jestem cierpliwy przefiltrowałem i też mam kryształowe.
PS
Oczywiście zdaje sobie sprawę iż moja postawa jest naganna.
Moja listopadowa produkcja czeka na dostawę korków i idzie w butelki. Niestety pomoglem jej z klarowaniem klarowinem.
Moja suszona DR jest po dwóch obciągach i nadal mętna. Klaruje się wyjątkowo opornie. Myślę, że w tym tempie wytrącania się osadu do butelek pójdzie za jakieś 2 lata. Stoi w chłodnej piwnicy i niech sobie stoi, na razie nie myślałam o klarowinie.
firda na jakich drożdżach był zrobiony Twój nastaw z DR. Moje też stoi w piwnicy, wahania temperatury w piwnicy to od 8 do 14 deg C.
Robiłam na Zamoyskich, uniwersalnych, wysokoalkoholizowanych, fermentowało zadowalająco.
Moja DR nastawiona 03.10.2005. jest już od tygodnia w butelkach idealnie sklarowana po trzech obciągach. W trakcie fermentacji wyglądała jak rozwodniony przecier pomidorowy i myślałem , że będzie się klarować całe wieki a tu pozytywne zaskoczenie i jest super.
Zeszłoroczna dzika róża już do butelek?Ludziska,nie dajcie sie zwieść rzekomo kryształowej DR!Kto chce mieć paskudny osad w butelkach-prosze bardzo.Radze poczekać z butelkowaniem przynajmniej rok,a najlepiej dwa.
Popieram Jarasa!Dzika róża i w dodatku słodka ma skłonności do restartów.Jeżeli ktos chce koniecznie szybko ją sklarować i butelkować to bez piro nie ma co ryzykować.A dodatek piro przy dużym stężeniu alkoholu jest zupełnie zbedny i niepotrzebny.
Jaras i Pablos stawiam wszystkie moje zabutelkowane wina przeciwko wam , jeżeli w mojej DR pojawi się jakiś osad . Drożdżyki karmiłem aż padły z przejedzenia. Wino stało w butli 2 miesiące idealnie sklarowane . Jest jak kryształ.Alkohol wyciągnięty na maxa + słodycz wina gwarancją całkowitej śmierci drożdży.
Poczekamy zobaczymy.Ja byłbym ostrożniejszy z zakładami!
TEQUILA,zrobisz jak zechcesz,ale nie mów potem,ze nikt Cie nie ostrzegał.W dzikiej róży to jest tak,że nawat taka wydawałoby sie idealnie klarowna lubi sobie po dłuższym czasie coś wytrącić.
Moja DR nastawiona 12 stycznia ub roku po siedmiu miesiącach była klarowna.... i pomimo zlewań do tej pory zrzuca osad
Pewnikiem postoi jeszcze sobie w kąciku...
Krzysztof
Jedno zeszloroczne wino z dzikiej rozy mam klarowne jak krysztal. Drugie moze nie jest bardzo metne, ale przejrzyste tez nie. Ale powzialem postanowienie, ze nawet to calkiem klarowne butelkuje najwczesniej za pol roku. I tak chce by dojrzalo, wiec lepiej by lezalo w 5 litrowych 'damach'.
Moje z listopada 2004 jest klarowne ale ciągle coś tam zrzuca.Więc stoi w balonie i dojrzewa.Zostało 8l.Chyba go nigdy nie porozlewam do butelek bo ciągle po trochę zlewam do degustacji i kiedyś niestety ujrzę dno.
Cytat:RAF napisał:
Da się jakoś zapobiec wytrącaniu się osadu z klarownego wina? Czy pozostaje tylko czekać?
Z klarownego wina nie da sie wytracic osadu bo go tam juz nie ma
A co do czekania to niestety trzeba
Moja listopadowa DR jest klarowna i z pewnościa zostalaby przedwczesnie wypita gdyby nie dość oryginalny smak.
Jakich drożdży uzywacie do nastawiania DR?
najlepsze sa Bayanusy aktywne, choc mozna tez spróbowac na drozdzach Tokay. dobre tez są uniwersalne drozdze Zamojskich
Ja robiłem na Zamojskich "TOKAY 22" i winko wyszło bardzo dobre.MD na wodzie z cukrem i szczypta pożywki,ale jak masz bayanusy to polecam .
Moja DR z listoapada też już się wyklarowała. Dzisiaj dosłodziłem ją. Pachnie i smakuje super, kolor żółto-pomarańczowy <mlask>
Ja swoją DR(zebrana we wrześniu i miesiąc mrożona) nastawiłem na początku października - całe owoce na drożdżach Zamoyskich - SHERRY. Łączyłem I i II nastaw i po połączeniu obydwóch winko było względnie klarowne po miesiącu. W styczniu było dosłownie krystaliczne. Winko obecnie jest po 4 obciągach. Po miesiącu czy dwóch na dnie butli zauważam za każdym razem taki jakby nalot na dnie(ok. 1 mm grubości) i tak jest od dłuższego czasu. Koło maja planuje dosłodzić tak, aby do października przeleżało w balonie - abym miał pewność, że nie ruszy lub, jeśli ewentualnie ruszy to, aby przez te 5 miesięcy się z powrotem uspokoiło
. Wtedy zabutelkuje zwalniając tym samym miejsce dla DR 2006.