Nastawiłem wczoraj rano drożdże biowinu "Portwein" (w płynie)
Do dziś nic nie pracuje, tylko woda jest zmętniała.
Znaczy drożdże kaputt


Zaczekaj do jutra, czasem drożdże ruszają z opóźnieniem.
Marek
Jaki zapach powinna mieć MD? Pytam, bo nigdy nie wąchałem, aż do dzisiaj. Nastawiłem 3 dni temu zachowywała się jak zawsze, i już miałem dolewać do owoców, ale poczułem, że pachnie niezbyt przyjemnie

Możliwe, żeby stało się z nią coś niedobrego?
MD powinna mieć przyjemny drożdżowy zapach. O jakim nieprzyjemnym zapachu piszesz, jak go opiszesz? Jesli to zapach octowy to ja bym jej nie dawał do owoców.
Nie potrafię opisać tego zapachu, nie jest octowy. Jest taki zatykający, może dziwnie to zabrzmi, ale dla mnie kojarzy się z takim delikatnym "szambem"

nie dodam go na pewno do moszczu, nic co tak pachnie nie może być dobre. Tylko nie wiem co było nie tak, wszystko robiłem jak zawsze. Wyparzona butelka, letnia woda drożdże, szczypta pożywki i 3 łyżeczki cukru. Pianka na wierzchu była. Gaz się wydzielał. Ale ten zapach nie fajny

Mam teraz dylemat bo muszę dodać MD, a jej nie mam. Mam drożdże winne, ale jak dzisiaj postawie to zacznie działać za dwa dni

Może rodzynek dodać? Porzeczki zalałem wrzątkiem także chyba dzikusów nie ma.
Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Właśnie postanowiłem pierwszy raz spróbować swoich sił i zrobić wino ryżowe z artykułu redaktora skrzycha
Jako, że nie znalazłem tam przepisu na MD (a jeszcze nie wiedziałem o istnieniu forum) postanowiłem zastosować się do przepisu z opakowania Biowinu.
Nastawiłem MD na mieszance ryżu i rozgniecionych rodzynek. Niestety dopiero później w przepisie doczytałem że rodzynki należy dokładnie wymyć wrzątkiem z oleju i innych zanieczyszczeń. Ja oczywiście tego nie zrobiłem. MD stoi sobie w słoiku 24 godzinę i wygląda na to że gazuje całkiem przyzwoicie.
Pytanie czy jak doleją ów mieszankę do nastawu to nie zepsuję wszystkiego przez nie umyte rodzynki? Czy mam nastawiać nową MD po bożemu z soku czy tam suszu?
Ja bym dodała. Rodzynek było mało, może wystarczy przy pierwszym obciagu przelecieć nastaw przez poszewkę/tetrę/rajstopy żony... zresztą, ludzie na forum pisali, że zdarzyły im się tłuste plamy na winie, jakoś wtedy radzili sobie, ściągając delikatnie płyn spod spodu.
PS a następnym razem:
a - najpierw czytaj instrukcję do końca, potem działaj
b - zaczynaj od nastawienia MD. Dopiero jak jesteś pewien, że ruszyła i jest OK, kombinuj nastaw. Łatwiej przetrzymać pracującą MD, niż próbować wetknąć 20 litrów czekającego nastawu do lodówki.
(20-08-2007, 09:44)malini napisał(a): [ -> ]Uprzedzam,że żyję zgodnie z wyznaniem"żadne pytanie nie jest głupie". Jak poznać,że MD jest do wylania do wc,bo "nie ruszyła" czy co tam. Ja do szklannej karafki wlałam troszkę soku winogronowego,przegotowanej wody,wsypałam 2 łyżeczki cukru,szczyptę pożywki (no dobra-troszkę więcej mi się sypnęło-czy to problem?)+płynne drożdże (burgund), zaczopowałam watą i postawiłam w ciepłe miejsce.I co? I nic.Troszkę zmętniało po 24 h,czuć drożdżami,ale nie pieni się . Mam więc pytanie - czy to już beznadziejna sytuacja, czy to się nazywa "MD nie ruszyła"?
Poczekaj jeszcze z 2 dni u mnie też 24 h nie ruszyła dopiero w 2 dniu ruszyła
Wystarczy rodzynki tylko wypłukać bo zawierają dwutlenek siarki
Ja kupiłem w sklepie źielarskim sklepie drożdże multimex malaga Saccharomyces cerevisiae na nośniku z jabłek i dopiero po 2 dniu zastartowały piszą że po 2-4 dniach można dodać do moszczu.
(27-08-2010, 20:29)Megana napisał(a): [ -> ]Ja bym dodała.
PS a następnym razem:
a - najpierw czytaj instrukcję do końca, potem działaj
Wiem, wiem

Przepis mega prosty a i tak dałem ciała.
Choć jak trafiłem na forum i zacząłem przeglądać dział dla początkujących to pożałowałem że mnie podkusiło. Nie rozumiem 3/4 z tematów tu opisywanych.
(27-08-2010, 20:29)Megana napisał(a): [ -> ]b - zaczynaj od nastawienia MD. Dopiero jak jesteś pewien, że ruszyła i jest OK, kombinuj nastaw. Łatwiej przetrzymać pracującą MD, niż próbować wetknąć 20 litrów czekającego nastawu do lodówki.
No właśnie na razie mam tylko MD i odkażony dymion, więc nie mam żadnych skrupułów żeby wywalić MD i zacząć od nowa
Zrobię jak piszesz. W niedzielę dokompletuję przyprawy oraz resztę rzeczy i wlewamy. Zobaczę co z tego wyjdzie. Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz.
(27-08-2010, 22:01)lukas548 napisał(a): [ -> ]Wystarczy rodzynki tylko wypłukać bo zawierają dwutlenek siarki
Ehhh. Jakoś wpadłem na to żeby ryż przepłukać a o rodzynkach nie pomyślałem...
Od siebie dodam tylko że jeżeli ktoś ma ochotę rozdrabniać rodzynki w Benderze to niech odpuści. Po 15 minutach kręcenia wyszły w stanie nienaruszonym. Użyłem starej drewnianej pałki, jednak wyszedł straszny ulep. Teraz pewnie zdecydowałbym się na siekanie

talib - jeśli nastaw nie czeka to spokojnie możesz nastawić kolejną MD. Ja tam w ogóle rodzynek nie rozdrabniam, ale jeśli już ktoś koniecznie chce to przekrojenie na pół zupełnie wystarczy.
lukas548 - rodzynki często są konserwowane olejem, by miały połysk, dlatego nie wystarczy przepłukać - trzeba je wyparzyć wrzątkiem. A poza tym - zacznij wreszcie używać przycisku "edycja" i nie wal posta pod postem.
Witam, moja MD na drożdżach płynnych po półtorej dobie nie wykazuje żadnych oznak życia

Zrobiłem wszystko jak było w przepisie, przegotowana woda, wyparzanie butelki, pasteryzacja, odczekanie aż nastaw MD na rodzynkach osiągnie temp. pokojową, dodanie drożdży i nie wyszło, w domu mam obecnie temperaturę średnio około 19 czy 20 stopni.
Czy zakupienie takich drożdży załatwi sprawę?
http://img215.imageshack.us/img215/8512/65709949.jpg
Planuję wino ryżowe.
wanderer,
MD zazwyczaj rusza w ciągu 48 h., jeśli namnażasz ją w temperaturze 25 st. C.
Temperatura 19 st. C to trochę za mało aby się dobrze namnożyła w tym czasie. Trzeba poczekać jeszcze jedną dobę lub ciut więcej.
Drożdże jakie linkujesz mogą być ale jest to silny szczep dający bardzo mocne wina. Lepiej kup "Fermivin" (bez PDM) do ryżowego lub po prostu zaczekaj na swoją MD.
Dobra to ja jako świeżak opisze wam mój przypadek. Najpierw nastaw w wiadarku przez tydzień bardzo ładnie sie zachowuje czapa owocowa sie odklada bardzo grzecznie bulgocze, ale bez jakichs mega gwałtownych zjawisk (sądze że zadowalająco) po tym czasie zgodnie z zastosowanym przepisem z winarze.pl, przelewam płyn do balona odciskam owoce raz jeszcze i dorzucam je do balona. Instaluje rureczke fermentacyjną i nastawiam się na bulgotanko i długie czekanie na zyciodajny trunek...tymczasem w 3 dni później widze, że z rurki fermentaycjnej żaden gaz nie uchodzi, a i to co jest w balonie nie zachowuje się zbyt aktywnie. Nie wiem czy może to być wina tego, że nie stało to w jakiejś wysokiej temperaturze, lub że balon stał na podłodze? Balon jest mały 10l, wypełniony w 2/3 może nawet nie zupełnie. Moj nastaw jest z winogron do których dodałem cukier i drożdze Biowinu

. Zastanawiam sie zatem co z tym dalej robić. Czy dać mojemu płynowi jeszcze troche czasu? dodać cukru? czy drożdzy? i czy jeszcze moge cos dodawać?
Z drugiej strony moj balon jest dość brudny z rozbryganych owoców i kawałkó moszczu w środku, czy możliwe jest, że burzliwa fermentacja trwała bardzo krótko i zdechła? we wtorek miną 2 tygodnie jak wino-zaczyn-nastaw

czy jakby tego nie nazwać sie produkuje jakaś rada?
Dałeś drożdże aktywne czy przygotowywałeś MD ? W jakiej temperaturze stoi balon ? Dodawałeś na początku pirosiarczan ? Ile cukru dodałeś ? Masz cukromierz
drożdze kupiłem w Praktikerze w torbce rozrobiłem z ciepłą wodą i dodałem do soku i owoców zaraz po wyciśnieciu. Z tego co miałem a więc 4 kg winogron dodałe 0,5 kg cukru, też odrazu. Wszystko to do pojemnika fermentacyjnego i jazda. Nie mam cukromierza i nie mierzyłem poziomu cukru. Przez pierwsze kilka dni trzymałem przy grzejniku w kuchni spokojnie 24-26 stopni. Potem przeniosłem do przedpokoju gdzie nie ma grzejnika ale stała temperatura jest około 20. Po przelaniu do Balona dałem do pokoju który jest zimniejszy i sądze że tam jest 18 góra 20 stopni. Potem podkręciłem grzejnik myślę, że potem temperatura urosła nieco.
Czego chciałbym sie dowiedzieć, to czy po tym co pisze da sie jeszcze coś zrobić? jak powąchąc rurkę

to czuć zapach robiącego się wina, nie czuć żeby skwaśniało czy coś. Myśle zatem czy nie dodać jeszcze cukru albo porcje drożdzy.
Drożdże wyjadły cukier i poszły spac. Dodaj syrop cukrowy a fermentacja znów ruszy. Dosładzaj małymi porcjami (60 g/l) i będzie ok.
Jeszcze jedno – bez cukromierza musisz zaufać własnemu smakowi i obserwacjom. Przy każdorazowym spowolnieniu fermentacji próbuj i decyduj czy dodać kolejną porcję cukru.
Infamis , po przeczytaniu - trochę chaotycznie napisanego- procesu nastawu, nie bylbym tak pewien Twoich rad .
Mam nadzieję że się nie mylisz.
(23-10-2010, 12:57)bzdych napisał(a): [ -> ]po tym czasie zgodnie z zastosowanym przepisem z winarze.pl, przelewam płyn do balona odciskam owoce raz jeszcze i dorzucam je do balona. ?
Czy wrzuciłeś wytloczyny spowrotem do nastawu?
zmierz blg - może drożdże zeżarly cukier
Jak robiłem pierwsze w życiu wino to mata drożdżowa nie chciała ruszyć. Zamiast załamywać ręce i wyrzucić wszystko na kompost zacząłem kombinować.
Rozwiązaniem okazała się kofeina w postaci wywaru z dwóch łyżeczek kawy dodana do maty drożdżowej. Fermentacja poszła ale popełniłem jeszcze kilka innych błędów i wino wyszło niezbyt dobre (miałem skrzynkę starych jabłek, wino wyszło kwaśne ale nie zoctowało tylko poszło w inny kwas a zawartość alkoholu wyszła 17%, ostatecznie i tak poszło na nawóz ).
mam pytanie,
matke drożdzową nastawiłem ok2 tygodnie temu, była cały czas przy kaloryferze, nie grzeją jeszcze zbyt mocno to miała tam w sam raz. Dwa razy dokarmiłem ją cukrem, lecz zapominałem mieszać pare razy dziennie. Obecnie gdy mam już wszystko (zamrożone owoce, butle itd.) zastanawiam się czy nastawiać nową czy użyć tej 2 tygodniowej. Jeśli się nią mocno potrząśnie to się pieni , jest bardzo mętna, ale widać że sporo drożdży (prawie wszystkie) jest na dnie.
Co robić ? Nastawiać nową czy użyć tej?
Teoretycznie, jeśli drożdże podkarmiałeś, jeśli się pieni, gazuje, ma przyjemny drożdżowy zapach to można taką MD dać do nastawu. Ciężko jednak tak doradzać na odległość, nie mając nawet zdjęcia. Jeśłi masz jakieś wątpliwości odnośnie tej MD, to lepiej wg mnie nie ryzykować, tylko zrobić nową. Owoce masz w zamrażarce, więc śpieszyć się nie musisz, a paczka drożdży to wydatek rzędu 2 zł. Sumienie wtedy będziesz miał czyste i spokojny umysł.
Marek