Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: WINO Z DYNI
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Mi udało się zrobić wino z miąższu dyni - zrobiłem je niestety bez spisania proporcji.
Fermentowało dłużej niż rok ! - może dlatego że było za dużo zmielonego miąższu z dyni (bez pestek) i na koniec miało prawie 18% Alk. ale było (za)gęste jak kisiel no i zapach dyni - nie każdy go lubi.
Może ktoś z Was też robił taki eksperyment ??
Dawno temu też zrobiłem i po roku, dwóch nabrało zupełnie przyzwoitych cech. Ale czy koniecznie trzeba próbować robić z każdego surowca?
Było już o winie z dyni i z tego co pamiętam nikomu nic ciekawego niewyszło.

Osobiście też robiłem z miąższu dyni - niestety wszystko wylądowało w zlewie - zapach nie do zniesienia.
Faktycznie "capi" niemiłosiernie, ale potem ten fetorek w moim ustąpił.
Ja gotowałem dynię, a do baniaka wlałem sam płyn-bez frędzli. Efekt-coś jak alkoholizowana woda z kałuży... Jeszcze gdzieś na regale kurzy się końcówka tego wina-pewnie będzie to najdłużej leżakujące winko w mojej piwniczce:(
Napewno znajdzie się jakiś chętny nowych wrażeń smakowych i zapragnie spróbować Twojego wina. A może mu zasmakuje i stracisz swój cenny skarb z piwnicy?
Raczej nie zapowiada się- sam już ledwie o nim pamiętam, a gości tak bardzo niechcianych ostatnio nie miałem, żeby odkorkować dyniowe... więc raczej poleży.
Każdy kiedyś spróbować musi. Robiliście z samej dyni czy wg przepisu z jabłkam.? Pozdrowienia.
Ja robiłem dyniowe homogeniczne :D
A ja kiedyś ubzduralem sobie że będe na wiekszą skale produkowal wino dyniowe, tzn w beczkach hdpe, poniewaz z dynia u mnie nie problem, zawsze mozna z dziadkiem sie dogadac zeby zostawial mi miazsz z dyni. Jednak po tym co tu czytam to dziekuje z dyniowego.
I przyznaje racje Witkowi: Nie trzeba probowac robic wina z kazdego surowca.

Pzdrawiam

usuniety-171110

Ja akurat też eksperymentalnie robiłem piwo z dodatkiem dyni (sok zrobiony w sokowniku parowym, z niewielką ilością cukru). Smak samego soku dość osobliwy to i miało to przełożenie na smak piwa. Przyznam się szczerze spodziewałem się czegoś bardziej smacznego. Niemniej ciasto z dyni wychodzi pycha.
Słyszałem o ciekawej metodzie robienia wina z dyni, bo bez użycia gąsiora. W dyni wyciąć otworek przez który patyczkiem wbija się cukier. Otworek zaślepia się tym co wycięto i zostawia na grządce. Po jakimś czasie w środku jest wino.
Mam wątpliwości: jakie tam drożdże pracują, co z nocnymi chłodami, co z CO2, czy dynia nie eksploduje zraszając okolicę cuchnącą cieczą? Ale do odważnych....
Czy ktoś słyszał o takim winie?
Upoważniam moderatorów do wrzucenia tego posta do krotochwili.

usuniety-171110

Osobliwy sposób. Ja w tym roku ponownie halloween'owo dynię zadałem cukrem... a czy będzie z tego wino, nalewka czy piwo to się obaczy.
Ja robię dzisiaj Halloween-ową dynię :pomocy:
Z tego co zostanie oprócz pestek chcę zrobić wino ? Ale w balonie i z dodatkiem 25% pigwy bo nie mam jabłek, lub jak nie będzie pigwy to dokwaszę kwaskiem cytrynowym.
Nie wiem tylko czy dynię obierać ze skóry czy w całości ją fermentować pokrojoną na kostkę lub ją przemleć maszynką a może przerobić na sokowniku :pytajnik::pomocy:
Obierz ze skóry - do wina nadaje się tylko miąższ.
Jak ją przerobisz to już obojętnie - kostka dłużej będzie się fermentowała.
Dodatek soku marchwiowego zmienia dyniowe na plus. Nie będzie to jednak wino gronowe. namor
Cytat:Wysłane przez Baca Baców
Słyszałem o ciekawej metodzie robienia wina z dyni, bo bez użycia gąsiora. W dyni wyciąć otworek przez który patyczkiem wbija się cukier. Otworek zaślepia się tym co wycięto i zostawia na grządce. Po jakimś czasie w środku jest wino.

A ja dałem się kiedyś zarazić pomysłem, żeby dynię potraktować jako naczynie do kiszenia ogórków. Miał to być (te ogórki ) niewyobrażalny cymes.
Skończyło się na wywaleniu wszystkiego, bo dynia kisła razem z ogórkami i powstał wszechogarniający glut. Elementem konstrukcyjnym trzymającym wszystko w kupie była nie do końca przekiszona skóra z dyni. Ale jak się to ruszyło....
Malowania mieszkania co prawda nie było ale to mycie podłogi...
Cytat:Wysłane przez von Vinentropp
Cytat:Wysłane przez Baca Baców
Słyszałem o ciekawej metodzie robienia wina z dyni, bo bez użycia gąsiora. W dyni wyciąć otworek przez który patyczkiem wbija się cukier. Otworek zaślepia się tym co wycięto i zostawia na grządce. Po jakimś czasie w środku jest wino.

A ja dałem się kiedyś zarazić pomysłem, żeby dynię potraktować jako naczynie do kiszenia ogórków. Miał to być (te ogórki ) niewyobrażalny cymes.
Skończyło się na wywaleniu wszystkiego, bo dynia kisła razem z ogórkami i powstał wszechogarniający glut. Elementem konstrukcyjnym trzymającym wszystko w kupie była nie do końca przekiszona skóra z dyni. Ale jak się to ruszyło....
Malowania mieszkania co prawda nie było ale to mycie podłogi...

A udało się zneutralizować "zapach" tym myciem?
Ciężko było, ale czas zaciera nie takie rzeczy.
A ja z dyni zrobiłem super zupę:) z grzankami, naprawde polecam.
Witam

W zeszłym roku zrobiłem wino z dyni i gruszek na skutek nadmiaru obfitości obydwu w moim ogrodzie.

Ogólnie dzisiaj je rozlewałem jako słodkie, wyszło super. Specyficzny smak ale bardzo smaczne. Polecam.

Ogólne uwagi o winie z dyni i gruszek:

1. Najlepiej sok z dyni robić w sokowirówce, tak samo z gruszek.
2. Sok z dyni straszliwie śmierdzi przy fermentacji, ale ten brzydki zapach ginie gdy wino już jest przerobione. Pozostaje lekki specyficzny zapach ale niezbyt przykry.
3. Taka mieszanka fermentuje powoli, u mnie ok. 4 miesiące.
4. Klaruje się dobrze, kolor jasno-żólty. Zostaje mnóstwo osadu.
5. Proporcje ile soku z dyni a ile z gruszek to już kwestia uznania u mnie ok. 60% to były gruszki.

No i na koniec nie podam żadnych ilości cukru itp. bo wina zawsze robię z głowy bez przepisu. W każdym bądź razie dynia jest mdła a gruszki dobrze wybrać takie w stanie lekko jeszcze nie dojrzałym do końca, wtedy mają fajnego kwasku w sobie i super sok. Myślę że dynia z innymi kwaskowatymi owocami także da ciekawe połączenie.
Prawdopodobnie wino tylko z dyni będzie niesmaczne.

Pozdrawiam.