Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Bukwica
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Jest taka trawa - bukwica się nazywa. Przywiozłem to strasznie aromatyczne zielsko z Białowieży i zalałem spirytusem. Wiem, że robi się z tego nalewki, tyle że nigdzie nie znalazłem konkrenego przepisu. Może ktoś z Was zetknął się z takowym?

Chodzi mi głównie o proporcje zielsko/wódka/ew. cukier/ew. coś jeszcze.

Z dużej garści ziela i 0,6 litra pirytusu 70% otrzymałem po dwóch tygodniach nalew już nie ciemnozielony ale wręcz czarny. Jaką ilością wódki należałoby to rozcieńczyć?

Pozdrawiam
Bukwicę robisz podobnie jak żubrówkę. ;)
To co otrzymałeś, potraktuj jako zaprawę do wódki.
Trudno powiedziec dokładnie, może kieliszek na 0,5 litra wódki i łyżeczka cukru. Jak będzie za intensywne to dolejesz wódki, aby rozcieńczyc. Jak uznasz, że za mało to dolejesz więcej tego ekstraktu. :D
Intrakt: pół szkl. świeżego mielonego ziela zalać 400 ml gorącej wódki; macerować 10 dni; przefiltrować. Zażywać 3 razy dz, po 1 łyżce w 50 ml wody. Z suchego ziela można przyrządzić nalewkę, ale ma ona kiepskie działanie lecznicze.

Alkoholmel Betonicae: do 100 ml intraktu wlać 100 ml miodu, dodać cynamonu i soku z cytryny, wymieszać. Zażywać 3-4 razy dz. po 1 łyżce. Dzieciom podawać 1-2 łyżeczki tego środka, działającego wykrztuśnie i wzmacniająco, a w dawce 2 łyżek - uspokajająco.

Wyciągi z bukwicy działają wykrztuśnie, przeciwbiegunkowo, przeciwreumatycznie, odkażająco, moczopędnie, żółciopędnie, uspokajająco; regulują przemianę materii i trawienie.

Źródło:
Zielarstwo i metody fitoterapii

Wszystko o ziołach i preparatach ziołowych
dr Henryk St. Różański
Akademia Medyczna im. K. Marcinkowskiego
Katedra Medycyny Społecznej
Zakład Historii Nauk Medycznych
Kierownik Zakładu: prof. dr hab. med. Roman Meissner
Dzięki. Spróbuję więc dwóch takich oto wersji:

(i) dosmaczenie wódki niewielką ilością intraktu z dodatkiem cukru,

(ii) intrakt w większej ilości dodam do miodu z przyprawami.

O wrażeniach dla podniebienia i żołądka dam zapewne znać w ciągu najbliższych kilku tygodni.

Pozdrawiam
Pytanie
Czy bukwica to to samo co bukOwica? Takie to ziele znalazłem, i kupiłem w sklepie. Na opakowaniu jest napisane, że rwali ją z Podlasia. Aha, i czy z suszonej rośliny też wyjdzie dobra nalewka?
Pozdrawiam
Nigdy nie słyszałem o bukowicy :niewiem:

Bukwica zwyczajna - Betonica officinalis, jest rośliną dośc pospolitą. Rośnie na suchych łąkach, wzgórzach, w świetlistych lasach.
Ziele bukwicy (Herba Betonicae) jest, jak to ładnie opisała Runa, stosowane w lecznictwie.
Dzięki Sawer, pogrzebałem trochę w necie, i okazało się, że to ta sama roślinka :lol: . I jeszcze kwestia tego suszu bukwicowego: można, i czy będzie pijalne?
Oczywiście można, z suszu robi się nalewki.
Niestety nie wiem czy ten susz, oprócz liści nie zawiera również kwitnących wierzchołków bukwicy.
Ale skoro go sprzedają jako zioło lecznicze, to myślę że wszystko OK.
Zrób na początek na małej ilości alkoholu.
Pytałam w zielarskim sklepie, w torebce są tylko suszone liście i łodygi - kupiłam:big: 2,30 za całe 50g suszu, to prawie 2 szklanki.
Witam!
Od roku robię naleweczki z Bukwicą, a że mam tylko suszoną to robie z suchych liści. Osobiście preferuje naleweczką w nastepującym składzie:
- 0,5 l spirytusu ;
- szklanka miodu ( wg upodobań);
- szklanka wody - lub dwie - jak kto woli z woltarzem
- i sporo liści suchych bukwicy - jak jest łodyga to też może być
Wszystko do słoika ( zakupiłem kilka słoików 1,5 l. i mam miarke na wszystkie nalewki bo do każdego słoika daje butelke spistu i mam naleweczki ok.33 volt - dla mnie w sam raz) zostawiam na minimum 1 miesiąc, cedzę i do butelek - wychodzi przepiękny zielony kolor. Od doświadczonych ludzi z puszczy Białowieskiej wiem - potwierdzam sam raz taką zrobiłem - najlepszy efekt daje naleweczka nie na spirytusie ale na dobrej jakości bimberku :1miejsce: kolor i smak nie do zrobienia ze spirytusu. :slinka:
Pozdro kalinowa:
Potwierdzam, wielokrotnie piłam tę z puszczy Białowieszczańskiej, tam nazywają ten zacny trunek "grinpałer". Nie ma co się krzywić na pisownię, dostałam tak opisaną butelkę. A trunek smaczny i zdrowy dla głowy, nazajutrz.
Potwierdzam, po takiej nalewce głowa nie ma prawa boleć
Popełniłem "bukwicówkę" jestem zadowolony z tej nalewki ,jest łatwa w produkcji ,dobra w smaku ,nie ma problemu z klarownością ,nie mam możliwości potwierdzenia walorów zdrowotnych (badania zbiegły się w czasie z innymi badaniami więc nie są wiarygodne) mam nadzieję że niebawem powtórzę te badania i
pozdrawiam
voy
hehe najlepszym badaniem będzie stan osoby wykonującej rzeczone badania w dniu następnym. Jeżeli badacz będzie egzystował normalnie i będzie gotów do powtórzenia żmudnego etapu wykonywania doświadczeń - znaczy to że bukwica ma walory zdrowotne ( oczywiście jeżeli bukwica jest robiona na czystym alkoholu a nie na wódce, bo z tą różnie bywa). :diabelek::chytry:
Moja bukwicówka była robiona na 40% wódce.Dla dobra nauki gotów jestem wiele poświęcić aby nikt nie mógł zarzucić mi braku dokładności w badaniach
voy
Tak jest-dokładność badań przede wszystkim!:diabelek:
Jak zostało Ci jeszcze bukwicy to proponuje zrobić na spirytusie +woda+miód+bukwica - oczywiście aby badania nad właściwościami bukwicy były w miarę pełne i dokładne. ( choć najlepsze efekty daje wg. moich badań bukwica na bimberku :slinka::1miejsce:
Pozdrawiam

Chodziła mi po głowie ta bukwica - ja ją widziałem duże ilości w górach w lasach bukowych (pewnie ta nazwa pochodzi od buka) .
Zaczynam nad nią 'pracować"

1/ zaleję wódką zobaczę jaki smak
2/wykorzystam jako zalewę ziołową do wina
3/ jak "zda " egzamin to pewnie worek przyniosę i ususzę
i będę dalej myślał.

Maciej
Nie zapomnij dać znać o wynikach - niech potomni też coś z tego mają :big:
Cytat:Wysłane przez kryma
Pozdrawiam

Chodziła mi po głowie ta bukwica - ja ją widziałem duże ilości w górach w lasach bukowych (pewnie ta nazwa pochodzi od buka) .
Zaczynam nad nią 'pracować"

1/ zaleję wódką zobaczę jaki smak
2/wykorzystam jako zalewę ziołową do wina
3/ jak "zda " egzamin to pewnie worek przyniosę i ususzę
i będę dalej myślał.

Maciej

Nie mam pojęcia czy bukwica rośnie w górach w lasach bukowych. na Podlasiu występuje tylko w Puszczy Białowieskiej a tam buków za dużo nie ma ( jeżeli w ogóle są :niewiem: ). Jak możesz to zrób zdjęcie tej bukwicy i zamieść na forum - zobaczę czy jest taka sama jak na Podlasiu. Może to dwie różne rośliny?
Pozdrawiam

Ja tą bukwicę zlokalizuję a chodzi o betonica officialis ja przechdzę po górach ok 100 km miesięcznie . Ale rośliny różnie wychodzą czy są rozpoznawalne. Ja szukam czosnku niedźwiedziego od wiosny i nie mogę go znaleźć - a jak go nie szukałem to było tego dość ale nie pamiętam gdzie go widziałem. To samo chodzi o nawłoć też ma bardzo ciekawy smak żywiczny i zasadnicza sprawa rewelacyjna na choroby układu moczowego. Też się ukombinowałem jak zacząłem ją jednoznacznie określać.
Ja suszę ok 5 worków ziół rocznie.

I to nie jest trawa jak przeczytałem powyżej a ma liście owalne.

Maciej
Zgadza się bukwica ma liście owalne - to nie żubrówka, zupełnie inny zapach i smak ( o kształcie już wspomniałem):big:
Jeśli bukwica to Betonica officinalis (bukwica lekarska lub betonijka) to jej obecna łacińska nazwa to Staychs (dawniej Stachys obejmował rodzaj czyściec).
Można ją zobaczyć pod takim adresem:

http://www.atlas-roslin.pl/gatunki/Stach...inalis.htm

Nie jest to w żadnym wypadku trawa. Ma łodygę 4-kanciastą. Zewnętrznie była stosowana na trudno gojące się rany i stany zapalne skóry.
POzdrawiam

Nie wiem jakie piliście trunki z bukwicy ale ja ją w końcu znalazłem w górach i zrobiłem z niej nalewkę i musiałem się sporo napocić aby była "pijalna".
Zrobiłem wino i nalewkę ani jedno ani drugie nie są godny polecenia.
Może w jakimś układzie ziół jest lepsze ale jest tyle innych pięknych tematów że nie widzę sensu "pchania" się w ten temat.
A może pod tą nazwą jest inne zioło - bo to nie jest trawa jak ktoś wspomina ale zioło o liściach średnich.

Maciej
Nie wiem Maćku jak robiłeś nalewkę - ale moja nalewka na bukwicy + miód ( do smaku) + oczywiście alkohol, była znakomita. Może dla tego, że surowiec pochodził z Puszczy Białowieskiej i był zbierany i suszony przez doświadczonego zielarza. Tak czy siak bardzo polecam nalewkę z bukwicy zarówno dla jej smaku jak i przepięknego zielonego koloru.
Moja już zlana, nadal zielona, co mnie osobiście cieszy, smakowo bardzo zacna przy 57.7%, ale żeby nie spożyć jej na pniu, będzie do podkręcania i podbarwiania.
Stron: 1 2