widziałem w kauflandzie miód z "wspólnoty europejskiej"
0,9kg-9,99zł.Ciekawe ile jest wart!
chemik

wart jest 9,99 za sloik 0,9kg - czyli niewiele

W tym roku robie 16l miodu na "Huzarze" z tesco z odrobiną soku wiśniowego. Był właśnie w takiej promocji jak piszesz. Nie spodziewałem sie, że bedzie zawierał tyle cukru ile posiada i całkiem nie żle fermentuje.
W lidlu jest tanszy miod wielokwiatowy z krajow UE i spoza UE za 8.99 PLN za kg, ale jakos nie mam do niego przekonania

Miody sklepowe te bez wyraźnego adresu pszczelarza to w 100% mieszanki różnych miodów ( odpadów miodowych ?) . Głównie tanich chińskich ale myślę , że równiez z pól pod Czarnobylem

w których znajduje się cała masa pestycydów, antybiotyków i połowa tablicy Mendelejewa. Był o tym kiedyś artykuł w 'Polityce" lub "Wprost" .Najlepszy miód od znajomego pszczelarza lub renomowanej pasieki. Trochę droższy od tych z promocji ale pewny.
Dokładnie jak twierdzi TEQUILA przekonałem się o tym na własnej skórze. Całe szczęście nie robiłem pitnego tylko krupnik więc ilości nie duże.
Naciąłem się miodem z Lidla , na pierwszy rzut oka ładnie wyglądał ale dziwnie się szumował i efekt końcowy produktu bardzo kiepski.
Strasznie denerwuje mnie pisanie iż pochodzi z UE bo może być on praktycznie z każdego miejsca również od wójka Zenka z sąsiedniej wsi który słynie z sprzedaży największego badziewie ale co tam, w końcu mieszka w Polsce czyli UE.
A jak pisze że pochodzi z poza Uni to na 99% z Ukrainy bo tam cukier i miód jest o wiele tańszy. (można go kupić choćby na targu w Przemyslu, razem z paliwem

) Czyli witaj Czarnobylku i świecący w nocy miodziku.
Jak kupować to tylko od produkt z adresem producenta.
Kiedys robilem miodek w niewielkich ilosciach na takim z Lidla i przy warzeniu nie bylo szumowin, tylko leciutka pianka, ktora sie pokrywala calej powierzchni miodu.
W ciagu 3 miesiecy czworniak (robilem na tym miodzie) sklarowal mi sie zupelnie ale w smaku jest taki pusty, jakby czesc miodu zastapiona byla cukrem.
Pociagne temat.
Wlasnie zakupilem w Kauflandzie w Hannoverze 4,5 kg miodu po bardzo atrakcyjnej cenie 2,18 euro/kg.W smaku rozni sie od tego taniego lidlowego, tym ze jest duzo bardziej aromatyczny niz tez z lidla no i tanszy. Miod ten pochodzi tylko z niemiec i zapewne tez jest mieszanka miodow wielokwitaowych ale nie z calego swiata tylko Niemiec.
Z całym szacunkiem ale było kilka razy -jeśli ktos sprzedaje towar poniżej kosztów produkcji/uzyskania to nie jest dla was dziwne? Skoro kG kosztuje ok 18zł u pszczelarza to ile powinien kosztować w markecie? Tak na zimną głowę ?
Zakładając że kupią go za 50% ceny +transport + konfekcjonowanie.....jakby nieliczyć cena musi być taka sama ! Ale ja nieznam pszczelarza który pusci miodek za 50%wartosci . Czy warto robic miód pitny z wyrobu miodopodobnego? - sami sobie odpowiecie ... rok blokowania balona na wątpliwej jakości efekt.To tak jakby robić wino z samej checi zaoszczędzenia kasy by niekupować w sklepie . Aniejest tajemnicą że zakłady ziemniaczane sprzedają syrop/melasę właśnie dla przemysłu cukierniczegoi spoż. Niejeden da sie nabrac na taki "miodek" .A jest niesamowity wypełniacz objętościowy ,słodki gęsty ....
nieraz za dzieciaka biegałem z kolegami przez płot do ziemniaczanki po podwórkowe toffi

ale to już temat na inną opowieść o tym jak zamykało sie stróża w kanciapie.... (oj grzeczny to ja niebyłem)
Osobiscie kupuję miód u znajomego pszczelarza i powiem wam że poprostu musi kosztowac tyle ile kosztuje . Pomagałem mu przy ulach - wywózka na pola , do lasu, zbieranie plastrów , wirowanie...
podsumowując jak dla mnie jeśli coś jest zbyt takie to niedotykam "nawet patykiem" ale nikomu niebronię eksperymentów
Cytat:Wysłane przez winopijca
Z całym szacunkiem ale było kilka razy -jeśli ktos sprzedaje towar poniżej kosztów produkcji/uzyskania to nie jest dla was dziwne? Skoro kG kosztuje ok 18zł u pszczelarza to ile powinien kosztować w markecie? Tak na zimną głowę ?
Zakładając że kupią go za 50% ceny +transport + konfekcjonowanie.....jakby nieliczyć cena musi być taka sama ! Ale ja nieznam pszczelarza który pusci miodek za 50%wartosci . Czy warto robic miód pitny z wyrobu miodopodobnego? - sami sobie odpowiecie ... rok blokowania balona na wątpliwej jakości efekt.To tak jakby robić wino z samej checi zaoszczędzenia kasy by niekupować w sklepie . Aniejest tajemnicą że zakłady ziemniaczane sprzedają syrop/melasę właśnie dla przemysłu cukierniczegoi spoż. Niejeden da sie nabrac na taki "miodek" .A jest niesamowity wypełniacz objętościowy ,słodki gęsty ....
nieraz za dzieciaka biegałem z kolegami przez płot do ziemniaczanki po podwórkowe toffi
ale to już temat na inną opowieść o tym jak zamykało sie stróża w kanciapie.... (oj grzeczny to ja niebyłem)
Osobiscie kupuję miód u znajomego pszczelarza i powiem wam że poprostu musi kosztowac tyle ile kosztuje . Pomagałem mu przy ulach - wywózka na pola , do lasu, zbieranie plastrów , wirowanie...
podsumowując jak dla mnie jeśli coś jest zbyt takie to niedotykam "nawet patykiem" ale nikomu niebronię eksperymentów
Wydaje mi się, że to nie tak. Myślę, że w większości wypadków te miody są tańsze, bo używa się tam wypełniacza, jakim jest tani miód z krajów tropikalnych, np. z Chin. Na tych miodach zwykle pisze, że są mieszanką miodów z krajów Uni i Nie z Uni. Miody te są robione z większymi dawkami antybiotyków i nie koniecznie z takich roślin na jakich nam zależy.
Ale to tylko moje domysły, więc lepiej niech się wypowie jakiś specjalista...
No to ja powiem tak : Na płocie pisało du** - facet się napalił pogłaskał i mu drzazga weszła... Przemysł spożywczy jest jednym z bardziej „kreatywnych” . Nie pisze się sztucznie barwione tylko barwnik identyczny z naturalnym , aromat identyczny z naturalnym…
Jeśli coś jest takie samo to nie jest równoznaczne że TO SAMO . jaki jest podstawowy składnik produktów spoż.? – benzoesan sodu! Wzmacniacz smaku i aromatu ..dlaczego - bo do produkcji stosuje się gorsze materiały . Liczy się zysk a ten co produkuje nie musi tego jeść.. Sam regularnie mam swojską kiełbasę i inne wyroby i nie jest mi obce zjawisko zrobienia 2kG kiełbasy z 1 kG mięsa do sprzedaży w sklepie…. Z tym miodem będzie podobnie .
Dzięki uprzejmości znajomych pracujących w zakładzie ziemniaczanym wyżebrałem kilogram melasy i sprawdziłem z tym miodkiem z kauflandu. Sklepowy jest nieco bardziej „miodowy” ale tylko nieco ma za to jakiś chemiczny posmak tak jakby był sztucznie słodzony – uczucie podobne do coca-coli słodzonej aspartamem …niby ok. a pozostaje gorycz. Melasa podczas gotowania z wodą zachowuje się jak miodek taki słaby . Nieco szumowin i troszkę syfku na dnie . A smakowo ? – tu jak się dowiedziałem jest kruczek . W zależności od temperatury produkcji i stosowanych składników rozpad skrobi będzie różnie przebiegał i da różne efekty końcowe . smakowo od słodkiej „pustki” poprzez lekki posmak owocowy do goryczy. I na pewno z miodkiem jest tak jak z parówkami za 2zł60gr /kG
Kto chce ten kupi .. Ale nie o to w tym wszystkim chodzi ..Winiarstwo to jeden wielki eksperyment. Zapewne miło otrzymać przyzwoite winko czy miodek z wybranych produktów ale osobiście nie zdecydował bym się czekać rok lub więcej na miodek by dowiedzieć się że to jedna wielka porażka . Bolało jak spuściłem w kanał winko z rodzynek i jagodowe… miodek po roku bolał by bardziej a zagęszczać tego nie mam zamiaru – spirytus do nalewek jest stosunkowo tani a ja już i tak niemam czasu na dodatkowe zajecia.
Jeśli ktoś chce zrobic próbę - ok
Ważne abyśmy mieli z tego frajdę - warto chyba jednak być świadomym tego z czego robimy nasze dzieła
Ja juz robliem proby na takich tanszych miodach przy wyrobie miodow pitnych i efekt koncowy pozytywnie mnie zaskoczyl. Moze trafilem na jakas lepsza partie miodu i taki wyszedl, ze mi bardzo (i nie tylko mi) smakowal, a na poczatek miodosytnictwa najlepiej uczyc sie na tego typu produktach, bowiem błąd w wyrobie tak wiele nie kosztuje

Poza tym robilem trojniaka juz na miodzie gryczanym po 20 zl/kg i takze wyszedl pyszny z takim korzennym aromatem.
Poprostu rzecz gustu.
Pozdro
Na wstepie - jako nowy uzytkownik witam wszystkich, a teraz ad rem:
Cytat:Wysłane przez Mariusz
[...] A jak pisze że pochodzi z poza Uni to na 99% z Ukrainy bo tam cukier i miód jest o wiele tańszy.[...]
To raczej tanie barachlo z Chin. Razem z tym, co tam pszczoly i posrednicy wlozyli. Swego czasu znaleziono w takim "miodzie" dla przykladu chloramfenikol, ktorego tam nie ma prawa byc.
Do nauki na pewno sie nadaje, ale raczej chwalic sie nie ma czym.
C.
edit: trzeba dodac uczciwie, ze w Chinach sa nie tylko "miody" ale i miody. Tyle ze one sa inne niz nasze, bo tam gdzie nie ma zimy pszczoly nie musza tak skutecznie konserwowac swoich zapasow. Po prostu podsuszaja nektar i pakuja w plastry. Pamietam, jak mnie zszokowalo, gdy na jakims tam filmie (edukacyjnym, wiec nie pic) sycylijski pszczelarz przelewal odwirowany miod do beczki - lal sie prawie jak cukrowy syrop. Dla naszych miodow, jesli przy laniu patoki nie robi sie dosc duza "gorka" to uznaje sie, ze miod jest niedojrzaly.
Nie jestem znawcą miodu, ale zużywam go sporo dodając do większości nalewek. Zauważylam, że niektóre miody, kupowane w sklepie po średniej cenie, unikam tych najtańszych, zostawiają dużo osadu. Nie ma tutaj znaczenia rodzaj miodu, np. lipowy, gryczany, ... Miód kupowany od pszczelarza dawał o wiele mniej osadu, chociaż raz było podobnie jak ze sklepowym. Zastanawia mnie to zjawisko, może ktoś ma podobne obserwacje, a może wypowie się fachowiec?
DA SIĘ kupić tanio porządny miód, w zeszłym roku kosztował u producenta w pasiece 7 zł/kg. Jedyną wadą jest minimalna ilość - beczka 200L, czyli ze 280kg. Ale po doświadczeniach z hipermarketowym badziewiem ja już innego miodu nie kupię nigdy.
A co sądzicie o miodzie Sądeckim?
Znalazłem w Selgrosie wiaderka tego miodu 2kg za 30zł. Czy ktoś już próbował robić coś z tym miodem?
Ma to jakiegos producenta? Bo to ze sadecki to jeszcze nic nie znaczy. W Sączu tez moze byc jakis importer z UE.
Popieram Macieja ze miody należy kupować u producenta - bezpośrednio. Ja swoje miody na miód pitny a także do bezpośredniego spożycia kupuje u zaprzyjaźnionego pszczelarza, nota bene najlepszego w całym powiecie a nawet dawnym woj. Siedleckim

.
Zakładając, że kupujemy (6l) dobry miód i płacimy za niego 18 zł/kg i robimy nastaw trójniaka 18l żeby otrzymać około 13-14l gotowego produktu wydajemy na to 151,2zł do tego woda, drożdze, pożywka powiedzmy 20 zł. Litr gotowego przedniego miodku pitnego osztuje nas 12,2 zł a butelka 0,75l kosztuje 9,17zł. Z miodu z marketu taka sama butelka bedzie nas kosztowała około 6 zł. Jest sens kombinować dla tych 3 złotych ?? W sklepie trójniak kosztuje co najmnie 15zł za butelkę więc nasz produkcja i tak jest tańsza od sklepowej. A ja satysfakcja

Wyroby miodopodobne owszem tańsze ale jak nie wyjdzie produkt smaczny ?? to jest sens ryzykować ?? według mnie na sobie nie warto oszczędzać !
Wszystko się zgadza poza jednym małym ale:
I od "pszczelarza " mozna kupić miód tyle warty co Kauflandzki.
To może na forum zrobilibyśmy temat których "pszczelarzy" należy unikać szerokim łukiem ??
W tym roku kupowałem u trzech pszczelarzy.
Od pierwszego miodek się skrystalizował w ciągu 2 tygodni.
Od drugiego zgęstniał po ponad miesiącu, ale się zatrzymał i jest bardzo gęsty z widocznymi kryształkami.
Od trzeciego wygląda jak sztuczny, a mam go już 8 tygodni.
Sądzę, że niekoniecznie oszukane, ale przegrzane na pewno. Ja chcę kupić porządny miodek, a nie brzeczkę.
Na pierwszym nastawiłam aroniaka potrójnego

Drugi i trzeci miał być na trójniaczka solo, ale jakoś mnie wtrzymuje zachowanie tego miodku. Zużyję je do dosładzania nalewek bo 6.5 kg nie wyrzucę.
Dwie rzeczy wiem na pewno:
- nigdy nie kupię miodu w markecie,
- nigdy nie kupię od drugiego i trzeciego.
Teraz smaczek - znam wszystkich trzech (nie wspomnę co mówią o innych, ale pierwszy nikogo nie krytykuje i odmówił mi sprzedaży spadziowego tłumacząc się jego marną jakością).
Morał - kupić miód po małym słoiczku u kilku pszczelarzy, poobserwować do 2 tygodni, wybrać dostawcę i pozostać w przeświadczeniu, że się ma fajny miodek.
Tata nie raz juz na forum bylo mowione, ze krystalizacja miodu o niczym nie swiadczy.
Z tego co mi mówiono, miód po przegrzaniu już się nie krystalizuje tak jak świeży.