Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Mała opowieść o Atosie z winem w tle
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witajcie!

Chciałbym was zabrać w krótką, wirtualną podróż po Atosie (półwysep w Grecji, jednym z trzech "palców" Chalkidiki, zwanego z grecka "Agion Oros" - Święta Góra, autonomiczna Republika Mnichów). Miejsce to darzę szczególnym sentymentem, byłem tam trzykrotnie, spędziłem na Atosie łącznie już ponad miesiąc i bez wątpienia jeszcze tam wrócę. To inny świat, daleki od codzienności, cywilizacji, współczesności... Żyje swoim modlitewno-pracująco-odpoczynkowym trybem (po 8 godzin wszystkiego z tych trzech elementów na dobę). Mnisi prawosławni (ok. 2000) zgromadzeni są we wspólnotach większych tzw. monasterach (klasztorach), których jest tam 20 oraz mniejszych (tzw. skity, pustelnie i cele). Więcej o Atosie możecie znaleźć tu: http://www.macedonian-heritage.gr/Athos/index.html

Dziś nie chciałbym się bardziej nad wspaniałościami tego miejsca rozwodzić - jedynie winne wątki wyłapię i Wam przedstawię. A więc zaczynamy:

Nie muszę chyba nikomu mówić że Grecja, jako kraj południowy, nie funkcjonowałaby bez wina. Winnice można tam spotkać niemal na każdym kroku. Także na Atosie jest ich sporo. Członkowie wspólnot mniszych mają podzielone obowiązki - niektórzy zajmują się uprawą winorośli i produkcją wina. Jest ono częścią posiłków w dni nie-postne. Miałem możliwość pracować przy jednej z atoskich winnic, nieopodal Monasteru Św. Pawła. Krzewy winorośli rosną tam na tarasowo (stanowią niejako żywopłot na skrajach tarasów ogrodu). Oto kilka zdjęć:

http://mariusznik.w.interia.pl/Wino1.jpg

http://mariusznik.w.interia.pl/Wino2.jpg

http://mariusznik.w.interia.pl/Wino3.jpg

Pomagałem mnichom okrywać dojrzewające grona specjalną siatką chroniącą je przed ptactwem:

http://mariusznik.w.interia.pl/Wino4.jpg :)

Proces produkcji wina odbywa się już w takich miejscach jak to:

http://mariusznik.w.interia.pl/Wino5.jpg

A to winnica, która podobno robi najlepsze wino na Atosie (niestety nie miałem możliwości spróbowania :():

http://mariusznik.w.interia.pl/Wino6.jpg

A takie winko: http://mariusznik.w.interia.pl/Wino7.jpg można nabyć w tym miejscu (Monaster Ksenofontos): http://mariusznik.w.interia.pl/Wino8.jpg

Na koniec, aby nieco ochłodzić południową atmosferę mały skok do Finlandii :) Kilka miesięcy temu byłem w monasterze Nowy Vałam (Karelia, pogranicze fińsko/rosyjskie): http://mariusznik.w.interia.pl/Wino9.jpg Tamtejsi mnisi robią NIESAMOWITE wino z czerwonych porzeczek uprawianych we własnych plantacjach: http://mariusznik.w.interia.pl/Wino10.jpg Full profesional jak na Skandynawów przystało - charakterystyczne buteleczki z równie charakterystyczną etykietą i nawet na korku napis "Valamon Luostari" co po fińsku znaczy "Monaster Valamski"

Mam nadzieję, że się podobało :)

Pozdrawiam
Wspaniale. Uwielbiam Grecje, choc ich wina mniej. Spedzilem troche czasu w Paleiopyrgos.
Podzielam powyższe poglądy, ja tez uwielbiam Grecję. To tam posmakowałem pierwszy raz Rycyny ( na Krecie) i innych miejscowych win robionych domowymi sposobami - były pyszne. ( o miejscowej rakiji nie wspomnę bo to nie można :big: ):diabelek:
Mariusznik zastanawia mnie tylko jak robiono wino w miejscu z piątej fotki (http://mariusznik.w.interia.pl/Wino5.jpg), możesz opisać produkcje z tego miejsca (jest ono małe i niepozorne)???
Tez sie przylaczam do powyzszych opinii; swietne miejsce. Grecja to piekny kraj, a szczegolnie Wyspy Jonskie :)
Oj piękna Grecja piękna, też byłem i Rycyne ;) piłem ;)

RODOS 2006
Przyznam, że nie wiem jak tam wino robią, bo nie schodziliśmy z łajby, tylko mnich co z nami płynął tak nam powiedział... Ale ogólnie to nie ma tam jakichś gigantycznych wytwórni tylko takie niewielkie... Nie wgłębiałem się za bardzo, bo od niedawna się interesuję robieniem winka, a wcześniej to raczej konsumpcja mnie bardziej interesowała ;)

A co do rycyny - piło się piło... Po drugiej flaszce smak przestaje przeszkadzać ;) Od miejscowych Greków na targu w Salonikach usłyszałem, że ludzie dzielą się na tych, którzy rycynę kochają i nienawidzą - nie ma stanów pośrednich...;)

A rakija na Krecie - REWELACJA!!! W Chanii na targu w centrum leją do butelek prosto z baniaczków;) I owijają ładnie na podróż w dmuchaną folijkę ;) Tak więc i w kraju można dać spróbować znajomym...
Tak ,Grecja to szczegolny kraj ,bardzo dobre jedzenie .Wina nabieraja coraz lepszej opini.
Jedzonko w Grecji to to, co stanowi jeden z podstawowych argumentów za tym, żeby zbierać kasiorę i osiąść tam na emeryturkę ;) Jak by się udało jakiś kawałek ziemi zakupić, winniczkę założyć, to żyć nie umierać w tym klimacie :sloik: