Mam problem. Winko porzeczkowe skończyło bulkać - ściągnąłem i zlałem do bustego balonu. Na powierzchni zaczęły pojawiać się punktowo kożuch.
Ściągnąłem jeszcze raz i zlałem do czystego balonu. I znowu zaczął pojawiać się kożuch.
Wino nie jest sklarowane.
Co to może być? Co robić?
Założe się, że to pianka z fermentacji - dotleniłes drożdże i nabrały werwy
Krzysztof
Nie mam cyfrowki i nie moge zrobic zdjecia. Pianka ani pleśń to nie są.
To może z fusów powróżymy?
Krzysztof
Pytanie jest następujące - czy spotkaliście się z czymś takim i ewentualnie co to może być? Pleśń i piankę jestem w stanie rozpoznać...
Tak, spotkalismy sie z czyms takim. Była to zazwyczaj albo pianka albo pleśń.
Zdjęcie z komórki, kamery... ? Od sąsiada, ciotki, znajomego....
Zdjęcie nie jest możliwe. Plamy kożucha są duże i nieregularne - być może jest to pleśń. Co wtedy zrobić?
A jeśli to nie jest pleśń?
Wino jest młode i swiezo natlenione po niedawnym zlewaniu, niedobitki drożdży maja wspaniałą okazje by po raz kolejny rozwinąć swoje skrzydła... no, może skrzydełka
I jak - zamierzasz siarkować (prawdopodobnie) dobre wino, bo ktoś na odleglość, nie ogladając, nie wąchając i nie smakując tak ci doradził?
Podziwiam twoją ufność...
Krzysztof
Dodałem trochę cukru i... pojawiła się pianka. Wino zaczęło bulkać. Teraz dodam więcej cukru, bo rzeczywiście wcześniej dałem go za mało. O ofektach dam znać wkrótce.
A jak długo może fermentowac porzeczkowe?
Moje stoi w piwnicy jurz ponad dwa miesiące i cały czas powoli bulka.
Zależy od temp., czym niższa tym dłużej. Czekasz az osiągnie planowaną moc.
W piwnicy mam 14%, to jak długo mam czekać. Chcę mocne, a cukier dawałem wedłóg Cieślaka na 17%
Nikt nie wywróży Ci ile masz czekac. Po prostu mierzysz co jakis czas zaw. cukru, wtedy wiesz w jakim tempie postępuje fermentacja i wiesz plus minus kiedy sie zakonczy.
/możesz poprawiać i kasować posty - klawisz edycja.
No, ale w takiej temperaturze to raczej bardzo mocne wino będzie ciężko uzyskać, ja w piwnicy robię tylko słabsze, w których zależy mi na aromacie, a jak chce gleborzuta to raczej ciepły pokój jest niezbędny. Chociaż zapewne osiągnięcie takiej mocy w niższych temperaturach nie jest do końca niemożliwe, ale na pewno trudniejsze
.... masz wino na chłodne wieczory....... i kożuch na zimowe spacery. ...... szczęściarz!
Czyli takowa pianka po pierwszym zlaniu to zjawisko zupełnie normalne?