Konkrety:
1 baniak 15 litrowy z winem z DR o mocy ok. 14% napełniony jest do objętości 10 litrów
2 baniak 25 litrowy z winem z ryżu o mocy ok. 17% (przyrząd do pomiaru alkoholu wskazuje 22% !!! ale... zakładamy jak wcześniej) jest wypełniony również do poziomu 10litrów
Pozostałe baniaki zajęte, brak miejsca na inne. Mie mam możliwości dolewania wina podobnego, wypełniania szklanymi kulkami itp.
Wina są po pierwszym obciągu (jakiś tydzień temu), więc sobie dojrzewają.
PYTANIE: Czy mają szansę nie złapać jakiegoś choróbska? Czy ktoś miał podobne doświadczenia i co z tego wynikło?
Rok temu miałem identyczną sytuację z DR i wszystko było jak mależy, wino wyszło znakomite (może się po prostu udało)
Z lektury forum wynika, iż chodzi o kwestie utleniania wina - tak duża kubatura powietrza w baniakach jest niebezpieczna z tego względu.
Powinno być pod korek.
Doświadczenie raczej przykre, 10 l wina w 15-to litrowym balonie i w szóstym roku diabli je wzięli. Zmętniało a o smaku nie będę nawet wspominał.
A czy wrzucenie suchego lodu do winka rozwiaze problem? Taki suchy lod bardzo szybko wytworzy co2 w pustej przestrzeni gąsiora. Tylko czy nie uszkodzi winka?
(17-02-2014, 08:18)robertn napisał(a): [ -> ]A czy wrzucenie suchego lodu do winka rozwiaze problem? ?
Nie prościej wlać wodę , po co ją mrozić ?
A po co mam wlewac wode? Jak masz dojrzewajace wino w balonie z kupą powietrza nad nim to tez dolewasz wode i zmieniasz w ten sposob sklad wina?
Z tego co czytalem tutaj i w innych tematach, to dodaje sie CO2 do takiego balona by wyparlo powietrze i nie trzeba bylo sie martwic o utlenianie wina i choroby.
Suchy lod to nie jest zamarznieta woda.
Suchy lód to zestalony dwutlenek węgla. Pytam sie wiec, czy taki suchy lod nie zaszkodzi w jakis sposob winu. TEoretycznie wytworzy duzo CO2.
(17-02-2014, 08:49)robertn napisał(a): [ -> ]Suchy lod to nie jest zamarznieta woda.
Suchy lód to zestalony dwutlenek węgla.
Widocznie mówimy o różnych lodach .
Ja mówiłem o
TYM , takiego z dwutlenku węgla w mojej miejscowości nie widziałem , a żeby do wina dodawać ?
Link co podales to lud luskowy (tak napisane na stronie). Suchy lód to zupełnie inna bajka i tak sie dokladnie nazywa
No pisze po co chce dodac. Suchy lod to czysty CO2, ktory generuje czysty co2. A CO2 po to, by zapelnic pustą przestrzen w galonie, w ktorym dojrzewa juz wino a przestrzeni tej jest na tyle duzo, ze wino moze sie utleniac powietrzem zawartym w tej przestrzeni. CO2 wyprze to powietrze z tej przestrzeni i nie bedzie problemu z utlenianiem.
I chodzi mi wstepnie o to, czy taka kostka suchego lodu nie zrobi kuku mojemu winu.
ps: wstepnie szukalem i znalazlem tylko jeden art o tym, ze mozna właśnie suchy lod dodawać do wina. Nie dość, że ponoć nie zaszkodzi, to jeszcze poprawi kolor i smak.
Zestalony CO2 (suchy lód) - nie wrzuca się bezrośrednio do wina m. in. ze względu na nagazowanie nastawu.
Najlepiej umieścić suchy lód na wygiętej szpachtułce umocowanej do korka w dymionie nad powierzchnią wina
i pozwolić mu wysublimować.
Bez zagłębiania się w szczegóły - 44 g suchego lodu po wysublimowaniu zajmie przestrzeń ok. 22,4 dm3.
To były dobre informacje, teraz te złe - takie działanie będzie skuteczne tylko na krótką metę (2-3 tygodnie).
(17-02-2014, 09:14)robertn napisał(a): [ -> ]wstepnie szukalem i znalazlem tylko jeden art o tym, ze mozna właśnie suchy lod dodawać do wina. Nie dość, że ponoć nie zaszkodzi, to jeszcze poprawi kolor i smak.
Mogę prosić o źródło ?
Czemu tylko 3 tygodnie? Przeciez jak balon bedzie zakrecony, to nie powinien uleciec CO2.
Czy te 3 tygodnie tez dotyczy sytuacji pozyskania CO2 sposobami pokazanymi w tym temacie przez winniczek?
Zas co do zrodel to prosze:
http://toora.pl/zastosowania-suchego-lodu.html
Cytat:Suchy lód jest również wykorzystywany na etapie maceracji wina. Pozwala zahamować fermentację poprzez szybkie obniżenie temperatury poniżej 10 stopni C. W ten sposób uzyskuje się efekt spowolnienia tempa fermentacji, zahamowania wzrostu bakterii, zmniejsza się ryzyko uszkodzenia wina oraz pojawienia się efektu psucia tlenowego. Suchy lód nie rozwadnia przy tym wina, daje możliwość poprawy koloru, zapachu i smaku tego trunku.
@robertn
Gdzie kupisz w/w lód w miejscu zamieszkania ?
Sam będziesz produkował ?
1) Suchy lod mozna zamowic w jakiejs tam firmie wyslkowo. 10kg za 50 zl brutto. Przypadkiem trafilme na to w necie. Jak cie interesuje to pewnie tez znajdziesz bez problemu
2) Nie musze kupywac. Moja zonka jest chemikiem i ma pod dostatkiem suchego lodu

(17-02-2014, 09:54)robertn napisał(a): [ -> ]1) Suchy lod mozna zamowic w jakiejs tam firmie wyslkowo. 10kg za 50 zl brutto. Przypadkiem trafilme na to w necie. Jak cie interesuje to pewnie tez znajdziesz bez problemu
2) Nie musze kupywac. Moja zonka jest chemikiem i ma pod dostatkiem suchego lodu 
Za 50 zł to można kupić 10 litrowy balon i sprawa rozwiązana

@Frank1 Az tak tepy nie jestem

A co gdy masz 7 litrow wina? W balonie 10l nadal masz 3 litry powietrza nad nim.
Ok, mam 7 litrow, kupuje wiec balon 5 litrow + 3 litrowy. 5cio litrowy napelniam do pelna, w 3 litrowym nadal mam 1l powietrza. itd itd
(17-02-2014, 10:16)robertn napisał(a): [ -> ]@Frank1 Az tak tepy nie jestem 
A co gdy masz 7 litrow wina? W balonie 10l nadal masz 3 litry powietrza nad nim.
Ok, mam 7 litrow, kupuje wiec balon 5 litrow + 3 litrowy. 5cio litrowy napelniam do pelna, w 3 litrowym nadal mam 1l powietrza. itd itd
Musisz robić większe nastawy

A straty podczas zlewania zawsze jakieś będą.
Robertn ale wtedy utleniasz tylko 2l wina, a nie całe 7.
Frank ja wiem, ale czasami mimo wszystko wyjdzie ze zostaje powietrze nad winem podczas lezakowania. Na tym forum nie raz o tym pisano, nie raz sie pytano co wtedy. Jako odpowiedz padalo, by uzupelnic CO2. Stad moje pytanie o suchy lod.
A ze perfecto jest, gdy sie wymierzy tyle wina, by bylo pod korek to ja wiem

Poza tym, gdy testuje nowy przepis, a w tym roku, gdy robie pierwszy raz wszystko, to testowany jest kazdy przepis, to robie mniejsze nastawy by wiedziec czy mi dane winko bedzie smakowac czy nie. Od czerwca gdy pojawia sie owoce, to bede robil juz duze nastawy, bo rok temu potestowalem

@bart3q tak, ale nawet i tych dwóch litrow szkoda

No to kup sobie pojemnik 2l

Albo do dwóch butelek nalej zakręcanych jak np. wódka, i lekko niedokręcone je zostaw.
Ja zwykle przy nastawach robię np. 12l, wino wlewam po burzliwej do 10l, a resztką (tą utlenioną) uzupełniam ubytki przy kolejnych zlewaniach.
(17-02-2014, 09:43)robertn napisał(a): [ -> ]Czemu tylko 3 tygodnie? Przeciez jak balon bedzie zakrecony, to nie powinien uleciec CO2.
Dlatego też jednym z powodów które komplikują takie rozwiązanie jest rozpuszczalność CO2 w winie.
Dodatkowo, gdy zakorkujesz balon szczelnie (?) to wzrost temperatury o kilka stopni
spowoduje wzrost ciśnienia (rozpuszczalność gazu się zmniejszy) - nie muszę chyba dalej pisać jak to się może skończyć.
(17-02-2014, 09:43)robertn napisał(a): [ -> ]Zas co do zrodel to prosze:
http://toora.pl/zastosowania-suchego-lodu.html
W podanym przez Ciebie linku mowa jest o maceracji węglanowej,
czyli jedną z metod stosowanych w początkowej fazie produkcji wina.
Na forum jest o tym wątek np.
tutaj.
Od poczatku teg gazowanie wydawalo mi sie przerostem formy nad trescia a tutaj tylko to potwierdziliscie. No nic, bede celowal tak, by wina bylo pod korek. Ewentualnie bede lal do mniejszych butelek

Ok, ale to na samym końcu, jak już wino leżakuje, to rozumiem, że korek uszczelniacie np roztopioną świecą polewając obrzeża korka i tu pytanie RURKA FERMENTACYJNA NADAL ZOSTAJE?? Czy może całkowicie zakręcacie na pietruche??
No jak wino lezakuje to zakreca się raczej butle. A woskiem nie ma co lac, bo zakretki zazwyczaj są w miare szczelne.
Ale ja wino robie dopiero drugi rok, wiec pewnie mogę się mylić
