Z kronikarskiej rzetelnosci nalezy odnotowac 2 male imprezki w Warszawie w weekend 30/31 sierpnia:
30 sierpnia - dzidek (+1) podejmowal Witka i Zuzanne,
31 sierpnia - Stefan podejmowal KrzychaG (+1) , Witka i Zuzanne.
W obu wypadkach organoleptyzowano wyroby wlasne i konkurencji wielkoprzemyslowej z Hiszpanii, Francji i Bulgarii.
Mam nadzieje, ze nie pominalem niczego

Potwierdzam, bylo naprawde odjazdowo ze sie tak wyraze

, mile chwile w milym towarzystwie. Wpadlem na chwile zostalem kilka godzin ...
Pozdrawiam uczestnikow spotkanka, przypomne tylko, ze organoleptyzowano takze wyroby potomkow indian polnocnoamerykanskich w postaci dosc udanego Chardonnay
POZDR
K.
Tak! Tak! O tym zapomnialem o Chardonnay, jak rowniez o nirzapowiedzianym wykladzie Zuzanny na temat wyjatkowsci win rozowych z ... Gor Skalistych. Hłe, hłe

O tym nie smialem wspominac, no ale skoro juz zaczales ....

A swoja droga to Witku wypadlismy blado w na tle innych bardziej rozmownych osob.

Mam nadzieje, ze nastepnym razem (zwlaszcza po wiekszych dawkach i bez koniecznosci prowadzenia auta) jezyki nam sie bardziej rozwiaza...
Szczegolnie serdeczne pozdrowienia dla Zuzanny.
Z indianskim pozdrowieniem: Hough!
POZDR.
K.
No cóż drodzy przyjaciele! Dokonaliscie sami wyboru. Siedzieliscie trzeźwi jak.....
I dlatego - jestem pewien - nic z wykładu nie pojeliscie! Odrobinę abstrakcyjnego myslenia!
A na dokładkę przypominam, ze zapowiadaliscie się na wrzesień!
sciskam Was. Oby więcej takich wspólnych chwil
S.