Koledzy pięć dni temu założyłem sobie winko z kiwi.Przepis 2,8 kg kiwi zalane wrzątkiem 0.7 kg cukru drożdze tokaj 2 od zamojskich i 3 g pożywki(na oko).Po 4 godzinach wino ruszyło z kopyta ale dziś już prawie stoi w miejscu bulgnie raz na minutkę i tyle.Temperature miał wysoką bo w pokoju było 25-27 stopni.Możliwe żeby przerobił cały cukier w 5 dni?Aha nastaw jest na 7 litrów!Nie mam cukromierza

Z góry dzięki za pomoc
Witam
0,7kg cukru na 7 litrów wody to nie jest dużo, a nawet jest bardzo mało (nie wiem, ile w kiwi siedzi). W tej temperaturze mogły drożdże przez 5 dni to zjeść całkowicie jak najbardziej. A bez cukromierza to możesz przecież kropelkę spróbować - jak nie ma cukru, to z grubsza wyczujesz.
drożdże od zamojskich to "ostre" głodomory, mogły tą ilość cukru już zjeść. Myślę jednak, że najlepiej zrobisz jak szybko kupisz cukromierz, po zmierzeniu Blg będzie można coś bardziej konkretnie powiedzieć, a do tego czasu dodałbym z 0,4 kg ( może mniej)w syropie - nie powinno zaszkodzić a może pomóc, jednak przed dodaniem spróbuj organoleptyczne czy jest cukier, jak będzie słodkie nie dodawaj nowej partii cukru.
przypomnę tylko że cukromierz kosztuje ok 7 zł

A jęzor nie kosztuje nic - zupełnie darmowy, zawsze gotowy i "pod ręką" przyrząd pomiarowy - zupełnie nie wiem dlaczego nieużywany przez brać winiarską

może dla tego, że parafrazując piosenkę zdaje się zespołu Piersi
"my już są amerykany" i organoleptyczne sprawdzać nie będziemy, gdy mamy "nowoczesne" cukromierze

a tak swoją drogą to fajnie by było gdyby ktoś wymyślił cukromierz cyfrowy, zapuszczasz kropelkę, może dwie i masz wynik z wszelkimi możliwymi przeliczeniami na litry, kilogramy, gramy itp.

Cytat:Wysłane przez kalinowa11111
a tak swoją drogą to fajnie by było gdyby ktoś wymyślił cukromierz cyfrowy, zapuszczasz kropelkę, może dwie i masz wynik z wszelkimi możliwymi przeliczeniami na litry, kilogramy, gramy itp.
Mówisz - masz:
http://www.donserv.pl/product_info.php?c...db5869310e
Takie niewielkie OT: dawno temu w jakiejś książce o doświadczeniach fizycznych przeczytałem o pomiarze zawartości cukru w roztworze poprzez badanie kąta skręcenia polaryzacji światła. Znaczy, szklanka z roztworem, po obu stronach polaryzatory, jeden z nich obrotowy i z kątomierzem. Teraz, gdy bez problemu można kupić kamerki ccd, diody laserowe i inne ciekawe elementy elektroniczne, ktoś (ja mam dwie lewe ręce do majsterkowania

) mógłby się pokusić o zbudowanie takiego pomiernika. Byłby pewnie dokładniejszy i szybszy w działaniu niż cukromierz wyporowy, bo alkohol nie skręca polaryzacji?
mikaszek jakiś schemat, namiary na zestaw? (ja mam dwie prawe ręce)
mikaszek, polega to na tym, że cząsteczka glukozy ma dwa izomery optyczne, metanol takich izomerów nie posiada. Izomery optyczne mają to do siebie, że mogą odbijać światło spolaryzowane pod kątem innym niż kąt padania. A z tego co pamiętam, to jak jednych i drugich izomerów optycznych glukozy jest tyle samo, to z odbijania światła pod innym kontem nici - czy jakoś tak, w każdym bądź razie moonjava powinien pamiętać albo jakikolwiek mniej sklerotliwy chemik niż ja.
Z chemii byłem kiepski, więc co do glukozy się nie wypowiem. Ale opis tego urządzenia brzmiał prawdopodobnie, może tylko do sacharozy się nadawał? O, właśnie mi google pomogło, nazywało się to sacharymetr i nawet jest jakiś model opisany:
http://www.bazafirm.pl/newbaza/edytorwww..._grupy=264
Co do schematu, to elementy ustawione w jednej linii były takie:
źródło światła -> polaryzator -> próbka -> polaryzator obrotowy -> oko człowieka.
Nie jestem pewny, jak to by reagowało na wina różnego rodzaju czy miody, i nie wiem, gdzie kupić same polaryzatory. Jednak ktoś posiadający parę polaryzatorów powinien móc zweryfikować łatwo, czy przynajmniej w odniesieniu do roztworów cukru metoda jest sensowna.
edit: właśnie zauważyłem, że na forum urządzenie było wspominane, np.
tu , sorki za ewentualne zamieszanie
