20-12-2006, 21:39
mam ok 2,8kg DR w zamrażalce, ojca, który narzeka na usuniecie tego produktu z lodówy, wolny 34l balon, oraz 6 miesieczny, klarowny nastaw z suszonych kwiatów czarnego bzu w 20l balonie.
Zadanie: przerobić DR na wino optymalnie wykorzystujac przestrzeń balonową.
Głowię się nad nim już kilka dni, i nie wiem co mam zrobić, wymyśliłam następujące opcje:
1. nazbierać więcej dzikiej róży (tylko gdzie na śląsku?????
) i zapakować do 34l lub 20l po zabutelkowaniu bezowca
2. kupić suszoną DR w zielarskim i zapakować do 20l po usunięciu (dokupowanie do 34l jest zbyt drogie dla mnie w tym momencie)
3. dorzucic jakiś innych tanich owoców (np. jabłek, które są w piwnicy) - tylko że chciałabym zrobić drugi nastaw i wtedy nie wiem czy sie da z jabłkami.. a może jakiś innych owoców??
4. usunąć bezowca i zrobić połowę balonu z DR, po fermentacji zlac do 10l, który za kilka miesiący będzie wolnym balonem, i dalej przechowywać w 10 zwalniając szacowną 20 lub wyprodukować w niej różano-rodzynkowe.
Uff, to ja, a co wy na to szacowni znawcy? Ja chyba skłaniam się do opcji: pobiegaj po krze i nazbieraj, tylko nie za bardzo wiem gdzie. może ktoś widział w okolicy Zabrza, Gliwic, Bytomia lub Czeladzi?? Mój krze już stoi pusty, a innych w okolicy niw widzialam.
pozdrawiam bardzo świątecznie
aga
Zadanie: przerobić DR na wino optymalnie wykorzystujac przestrzeń balonową.
Głowię się nad nim już kilka dni, i nie wiem co mam zrobić, wymyśliłam następujące opcje:
1. nazbierać więcej dzikiej róży (tylko gdzie na śląsku?????

2. kupić suszoną DR w zielarskim i zapakować do 20l po usunięciu (dokupowanie do 34l jest zbyt drogie dla mnie w tym momencie)
3. dorzucic jakiś innych tanich owoców (np. jabłek, które są w piwnicy) - tylko że chciałabym zrobić drugi nastaw i wtedy nie wiem czy sie da z jabłkami.. a może jakiś innych owoców??
4. usunąć bezowca i zrobić połowę balonu z DR, po fermentacji zlac do 10l, który za kilka miesiący będzie wolnym balonem, i dalej przechowywać w 10 zwalniając szacowną 20 lub wyprodukować w niej różano-rodzynkowe.
Uff, to ja, a co wy na to szacowni znawcy? Ja chyba skłaniam się do opcji: pobiegaj po krze i nazbieraj, tylko nie za bardzo wiem gdzie. może ktoś widział w okolicy Zabrza, Gliwic, Bytomia lub Czeladzi?? Mój krze już stoi pusty, a innych w okolicy niw widzialam.
pozdrawiam bardzo świątecznie
aga