Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: wino z drozdzami czy bez?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
witam mam pytanie czy lep[iej jest robić wino z drożdzami czy bez ? :pytajnik::pytajnik:

Oleńka i Maciuś

Cytat:Wysłane przez rafal1617
witam mam pytanie czy lep[iej jest robić wino z drożdzami czy bez ? :pytajnik::pytajnik:

Pytanie baaaaaaaaaaaaardzo nie na miejscu.

Na TYM forum wina, do produkcji których nie użyto szlachetnych drożdży winiarskich (pozwalając nastawowi zastartować na dzikich) są traktowane bardzo niepoważnie....
Poczytaj wątki dotyczące technologii produkcji win domowych (używając opcji SZUKAJ). Powody , dla których do win dodaje się drożdże szlachetne , jakie rodzaje drożdży sa najlepsze oraz jak prawidłowo przygotować matkę drożdżową wałkowane były już dziesiątki, ba, setki razy.

A jeśli nie chcesz narazić się wytrawnym winiarzom, NAJPIERW CZYTAJ, POTEM PYTAJ!!! Takie pytania były zadawane tu wielokrotnie!
Inaczej będą się z ciebie śmiali, drwić będą bez umiaru...... mam dobry nastrój , więc ostrzegam, ale już sobie po cichutku ostrzę pazury na nowicjusza ... hee.............

Ola :)
Rafal1617 masz szczęście, że jest Dzień Dziecka a OiM ma dobry humor.
Cytat:Wysłane przez rafal1617
witam mam pytanie czy lep[iej jest robić wino z drożdzami czy bez ? :pytajnik::pytajnik:

A można zrobić wino bez drożdży :niewiem: Osobiście o takim cudzie słyszałem tylko raz i było to 2007 lat temu. Raz się udało zrobić wino z wody ale nikomu jakoś do tej pory nie udało się tego powtórzyć - chyba, że o czymś nie wiem :big:
Oj nieładnie się nabijać. Każdy kiedyś zaczynał. ;)
Fermentacja na dzikich drożdżach jest oczywiście możliwa, ale wiąże się z większym ryzykiem, ze efekt końcowy daleki będzie od tego, jaki sobie wymarzyłeś. Jeśli zaczynasz przygodę z winiarstwem, lepiej kup drożdże aktywne, będziesz miał jeden kłopot mniej.
"Będąc młodym winiarzem" mam duży niedosyt własnych , lekkich win na pozimie około 10-11%
Czy mogłabyś zaproponować jakieś drożdże aktywne odfermentowujące do tego poziomu no i dostępne także tu nie tylko tam?
Cytat:Wysłane przez FreeWolny
"Będąc młodym winiarzem" mam duży niedosyt własnych , lekkich win na pozimie około 10-11%
Czy mogłabyś zaproponować jakieś drożdże aktywne odfermentowujące do tego poziomu no i dostępne także tu nie tylko tam?

Może takie by się nadały ?
Co prawda fermentują do 14%, ale nikt nie powiedział, że trzeba im pozwolić do owych 14% dociągnąć.... wystarczy curku odpowiednio dawkować ( i wytrawne zrobić ) albo dosłodzić lepiej i zapirować lub też... tfu, tfu... spasteryzować w odpowiednim momencie fermentacji.
Dzięki , że jeszcze ktoś żyje na tym forum.
A jeśli chodzi o te to całkiem niedawno ich próbowałem i coś nie bardzo i to wogóle.No nie jestem jakimś profesjonalistą ale cały czas na aktywnych fermentuję a te nic.Nie chcę robić czarnego piaru więc na tym zakonczę.
Zacząłem experyment na safbrew T-58. Sok jabłkowy 12 L podobno 100% i trochę cukru (2kg.) garść rodzynek bez dodatkowej wody. Celuję w lekko gazowanego cydra. Czy coś możessz doradzić? Skomentować?
Cytat:wysłane przez Mordimer
spasteryzować w odpowiednim momencie fermentacji
Mordimer czy mógłbyś to rozwinąć?
masz na myśli gotowanie dymiona w wannie? czy coś innego?
no chyba że to z przymrużeniem oka bylo...
przyznam nigdy o czymś takim w produkcji wina nie słyszałem...:niewiem:
Pasteryzacja to nie jest aż gotowanie ale to zostawiam Mordimerowi.
Cytat:Wysłane przez skybert
Mordimer czy mógłbyś to rozwinąć?
masz na myśli gotowanie dymiona w wannie?

A od kiedy to pasteryzacja == gotowanie, hę ?

A spasterować pracujące wino nie jest tak trudno... wystarczy duży gar z wodą, kuchenka, termometr i baniaczek ( ot, chociażby 5-cio litrowy, który zmieści się średnicą do gara ). Nikt przecież nie każe od razu całego nastawu spasteryzować :lol:

Aczkolwiek pragnę zaznaczyć, że moje dywagacje są czysto teoretyczne. Pesteryzacją się brzydzę... jestem piromaniakiem.
generalnie wg. mnie wina musujące to wyższa "szkoła jazdy" zbyt wiele zmiennych aby zapanować nad ukochanymi drożdżami.
raz mi się przez przypadek (prawie) udało - wino rodzynkowe ruszyło w butelkach, był zachwyt i bąbelki,
piwnica, stała temperatura itg. jednak kilku butelek nie uratowałem - korki niestety wystrzeliły...
Nie wiem czemu nagle musujące ale gdybyś to przewidział i korki drutem zabezpieczył to może nie byłaby to aż taka wyższa szkoła jazdy.
pasteryzacja to właśnie gotowanie czegoś w gotującej się wodzie... (każdy interpretuje jak chce)


Cytat:gdybyś to przewidział i korki drutem zabezpieczył to może nie byłaby to aż taka wyższa szkoła jazdy.

tia,
to nie był plan, tak "wyszło"
a nawet gdybym tak zrobił to z wielkim prawdopodobieństwem butelki zostały by rozsadzone przez co2
Wiedza ułatwia planowanie :big:
Odpowiednie butelki dałyby radę.
Mnie też jakieś winko "ożyło" ale nie tak strasznie żeby explozją zagrażało.
Ostrzegam nie próbujcie robić win musujących w zwykłych butelkach do wina. Ja zrobiłem ten błąd, brakło mi butelek po szampanie i musiałem wlać resztę do trzech zwykłych. Liczyłem, że w razie czego będę widział jak ciśnienie wypycha korek i wtedy zareaguję. Nic z tego, korka nie ruszyło a z butelki zostały kawałki. Pomijając stratę wina i bałagan w piwnicy cieszę się, że nie rozwaliło jej mi w rękach przy otwieraniu.

Do win musujących tylko butelki po szampanie !!!!!!
Na forum każde pytanie jest na miejscu, tyle, że wystarczy kogoś odesłać gdy zajdzie potrzeba.
Ośmielam się nie zgodzić z Tobą, gdyż każdy "nowy" powinien znać regulamin, który jasno odnosi się do tego typu pytań:

"Zanim dodany zostanie temat z pytaniem należy się upewnić, że wcześniej wątek o takiej samej lub zbliżonej treści nie został na forum opublikowany. Każdy duplikowany wątek będzie usuwany."
Ale widać, że inni się zgadzają, skoro wątek wciąż istnieje.
Po prostu TWM jest na wakacjach ;)
I TWA też. :diabelek:
teraz jestem ja:) VBM :big: na razie kazdy wypowiada swoje racje w kulturalny sposob i jest ok, jezeli cos sie zmieni, bedzie interwencja:diabelek:. jezeli nie, temat zamkne bo juz byl omawiany:)
Cytat:Wysłane przez Oleńka i Maciuś
Cytat:Wysłane przez rafal1617
witam mam pytanie czy lep[iej jest robić wino z drożdzami czy bez ? :pytajnik::pytajnik:

Pytanie baaaaaaaaaaaaardzo nie na miejscu.

Na TYM forum wina, do produkcji których nie użyto szlachetnych drożdży winiarskich (pozwalając nastawowi zastartować na dzikich) są traktowane bardzo niepoważnie....

A jeśli nie chcesz narazić się wytrawnym winiarzom, NAJPIERW CZYTAJ, POTEM PYTAJ!!! Takie pytania były zadawane tu wielokrotnie!
Inaczej będą się z ciebie śmiali, drwić będą bez umiaru...... mam dobry nastrój , więc ostrzegam, ale już sobie po cichutku ostrzę pazury na nowicjusza ... hee.............

Ola :)

Witam ciepło miło i serdecznie :)

Jako że na dzikich drożdżach to ja się znam <haha> :P pozwolę sobie wyrazić moją opinię (spostrzeżenia raczej) w tej kwestii. A że najpierw otworzyłem inny temat na forum, co więcej - już w nim odpowiedziałem (dosyć obszernie i wyczerpująco), pozwolę sobie zamieścić linka (zamiast powtarzać wszystko ponownie):
http://wino.org.pl/forum/showthread.php?tid=7472
bardzo proszę, zapraszam do "lektury" :)
Wino z dzikich wcale nie musi być złe, a traktowanie tego niepoważnie....cóż, Wasza sprawa :)

Pozdrawiam
Winopijek :)