Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Wiśenka 20l chodzi ale...(nowy problem24.08)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
@edit 24,08,2006 HELP czytaj niżej

Witam wszystkich! Czytałem już wasze różne posty ale mój przypadek wydaję się być inny!?
Być może to nie powód do paniki ale jestem lekko zaniepokojony moim winkiem. Nastawiłem 2 balaony wedle tej samej niekonwencjonalnej ale sprawdzonej już wcześniej metody. Drugi balon to wierna kopia pierwszego(zachowują się identycznie) więc opiszę tylko jeden.

Balon 25l nastaw na 20l na 15%
Wiśnie 12 kg
Cukier 3kg
Woda 7l
Pożywka 7g
Planowana dolewka 1kg cukru 2l wody.

Winko wstawione 05.08.2006 więc stoi już 7dni
Wydrylowane, zmiażdżone wiśnie do balonu + syrop(woda oczywiście przegotowana i ostudzona) + MD(zrobiona 2 dni wcześniej na kompocie z wiśni. Szalała jak dzika!!!) + pożywka.

Winko ruszyło już dzień po wstawieniu i zaczęło się dość szybko rozpędzać ale piany nie było.
Tylko wisienki pływają na powierzchni. Temperatura w pokoju jest 20-25stopni więc powinno już ostro fermentować. A tu zonk zwalnia!! Ba! już nawet ledwo chodzi!
Nie wiem o co z tym zrobić? Czy już dać dolewkę? Czy może jeszcze raz zaszczepić MD?
Cukromierza nie posiadam więc nie mogę sprawdzić ile cukru jeszcze zostało baniaku.

Pomożecie…?? Dzięki pozdro gonzales
Rzeczywiście nie czuć już cukru w nastawie. Smaczek całkiem przyjemny !
Więc czas na dolewkę!!
Do jednego baniaka dałem Matkę(butla 1,5l wypełniona do połowy kompotem z wiśni + drożdże w proszku SHERRY Chomik Gdów + szypta pożywki) ostro fermentowała z pianą.
A do drugiego baniaka MD(butelka 1,5 wypełniona kompotem do połowy+drożdże płynne PORTWEIN Biowin z Łodzi) też ładnie robiła w dniu nastawu wina.

Dzięki za pomoc i zainteresowanie
Dzisiaj to jest 24,08,2006
Zlałem całe winko bo już czas był na to i niestety moje obawy się potwierdziły.
Wino jest kwaśne!! Alkoholomierz pokazuje zero a nawet mniej! ; Help!! co z tym zrobić?
Czy można to jeszcze odratować?
PS. Nastawiłem już nową matkę.
Żólto to widzę ,ale.... po co ta nowa matka? Wystarczy tylko dosłodzić,bo masz na oko ze 13-14% a na tych drożdzach pewnie jeszcze pociągniesz % do góry. Nie wiem jakie miałeś wiśnie (dojrzałe,słodkie,kwaśne) ale ja w tym roku dostałem kwaskowe i nie za słodkie :glowa_w_mur: więc moj nastaw pożarł juz kilogram więcej niż w poprzednim roku.
Jest kwaśne,bo nie ma tam już w ogóle cukru, a wiśnie same w sobie mają dużo kwasu i nie są zbyt słodkimi owocami. Po prostu dosłódź i poczekaj parę tygodni albo nawet miesięcy i dopiero wtedy spróbuj, oceń. Miałem podobnie w tym roku z truskawkowo - porzeczkowym, po pierwszym zlaniu był to kwas, ale dosłodziłem i jest pyszne!!! Nie martw się na zapas.
Zrobiłeś wino wytrawne, bez paniki, dodaj cukru, jeśli drożdże żyją, to wino ruszy. Poczekaj na koniec fermentacji, zlej, popróbuj, dosłódź jeśli potrzeba i czekaj, aż wino się ułoży. Będzie dobrze.
ok dołodzić ale ile żeby nie przesłodzić?

Dzięki za pomoc!
Mogę tylko dodać, że moje wiśniowe robione podobna metodą przerobiło pierwszą partię cukru w niecałe trzy dni czym mnie mocno zaskoczyło, po dodaniu drugiej porcji cukru też miało opory, pomogła dodatkowa porcja pożywki z witaminą B (drugi gąsior zachował sie tak samo ale byłem przygotowany - w efekcie, mimo że drugi nastawiłem 5 dni później, to w tej chwili w obydwu proces fermentacji jest już na ukończeniu)