Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Dzxika róża + głóg?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Zebrałam trochę głogu. Nieststy jak pojechałam w inne miejsce dozbierać więcej to okazało się, ze cały jest robaczywy :placze:. Udało mi się za to znaleźć odrobinę dzikiej róży. Czy myślicie, ze to dobry pomysł połączyć DR z głogiem i z tego zrobić wino?
Kiedyś właśnie tak wymieszałem bo miałem na osobne nastawy za mało. Wino było OK.
Wojtek
Jak tak zrobiłem w tym roku. Winko teraz ładnie fermentuje. Zobaczymy co wyjdzie.
Bardzo podobne wina wychodzą z tych owoców . Można mieszać w różnych proporcjach.
Na 10 litrów wina potrzeba około 2,5 kg owoców .
może i podobne, tylko że z dr wychodzi białe a z głogu czerwone... :podstep:
Kolorek na razie jest pomarańczowy, prawie taki sam jak podczas fermentacji wina z DR.
To ciekawe! Nigdy mi nie wyszło z głogu czerwone. Zwykle bursztynowe czy słomkowe nie wiem jak to określić ale na pewno nie czerwone.
Wojtek
Trzy lata temu połączyłem DR,głóg i rodzynki.Po pierwszym roku było niepijalne.Po trzech jest o.k.,ale zostało go bardzo niewiele.Kolor bursztynowy.
Cyrograf - moje jest czerwone, niekoniecznie ciemno, ale czerwone. Fotka chyba w którymś temacie o głogu, zaraz poszukam może...

tutaj
Widok PRZED dobarwianiem czb.
A po co rodzynki do dr i głogu? Pięknie fermentuje bez rodzynek, jeszcze lepiej się klaruje.
Mieszanie dr i głogu ma tylko taki mankament, że samą różę można mielić w maszynce lub - po namoczeniu - zmiskowac, zaś głogu sie nie da. Ja osobno przygotowuję dr, a potem mocze głóg, rękami go rozdrabniam, ale i tak daję do słoja z pestkami, bo nigdy nie mam go aż tak wiele, by obawiać się zjeścia śmiertelnego z powodu pestek.
Niestety, w tym roku berberys choruje, bo można tez dodać trochę tych owocków także.
Megana! Skąd bierzesz czerwone wino z głogu?! Może jakoś kredką podmalowujesz
Zdzisiu, cóż za insynuacje??? Ja jestem zbyt leniwa na takie zabiegi dodatkowe. I dlategom zdumiona, że chce ci sie mielić różę. :diabelek:
To wino z fotki musiało być podpijane i dostało koloru od czerwonej szminki. Nigdy takiego koloru wina głogowego nie miałem ale to może dla tego że nie mam szminki, kredki z resztą też nie mam.
Wojtek
.....:glowa_w_mur:

no ludzie, no!....
O, oloroso widział na własne oczy i nawet pił......
Głóg bywa różny. Często obok siebie rosną krzewy dające zupełnie różne owoce. Ta skłonność do wyrastania endemitów skutkować może także zróżnicowaniem stężenia barwników. Co do meritum sporu - i głóg i róża (śliwkowe także, co może zaskakiwać, ale to inna para winno-owocowych kaloszy) to wina białe. Od biedy możnaby takie czerwonawe głogowe zaliczyc do różowych, przy czym wina różowe właściwościami są bliższe białym.
I tu podzielam zdanie Witka (głóg bywa różny) ;D winko Megany jest fajne, jasne, z połyskami brązu i czerwieni. Wino Megany z DZR i moje z dzikiej róży, moim zdaniem, jest bardziej brązowe. Mega robiła swoją DZR z suszonych owoców, a ja ze świeżych więc nie można mówić o fluktacjach technologicznych, bo kolor otzymaliśmy podobny ;D. Oki, stopnie utlenienia, etc, ale jak Mega robi wino to zawsze w jej właściwy sposób ;D

W każdym razie ;D Meganie wyszło winko czerwonawo_brązowawe z głógu, z przewagą przytłumionych czerwieni ( nie możemy tu mówić o czerwieni strażackiej ;D ).

Jak dla mnie winko było przednie ;D tak gwoli dygresji to ostatnio "góral nizinny" okolice Kąclowej, poczęstował mnie rocznym winkiem z jarzębiny ;D zrobionym na drożdżach "do placka" ;D. Jak dla mnie rewelacja ;] żadnych posmaków, prawie sie oszukałem że to głóg ;] polecam, jestem na etapie zdobywania przepisu ;D ale jeszcze wiele piw przede mną ;D ;D ;D

BTW. Cyrograf? A dlaczego ty się kłócisz z kobiełką o kolory?

Chyba, że mówimy o winie czerwonym ( patrz: klasyfikacja win), jako o winie czerwonym ;D ale to chyba tylko z winogron albo czarnego bzu ;D ew czarnej porzeczki, czyli "ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę". Jeśli chodzi o refleksy to tak jak wyżej ;D. A to co widać na zdjęciu to jak najprawdziwsza prawda ;D tak wygląda Megi głóg. ;D
O kolor faktycznie nie ma się co kłócić. Moje głogowe tegoroczne nastawiłem dzisiaj, jak narazie jet blado marchewkowe ale za to owoce zdecydowanie czerwone. Mam butelke głogowego rocznik 72 (po ojcu) i też bursztynowe. Może faktycznie w okolicach Krakowa taki jest głóg a gdie indziej inny?
Wojtek
Cytat:Wysłane przez Megana
może i podobne, tylko że z dr wychodzi białe a z głogu czerwone... :podstep:

Białe z nazwy bo zawsze jest bursztynowe :diabelek::big: