Czy zatykanie butelki z MD watą robi się ze względu na burzliwą pracę? Ja zatkałem rurką z wodą, bo chciałem zobaczyć kiedy zacznie pykać. Na razie po kilku godzinach nic nie pyka... Mam nadzieję, że niedługo zacznie.

Można i nie zatykać niczym i też drożdże się namnożą. Zatykanie jest po to aby nie zakazić matki drożdżowej.
Fakt, że na początku nic się nie dzieje, ale później dzieje się dosyć burzliwie i woda może z tej rurki zostać "wypluta".
Witam, chciałabym zapytać czy można jakoś uratować wino gronowe, które fermentowało na dzikich drożdżach. Fermentacja się zakończyła ale smak był dość cierpki. Chciałam ratować się drugą fermentacją z drożdżami winiarskimi. Niestety drożdże prawdopodobnie nie ruszyły a mój mąż dodał je razem z pożywką i cukrem do wina. Nic nie zaczęło pracować nawet przy wysokiej temperaturze w pomieszczeniu i pewnie nic w tym dziwnego, skoro matka była skopana. Moje pytanie brzmi, czy można jeszcze to wszystko uratować, bo troche mi żal całej roboty. Jednocześnie przepraszam za banalność mojego pytania, ale jest to pierwsze wino, które robimy razem z mężem i bardzo chcieliśmy się go napić ;-)
Pozdrawiam!
--
kartunek
Banalna odpowiedź: zaczekaj rok - potem posmakuj - mniemam, że to tegoroczny nastaw.
Kilka pytań:
1. Kiedy początek nastawu?
2. Kiedy zakończyła się fermentacja?
3. Jaki skład nastawu? (ile kg owoców, ile litrów soku, co zostało dodane)
4. Co to znaczy "matka była skopana" - przez kogo

(02-10-2011, 13:16)kartunek napisał(a): [ -> ]Witam, chciałabym zapytać czy można jakoś uratować wino gronowe, które fermentowało na dzikich drożdżach. Fermentacja się zakończyła ale smak był dość cierpki.
kartunek
Cierpki to znaczy jaki ? Słodkie do tego czy nie bardzo ?
Napisz jakie ilości składników poszły do nastawu to zobaczymy czego tam brakuje .
Hej, mam taki problem, przedwcześnie nastawiłem matkę drożdżową(myślałem błędnie że wino już nie fermentuje) jak się zorientowałem co zrobiłem(~2 dni) przeniosłem ją do zimnego pomieszczenia(~18C).
Teraz po około 1.5 tygodnia przydała by mi się ona- o dziwo wygląda ok(bąbelkuje, pleśni nie widać, na górze delikatnie spieniona-tak jak ma być, wręcz rewelacyjnie) tyle że ma słodko-kwaśny zapach skisłego(sfermentowanego?) kompotu[zrobiłem ją z około 50% kompotu śliwkowego]. Jak myślicie warto się bawić i ją wlewać do nastawu czy może nastawić nową?
Absolutnie nie polecam jej wykorzystania. Koszt nowych drożdży to 2 zł, nie warto ryzykować.
Wielkie dzięki, zgodnie z twoją poradę wylałem tamtą MD i wstawiłem po w czwartek nową, ale że nieszczęścia chodzą parami poprosiłem tatę by na czas pobytu na uczelni się nią zajął i niestety położył ją za blisko kominka- MD osiągnęła temperaturę 40C(zakładam najczarniejszy scenariusz -zapewne to było ~36-37c) zanim tata ją szybko odstawił.
Zamarła po czym dziś ruszyła(powierzchnia wygląda jakby "ktoś
"napluł", zmętniała i po całym dniu w cieple bombelkuje jak normalne wino(oczywiście słabiej i takie malutkie bąbelki ale dość częste). I stąd moje drugie pytanie- jakie jest ryzyko związane z przegrzaniem MD- czy może ona zatruć wino?
Pozdrawiam
Jasiek
Nie ruszyła - trzy razy nastawiłem MD na tokay'ach z mm i trzy razy skucha,

za każdym razem ratowałem się drugą zapasową MD, lub DA.
Podłoża użyte do sporządzenia MD były takie same,
więc skoro biowinowska (alternatywna) po 3-4 dniach dokazuje,
a w tej z multimexu nie ma żadnej reakcji to coś jest chyba nie tak.
Przypuszczam, że partia była jakaś trefna, bo chociaż termin
ważności jest do 31.12.2012 to po 5-7 dniach głucha cisza.
Grzybki kupione w sklepie zajmującym się artykułami winiarskimi,
więc raczej przechowywanie prawidłowe.
W związku z powyższym mam do Was pytanie - czy ktoś posiadał
problemy z partią o nr 11/03/T?
@Jasiek Matacz - Ja zawsze bełtam butelką - jak zapieni się i chce wyjść na zewnątrz to jest bardzo dobra,
poza tym rzeczywiście wygląda jakby ktoś na nią napluł.
Witam.
Na forum jestem nowy,mam za sobą dopiero jedno wino z ryżu i rodzynek,wyszło pyszne 16% półsłodkie,super klarowne.Dziś zrobiłem nastaw w 20l balonie,nastawu jest 17l łącznej obj.(2,5kg rodzynek 150g daktyli 230g żurawiny cały cukier razem z owocami 4kg oczywiscie rozłożóny na 2 części).Nastwaiłem MD z drożdży Tokay BIOWINu i po jednej dobie czyli dziś dodałem do zrobionego nastawu.Wykazałem sie głupotą i teraz nie wiem co robić bo MD nie była wystartowana,nie chce zmarnować nastawu.Pomocy..
Możliwe, że i tak drożdże ruszą i nie będzie kłopotu. Na wszelki wypadek nastaw nową MD, zawsze możesz ją dodać i tak. Ewentualnie zaopatrz się w aktywne i dodaj jeśli nastaw nie ruszy do trzech.
A z czego mogę nastawić nową MD?rodzynek i innych owoców już nie mam.Może być sok 100%? np pomarańczowy?Może ruszą..mam nadzieję.dzięki Boullii
Może być woda, cukier i szczypta pożywki - niezbędne oczywiście właściwe drożdże winiarskie

Moja matka drożsżowa chwile już sobie leży, ponad 24h, martwi mnie że niedaje żadnych znaków życia.
Do butelki litrowej wrzuciłem 200g zgniecionych białych winogron, 300ml wody i 2 łyżeczki cukru, całość zatkałem korkiem z waty i pasteryzowałem 30min, później studziłęm i dolałem drożdży w płynie Tokay i odstawiłem na 1-2 doby wszystko tak jak pisało na saszetce po drożdżach. Natomiast martwi mnie że nic się tam niedzieje, a podobno mają się wytwarzać jakieś bąbelki. Aha po wlaniu drożdży przechyliłem pare razy butele żeby się skłądniki wymieszały, i tak do dzisija mam mętną wode z pływającymi luźno rozgniecionymi winogronami. Możecie to skomentować

Ps. Gdzie na forum jest opcja "pokaż moje posty" opcja szalenie przydatna a niewidze nigdzie.
Przeczytałem uważnie ten temat i doszedłem do wniosku że skoro nic się w moim MD nie dzieje, nie bombelkuje, nie ma piany, nie gazuje a zapach ma słodki taki sam jak same rozgniecione winogrona tzn. że MD nie ruszyło.
Dobrze ogarniam??

MD poprawnie przygotowałeś, ale po wlaniu zawartości torebki powinieneś ją trzymać w temp. 25 st. C. Jak temperatura jest niższa np. 20 st. C., to czas przygotowania MD wydłuża się o kolejne 24 do 48 h. Zatem cierpliwości.
Dzisiaj mija, 3 dzień i MD nierusza, owoce są w dobre kondycji więc zdąże przygotować drugą MD tym razem z drożdży suchych zamojscy i mam nadzieje że ruszy

Ja miałem podobnie z drożdżami Sherry, dwa dni nic, choć podejrzewałem że za zimno, było około 18-20 stopni w pokoju, ale trafiło mi się słońce więc postawiłem na parapet i nagle w kilka godzin zaczęło się pienić

może postaw gdzieś blisko kaloryfera czy piecyka
Hej,
dołączam się do postów "Jestem zupełnie nowy...", "Chciałem zrobić swoje pierwsze wino..." etc.

Jeśli ktoś jeszcze odpisuje na tego typu posty to mam pytanie.
Chodzi mi o pierwszy etap czyli fermentacje w miazdze.
Wczoraj zmieliłem czerwoną porzeczkę i dodałem do niej MD, przygotowaną dwa dni wcześniej. Niestety, dopiero dzisiaj znalazłem informacje, że MD powinna bulgotać i pachnieć drożdżami. W moim przypadku tak nie było

Dodatkowo do miazgi dodałem dwie szczypty piro i ok 8 g pożywki.
Od wczoraj w wiadrze nic się nie dzieje. Absolutna cisza.
Moje pytanie czy ta MD którą dołożyłem ma jeszcze szanse ruszyć czy też trzeba zrobić nową.
Bardzo proszę o wyrozumiałość i odpowiedź
Pzdr.
Lepiej czem prędzej zakup aktywne i dodaj do nastawu

nie dobrze, u mnie przez weekend nie dostane drożdży. A do poniedziałku z miazgi pewnie będzie ocet.
Najbardziej szkoda tych 3 godzin przebierania porzeczki.
Tak czy inaczej wielkie dzięki z odpowiedź
Cuda, wczoraj wieczór postawiłem wszytko na jedną kartę i dodałem syropu cukrowego;p po kilku godzinach zaczęło fermentować.

Wino zostało uratowane!
Muszę o to zapytać. Czy drożdże winne pachną jak drożdże kuchenne (do pieczenia placków) ?
Mogą tak pachnieć

Nastawiam pierwszy raz wino ryzowe. Kupilam MD - suche cos w woreczku. Zgodnie z przepisem dalam ciepla wode, cukier i to cos suche. Nie jest jednak na opakowaniu napisane, czy butelki zakrecic, czy zaslonic np wacikiem..
Prosze, rozwiejcie moje watpliwosci.
Witam,
Możesz i tak i tak, z tym że za mocno nie dokręcaj nakrętke, co by wydobywające się CO2 miało jak wydostać się z pułapki.