27-02-2006, 20:37
Hejka, mam pytanie do osobników doświadczonych w temacie wina imbirowego.
Znalazłem (w wielu miejscach) informacje o łagodzeniu przez imbir choroby lokomocyjnej. Są nawet tabletki ze sproszkowanym imbirem, które podobno na tą dolegliwość pomagają.
Czy ktoś wie jaki mechanizm tutaj działa? Czy można liczyć, że winko imbirowe będzie przynosiło podobne efekty?
Tak się zastanawiam, bo moje imbirowe błyskawicznie "dochodzi"
(przefetmentowało do 14% i w sporej części już jest klarowne, a od nastawienia minęły 2 tygodnie, kosmos jakiś swoją drogą. Zastanawiam się czy warto zachować jedną butelkę na koniec wakacji w celach eksperymetnowania z właściowściami winka, kiedy to moja druga połowa uda się ze mną na swój pierwszy rejs morski.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie oraz usprawiedliwienia dlaczego mogę wypić wszystko zanim wrzesień nastanie
Znalazłem (w wielu miejscach) informacje o łagodzeniu przez imbir choroby lokomocyjnej. Są nawet tabletki ze sproszkowanym imbirem, które podobno na tą dolegliwość pomagają.
Czy ktoś wie jaki mechanizm tutaj działa? Czy można liczyć, że winko imbirowe będzie przynosiło podobne efekty?
Tak się zastanawiam, bo moje imbirowe błyskawicznie "dochodzi"
(przefetmentowało do 14% i w sporej części już jest klarowne, a od nastawienia minęły 2 tygodnie, kosmos jakiś swoją drogą. Zastanawiam się czy warto zachować jedną butelkę na koniec wakacji w celach eksperymetnowania z właściowściami winka, kiedy to moja druga połowa uda się ze mną na swój pierwszy rejs morski.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie oraz usprawiedliwienia dlaczego mogę wypić wszystko zanim wrzesień nastanie
