Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Wiśnie - jak długo w miazdze?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Niebawem zamierzam wstawić winko z wiśni. Wydrylowane wisienki będę fermentował w miazdze. Jak długo należy owe wiśnie fermentować?
Ja fermentowałem jakieś 2 tygodnie. Skuktów negatywnych nie zaobserwowałem. Sugeruję jednak dorzucić trochę pestek. Wino ma wtedy wyraźniejszy smak.
Cytat:Wysłane przez veeh
Sugeruję jednak dorzucić trochę pestek.
Albo kupić kiepską drylownicę... część pestek nolens volens w owocach się zachowa :)

Veeh... jak widzę jesteś tym, który się kwasowi pruskiemu nie kłania :)
jak 10% wiśni będzie z pestkami to na pewno nic sie nie stanie. Niech się wypowiedzą chemicy. Moonjava gdzie jestes?
Ja nastawiłem 26.07 miazgę wiśniową do fermentacji. Miałem 10 litrów miazgi (po drylowaniu przemieliłem jescze wiśnie w maszynce do mięsa). Dodałem do tego 1 cukru + 2 litry wody i matkę drożdżową.
Acha! I jeszcze 2 cytryny :D Mam przepis, gdzie na 10 litrów nastawu daje sie 10 g kwasku. Ja dałem 2 cytryny. Zawsze to naturalniej :)
Balon mam 20 litrowy, więc po weekendzie oberwę jeszcze 2 wiadra wiśni i do miazgi !
Ja wiśnie fermentuję w miazdze przez 3-5 dni (do tej pory na drożdżach suchych i biowinie). W tym roku zastosuję pierwszy raz bayanusy, więc myślę, że raczej nie potrwa to dłużej. Podczas fermentacji miazgi chodzi o to, żeby różne przyjemne w smaku i zapachu substancje lepiej wypłukały się z owowców. Sprzyja temu pewne stężenie alkoholu powstającego podczas fermentacji i temperatura. Moim skromnym zdaniem nie potrzeba na to aż dwóch tygodni. Zresztą w ciągu dwóch tygodni drożdże zdążą przerobić znaczną większość cukru, więc po co tak długo? Poza tym jeśli fermentujesz w innym naczyniu niż zamknięty balon, to rośnie ryzyko zakażenia nastawu, zwłaszcza przy obecnych temperaturach.
KLAPA !!!
Przyjechałem po weekendzie, a tu się okazało, że wiśni nie ma :(
Wyschły ! No i zamiast 20 litrów muszę nastawić tylko 10 :glowa_w_mur:
Wczoraj odcedziłem moją miazgę. uzyskałem 6,2 litra soku. Wliczając to, że do miazgi dodałem 1 kg cukru i 2 litry wody, przyjąłem, że mogę robić nastaw wg założonego wcześniej przepisu:

5 l soku
2,2 kg cukru
3,8 l wody
drożdże, pożywka i 2 cytryny zamiast kwasku

Dodałem wczoraj 2,8 l wody (miało być mniej, ale miałem za dużo miejsca w balonie) i 1,2 kg cukru.
nastaw ma objętość trosdzkę powyżej 10 litrów i 16 blg i piękny kolor.Nna razie bulka sobie ślamazarnie.
Cytat:podpis kol. hamfast
Sztuka pędzenia wina ociera się o magię. I, przy zachowaniu odpowiedniego rytuału, napój powstaje iście magiczny!
Pędzić, to można co najwyżej bimber... :kwasny: równie dobrze mógłbyś napisać, że pędzisz kanapki na śniadanie ;)
...albo krowy przez pastwisko :D Wino się NASTAWIA! ;)
i produkuje :big:
Cytat:Wysłane przez veeh
Ja fermentowałem jakieś 2 tygodnie. Skuktów negatywnych nie zaobserwowałem.


fermetując miazge 2 tygodnie nie wytworzyła Ci sie pleśń na powierzchni czapy z owoców ?
przecie owoce są nad powierzchnią cieczy
dlatego trza ją 2 razy dziennie zatapiać :P, albo na stałe, sposobem umieścić pod pow. cieczy :P
pzdr
fea
Cytat:Wysłane przez greg_x
Cytat:podpis kol. hamfast
Sztuka pędzenia wina ociera się o magię. I, przy zachowaniu odpowiedniego rytuału, napój powstaje iście magiczny!
Pędzić, to można co najwyżej bimber... :kwasny: równie dobrze mógłbyś napisać, że pędzisz kanapki na śniadanie ;)

To jest cytat. Jakbym się nie czepiał określenia "pędzić", to to jest cytat. W cytatach nie zmienia sie ani słowa, jeśli maja zostać cytatami. taką mam manię, że kolekcjonuję różne cytaty i swoich zasad będę się trzymał :)
Cytat:Wysłane przez hamfast
Ja nastawiłem 26.07 miazgę wiśniową do fermentacji. Miałem 10 litrów miazgi (po drylowaniu przemieliłem jescze wiśnie w maszynce do mięsa). Dodałem do tego 1 cukru + 2 litry wody i matkę drożdżową.
Acha! I jeszcze 2 cytryny :D Mam przepis, gdzie na 10 litrów nastawu daje sie 10 g kwasku. Ja dałem 2 cytryny. Zawsze to naturalniej :)
Balon mam 20 litrowy, więc po weekendzie oberwę jeszcze 2 wiadra wiśni i do miazgi !

Ja zamówiłem na targu dzisiaj 20 kg wiśni. Po wydrylowaniu
zamierzam właśnie tak jak Ty, zmielić je w maszynce do
mięsa i tą miazgę fermentować w pojemniku fermentacyjnym.
Jednak z tego co czytam na forum, nie należy się bać fermentacji
w miazdze. Czy to, że nie mam pektopolu, nie jest jakąś
przeszkodą? I teraz - te 20 kg wydrylowanych wiśni chcę
dać do 34 fermentatora, jaką ilością wody mam je zadać?
Sądzę, żę po prostu zrobię syrop cukrowy oczywiście zachowując
proporcje, tak by zatopić wiśnie. Codziennie też zamierzam
mieszać nastaw by topić czapę która będzie wypływać.
Ponieważ fermentator ma na dole kurek spustowy, po
tygodniu-dwóch po prostu spuszczę nastaw przez niego
do balona i dodam resztę wody z cukrem. do tego kwasek
cytrynowy 10g/10L, albo to może za dużo? 5g chyba starczy.
no i to już dalej sobie będzie bulkać. Dobrze myślę?
Mam jeszcze pomysł, by mi czapa z owoców nie pleśniała,
dodać przed drożdżami roztwór piro, siakieś 1-2 g rozpuszcozne
w 0,5L wody. Proszę o pomoc, czy dobrze sobie to wszystko
wymyśliłem? :oczy:
Kwasku nie trzeba wcale. Z 20 kg niedrylowanych wiśni będziesz miał ok.13-15 l moszczu. Syropu cukrowego (woda +cukier) do tego trzeba najwyzej 8 l. 2 g piro do miazgi z 20 kg wiśni nie zawadzi, ale wplywu na plesnienie to raczej nie bedzie mialo - czapę trzeba i tak mieszać. W pojemniku fermentacyjnym, nad powierzchnią miazgi powinno byc jeszcze sporo pustego miejsca, po to aby wytworzona poduszka CO2 była dość gruba i zabezpieczała miazgę przed utlenieniem.
Pzdr,
D.R
a nie mozna wiśni fermentowac w samej miazdze, bez dodawania wody?


Na starej stronie w przepisie jest podane, zeby zalewac 2 razy wisnie - ale to chyba mozna pominąć. Mam racje?
Właśnie pracuje moje wiśniowo-czereśniowe, było fermentowane w miazdze bez wody. Po odciśnięciu moszczu niewiele zostaje, więc nawet nie ma czego zalewać powtórnie.
Ja dzis bede nastawiał wiśniowe i własnie uznałem, żę w fermentatorze 33L spokojnie zmieszcze 24kg wiśni + 3kg cukru rozpuszczone w ok 2 litrach wody. Reszte wody dodam po tygodniu przy zlewaniu do balona (54L).

Macie może jakies spostrzeżenia?
A ta pleśń co ma powstać na wierzchu owoców w butli, to przypadkiem nie jest ona organizmem tlenowym?
Bo rok temu trzymalem wisienki z miesiąc czasu z winem i nic sie nie działo. W tym roku wiśnie już 3 tydzień sobie plywają i również pleśń nie powstaje.

artofcourse

witam. moj pierwszy post i pierwsze wino :) proszę o pomoc miazga z wiśni fermentowala sobie w butli pod gazą około tygodnia, na powierzchni spory bulgotliwy korzuch, wczoraj zamontowałem rurkę, bulgocze jak cholera, kłopot w tym, że po 15 godzinach od włożenia rurki poziom pracujacego gluta podniósł się niebezpiecznie o jakieś 5 cm. wyjmować rurę i spowrotem przykryć gazą by mi nie rozsadziło butli? czym może przefiltrować już miazgę, wlać sam sok i załozyć rurkę?
jak wszystko fermentowało w miazdze ok. tydzien to jezeli chcesz to mozesz spokojnie odcedzac, tylko wycisnij wszystko z tej miazgi :) a jesli niechcesz to spokojnie mozesz zostawic na jeszcze jeden tydzien. a co do unoszenia sie to powinno wystarczyc zamieszanie nastawu... wtedy cały CO2 z pod owoców wydobędzie sie bo to co sie unosi to jest czapa owoców pod którą nagromadził sie CO2

artofcourse

dziękuję za wskazówki. zastosuję mieszanie o ile po powrocie do domu zastanę butlę w jednym kawałku ;)